Witajcie:)
GDYBY - jakie to pojemne słowo! Dziś króciutko o "gdybaniu" :)
GDYBY mnie naszło i kiedyś tam zrobiłabym prawo jazdy, to już nawet wykombinowano autko z myślą o mnie:) Miętowe oczywiście!
GDYBY mnie naszło i narzekała na brak zajęć, to Mamelek pomalował kaloryfer:)
GDYBY mnie naszło na spacerek, to Renka TU podarowała mi wspaniałą apaszkę (a apaszki i mięta, to wiadomo:))
DZIĘKUJĘ BARDZO!!!
GDYBY mnie naszło na zdrowe jedzonko, to dostałam od Renki jeszcze rozsadki pomidorków koktajlowych:)
GDYBY mnie naszło na ogrodnictwo, to mam nawet do tego specjalną przestrzeń w ogrodzie. Trochę się nią już zajęłam, ale jak widać - ziemia do niczego, więc musi poczekać... aż mnie najdzie:)
To tyle na dziś. Miłego dnia:)
A Wy jak? "Gdybacie" czy od razu zabieracie się do pracy?
Oj Gosia... Te gdybanie to cała JA :)
OdpowiedzUsuńGdybam cały czas... I szczerze przyznaję uwielbiam to...
Ps. Miętowe autko jest bombowe... A co do prawka to trzymaj kciuki bo mąż mnie mobilizuje i poddać się nie chce... Ja czarno to widzę ale do odważnych świat należy prawda :)
Pozdrawiam
Ach zapomniałam dodać, że kaloryfer prezentuje się o niebo lepiej hihihi
UsuńTy lepiej zachowuj to dla potomnych, bo ja już ci kiedyś pisałam, że Mamelek to wielkim artystą będzie :)
Kaloryfer już "niestety" wrócił do stanu pierwotnego.
UsuńA co do prawka - to rób!!! Ja może kiedyś też się za to zabiorę:)
Cudne to gdybanie. Własciwie gdybasz i masz, bo wszystko w zasięgu ręki, tylko musisz wybrać co chcesz. Pamiętaj, ze z kaloryferem Madzia ma rację.
OdpowiedzUsuńTo prawda - wszystko w zasięgu ręki tylko czasami jest jakieś ALE...
UsuńJa natomiast przyziemnie - prawo jazdy nie gdybaj rób [ ja zrobiłam jak miałam 45 ] zdałam za pierwszym razem [ tu już się chwalę ha ha ] , i proszę , nalegam wręcz zajmij się tą szklarenką tym tym wspaniałym zameczkiem i zrób w niej cuda , wyobraź Sobie okrągłe czerwone pomidorki, zielony szczypiorek , krucha sałatkę i tu i tam kwiatuszek - ja już to widzę , nagrodą będzie darmowy aerobik, pyszne kanapki i widok nieziemski - proszę, proszę wręcz nalegam Gosiu pozdrawiam ciepło , wekendowo Dusia
OdpowiedzUsuńWszystko przemawia ZA z prawkiem, ale nadal jest strach.
UsuńA co do szklarenki - to tylko ta pioruńska ziemia mnie hamuje:)
Pozdrawiam majowo:)
Doskonale znam tą chole...ą ziemię i wiem co Gosia czuje hihihi
UsuńNo słabo mi po prostu:)
UsuńEeee...ziemi można przywieźć, to w UK jakiś problem? :)
OdpowiedzUsuńNawet ja, antytalent ogrodniczy podjarałam się tą szklarenką. Taka by mi się przydała, rozmiar akuratny :)
Otóż to, jedziemy do B&Q i przywozimy ziemie w woreczkach :)
UsuńNiby nie problem, ale nie wiem co dalej? Spróbować skopać to co mam i na to dać nową czy jakimś cudem usunąć starą?Laik ogrodniczy ze mnie totalny:)
UsuńGosiu zruszyć tą co jest - jeśli twardo zlać wodą , dowieść kilka worków z marketu , jak wyrównasz pozostaw 2-3 dni niech się uleży i można sadzić , siać pozdrawiam
UsuńO proszę, to jest myśl:) O wodzie to bym nie pomyślała - dziękuję:)
UsuńGdyby mnie kiedyś naszło i wyciągnęłabym to świeżutkie, nie śmigane, 14 lat temu zrobione prawo jazdy ;)), to też bym takie autko, dokładnie takie chciała! (już tam co do koloru nie będę grymasić).
