Witajcie:)
Mamelkowo w pełnej krasie!
Rano.
- Będziesz mnie czesała?
- Oczywiście.
- Dlaczego? - pyta załamana córcia.
- Chcę być popsuta! - dodaje.
***
Wracam z Martusią z osiedlowego sklepu. Spieszę się do domu.
- Ale ty szybko chodzisz Mamuniu - rozpływa się w zachwycie Marta.
- Jak koń!
***
Z racji tego, że wszystko (z braku babci bądź cioci o czym już pisałam) musimy załatwiać z Maluchami, to wyszło tak, że dzieci bardzo lubią zakupy. Do tego stopnia, że ostrzeżeniem w naszym domu jest - "bo nie pójdziesz na zakupy". Brzmi strasznie? Takie czasy:)
W sobotę zamarzył nam się grill a najlepsza kiełbaska do tego celu - wiadomo - do kupienia tylko w polskim sklepie. Poszłam tam z Martusią a Mamelek z Tatą robili pozostałe zakupy w markecie. Przy okazji zahaczyłyśmy (po babsku) o inny sklep a ja dostałam smsa - "Marcel zasnął".
Oto co zobaczyłam:
Zakupy zakupami, ale jak sen zmorzy, to nie ma zmiłuj:)
Dobrze, że wizyta w sklepie dobiegała właśnie końca. Synuś z koszyka został przełożony w fotelik samochodowy, dowieziony do domu i położony do łóżka. Spał tak jeszcze dwie godziny!!!
ps. Martusia ma za sobą pierwszą SAMODZIELNĄ wycieczkę do wesołego miasteczka z przedszkola:)
Do miłego! Pa
Umiejetnosc zasypiania w kazdej pozycji, w kazdym miejscu I o kazdym czasie to cecha, ktorej szczegolnie mocno zazdraszczam mezczyznom :-) to musi byc cudowne, tak po prostu sie wylaczyc...pozdrawiam cieplutko cala Mamelkownie :-)
OdpowiedzUsuńZawsze z takimi "kimkami" kojarzy mi się mój Dziadek. Rodzinna imrezka, jakieś imieniny przyszła odpowiednia pora a Dziadek zasypia na siedząco w najlepsze:)
UsuńPozdrawiamy również:)
Nie pokażę mężowi, bo zawsze twierdzi, że jak człowiek idzie z babami na zakupy, to spokojnie by się wyspał, zanim skończą. A tu proszę, dowód w pełnej krasie!!! ;)))
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała być czasem taka "popsuta", ale jak tu się wtedy listonoszowi pokazać, żeby chłopiny do zawału nie doprowadzić?
A z konia rżę do tej pory :D
Tak, tekst z koniem nadal przywołuje mój uśmiech:)))
UsuńNo zmęczył się chłopina nie ma co;)
Ależ musiały być monotonne te zakupy! Tylko jedzenie i jedzenie, ciągle tylko dbanie tylko o te przyziemne sprawy, i jak tu ni zasnąć ze znudzenia :)))
OdpowiedzUsuńO ludku, ale się uśmiałam z tekstów Martusi :) Gosia zapisuj to, zapisuj dla potomnych. Wydasz książkę i bestseller będzie murowany :)
Tyle teraz książek "się pisze", że moja zginęłaby w tłumie:) no i celebrytką nie jestem a to ostatnio "niezbędne" przy pisaniu:)
UsuńGosiu, jak ja tęskniłam z a Mamelkowem! Dawaj tak choćby codziennie. Zaraz pokażę mężowi jak wróci. Ostatnio zauważyłam, ze jak psiak coś zbroi, to mąż mówi do niego: No i coś Ty zrobił, Mamelku jeden? Kompletnie nie wiem dlaczego?! Ja zaczynam pomalutku wyłaniać się z tych czeluści bałaganu, ale do końca jeszcze daleko. Słuchaj Reni i zapisuj wszystko. jeszcze nam kiedys podziękujesz za tę mobilizację.
OdpowiedzUsuńNo proszę, to teraz słowo MAMELEK będzie synonimem małego zbója:)))
UsuńBuziaki dla Ciebie i męża od całego Mamelkowa + kilo żwirku do zabawy;)
Ale ja bym tak chciała zasnąć , a tu ani rusz, to jest piękne u dzieci. Mój synuś kiedyś zasnął w foteliku rowerowym, gdy wracaliśmy do domu po przejażdżce rowerowej.Nie ma to jak drzemka po męczącym dniu.
OdpowiedzUsuńMarcel bardzo często zasypia w samolocie... jak podchodzimy do lądowania:)
UsuńTy to masz szczęście, zachwyt nad chodem, porównanie do konia BEZCENNE!
OdpowiedzUsuńIiiiiihaaahaa, iiiihaaaha:)
Usuńw sumie to dobrze, że potrafi zasnąć w każdych warunkach, przynajmniej ma zawsze szansę podładować akumulatory :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej śpi się w aucie:) mama też uwielbiała spać w podróży
Usuńmatka wymęczyłaś dziecko hihi
OdpowiedzUsuńu nas dzieci padły wczoraj po wycieczce do kaczek i nic nie było w stanie ich przywołać do rzeczywistości;-)
kochana Ty zostałaś nazwana koniem-z racji szybkiego chodzenia -a ja od wczoraj mam ksywę kocica hihi
Karola, to Tata z nim był nie ja:) moje zakupy są zawsze ekscytujące;)))
UsuńKocico jedna:)
Mamelek w życiu sobie poradzi, potrafi się zresetować w każdych warunkach. Dobrze, że tatko w męskiej solidarności nie przyłączył się do synka : )
OdpowiedzUsuńHi, hi to dopiero byłby widok! Tylko ciekawe czy Tata zmieściłby się do kosza;)
UsuńMarceli wzorowo zasnął na zakupach, mam dokładnie tak samo :-D
OdpowiedzUsuńWasza Martuska wymyśla teksty unikalne i oryginalne. ..no cóż ma to po mamie :-D:-D
M.S
Czyli prawidłowy męski odruch;)
UsuńA Martusia cała mamusia:)
Ach jaki słodziak ten Mamelek :)
OdpowiedzUsuńA Martusia jest mega mądra :)
Pozdrawiam Gosiu
Dzięki Madziu Ty też masz cudne córcie!
UsuńPozdrawiam cieplutko:)
Z dziećmi nigdy nie można się nudzić :)
OdpowiedzUsuńDZIECI = Moc atrakcji w pakiecie gratis:)
UsuńGosia widac ze Marcel to prawdziwy facet, nie interesuja go zakupy :) sadze ze Marcie nie przytrafila sie taka sytuacja hehe kobietki nigdy sie nie nudza na shoppingu :)))) az.
OdpowiedzUsuńO tak, my shopping mamy we krwi:)
Usuń