OdpowiedzUsuńJa dużo gdybam, zdecydowanie za dużo. Dlatego tak bardzo podziwiam wszystkich, którzy ot tak potrafią przejść w sekundę od pomysłu do wykonania :))
O raju! Masz prawko - teraz to już tylko IMPULS dzieli Cię przed jeżdżeniem:) Z moją siostrą też tak było! Prawko nabrało mocy urzędowej a teraz śmiga z pieśnią na ustach:)
UsuńU mnie z "gdybaniem" to różnie. Czasami pomijam tę fazę i od razu przechodzę do działania:)
prawko obowiązkowo bez gdybania kochana :-) chyba że masz szofera który nie bręczy;-)
OdpowiedzUsuńa co jakiś czas te czterokołowe miętowe cuda są do wygrania więc może taka wygrana by Cię zmotywowała;-)
cudna ta Twoja szklarenka:-* miłego niedzielowania;-)
Kierowcę posiadam niestety nie jest w pełni dyspozycyjny:(
UsuńSzklarnia mnie ciągnie, może coś z tego będzie;)
Buziaki
Sięgasz po poradnik młodego ogrodnika i szklarenka zielenią nas zaskakuje. Na początek jakieś roślinki w pojemnikach, sałata, pomidorki... Takie cacko na czterech kółkach to i mnie zachęciłoby do zdobycia prawa jazdy. Zniszczyć dzieło początkującego artysty może podciąć mu chęci, dobrze że choć fota dla potomnych została. : )
OdpowiedzUsuń:)niby takie proste a jednak:) z wygospodarowaniem czasu też będzie ciężko... Bycie ogrodnikiem, to też sztuka:)
Usuń:))) U mnie to raczej nie ,,Gdyby mnie naszło'' ale ,, Jak będę miała czas....'' :)
OdpowiedzUsuńPoza tym jestem mistrzynią w planowaniu tego, co mam zrobić. Szkoda tylko, że zbyt wiele planuję i tylko część z tego udaje mi się zrealizować :) Dobrze, że już zdążyłam się do tego przyzwyczaić, bo inaczej depresja murowana :)))
U nas najpierw ziemię wzruszaliśmy kilofem :) ( jak chcesz to Ci pożyczę :))) ), następnie łopata poszła w ruch i dopiero wymieszaliśmy to ze sporą ilością kupionej ziemi i kompostem.
A zanim to nastąpiło musieliśmy usunąć kamienie, które były rozsypane po większej części ogródka.
Dasz radę, a taka szklarnia to prawdziwy skarb. Moja folia już zakończyła swój żywot i została wywieziona na śmietnisko :(
Buziole :)
U mnie to "naszło" też bardzo często jest na równi z "gdybym miała czas" :)
UsuńOj to blado widzę tę moją ogrodniczą działalność:) Ten kilof musiałabym wypożyczyć razem z operatorem;)
Ktoś chętny? Widzę las rąk - hi, hi:)
Buziole
:))) Hm, nie wypada mi Męża wypożyczać... :)))
OdpowiedzUsuńNo nie:)
UsuńLubię sobie pogdybać przy pracy ;)
OdpowiedzUsuń:)przyjemne z pożytecznym albo przyjemne z przyjemnym:)
UsuńOd gdybania do roboty to czasem u mnie dłuuuuuuuuuuuga droga ::))))
OdpowiedzUsuń:) mi czasami najlepsze pomysły na "rozpracowanie tematu" na studiach i jak pracowałam w gazecie przychodziły w noc przed ostatecznym terminem:)
UsuńGdyby cię naszło to zapraszam do siebie...
OdpowiedzUsuńElu z Tobą bym się spotkała jak nic!!! A na razie muszą nam wystarczyć "wirtualne" spotkania:) ale nigdy nie wiado;)
Usuńzdecydowanie gdybam tak jak ty ze zrobieniem prawka.....strasznie, bardzo by mi się przydało, gdyz mieszkanie za miastem wygodne do końca nie jest, ale........tak więc gdybam, czasami, zależy co miałoby byc tematem gdybania, bo czasem wolę od razu zabrac sie do roboty :)
OdpowiedzUsuń:)moje prawko też by WIELE ułatwiło... Mogłabym dużo więcej spraw sama pozałatwiać z Maluchami. Ot, życie:)
UsuńMi też czasami zdarza się tak gdybać :D
OdpowiedzUsuńAutko pierwsza klasa ! śmiało skradłoby również moje serce :)
Pozdrawiam :)
http://rozmarzonaa.blogspot.com
:) autko idealne do torebki;)
UsuńPozdrawiam cieplutko
Bardzo często gdybam...na różne tematy i również gdybam o prawku i o autku takim o jakim Ty gdybasz;)))
OdpowiedzUsuńTrzeba "wirtualnie" się wesprzeć i może razem ustalić jakiś konkretny termin i zrobić to pioruńskie prawko, które spędza sen z powiek;)
UsuńGdybym miała ogródek, to też bym chciała w nim szklarenkę:)
OdpowiedzUsuńFajną dostałaś tą apaszkę.
Apaszka cuudna i taka moja:)
UsuńA szklarenka mam nadzieję - będzie kiedyś w pełnym rozkwicie:)