Witajcie:)
Pierwszy raz pokusiłam się o czekoladownik. Potrzeba matką wynalazków, więc duża czekolada zyskała nowe wdzianko:)
Ozdoby na bogato, ale zachowana kolorystyka. Złoto, zieleń, bordo i biel. Kapka pudrowego różu.
Motyle muszą być wszędzie:) Kolory całości ciut przekłamane, ale nic nie poradzę. Fotki robione rano i słonka jeszcze nie było.
A tak wyglądała całość po zapakowaniu.
***
Od dawna chciałam mieć niciarkę. Nic fajnego nie mogłam upolować. Wszystko albo ceny z kosmosu albo jakość fatalna. Aż w końcu mi się udało:)
Była dokładnie taka jak chciałam! Dorwałam ją na car boot sale. Już mieliśmy wracać... a ona chyba na mnie czekała. Absolutnie nic innego nie kupiłam, więc już chciałam zaliczyć wyjazd do nietrafionych a tu taka niespodzianka:)
Od razu wiedziałam, że ją odnowię i przerobię po swojemu. I tak jak z jedną częścią obyło się bez problemu tak przy drugiej mało mnie nie trafiło! Prawie popsułam jedno skrzydło, bo za choinkę się nie chciało odkleić!!!
Pod materiałem w kwiaty była gąbka, której się pozbyłam a w zamian za to umieściłam wkład do poduszek:)
To tyle na dziś:) Miłego tygodnia!
ps. Lubicie takie babcine niciarki czy wolicie coś bardziej nowoczesnego?
Jak przechowujecie Wasze krawieckie "niezbędniki"?
ładne :D
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńMój niezbędnik wala się w szufladzie. :D
OdpowiedzUsuńważne, że jest:)
UsuńBardzo radosny czekoladownik i śliczna niciarka. Ja moje krawieckie przydaśki przechowuję w puszce. Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńMoja Mamcia ma niciarkę i puszkę również:)
Pozdrawiam cieplutko:)
W tak ozdobionym czekoladowniku czekolada smakuje jeszcze lepiej :) Bardzo udana metamorfoza niciarki. Moje nici niestety nie mieszkają w tak eleganckim wnętrzu, muszą się zadowolić plastikowym pojemnikiem (duuużym)
OdpowiedzUsuńŚciskam!
:) dziękuję
UsuńJa nie szyję zbyt wiele, więc większość rzeczy tu się zmieściła:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Gosiu czekoladownik jest super!! Pięknie wyszedł!:) Mnie od dawna chodzi po głowie żeby spróbować go zrobić, ale jakoś nie mogę się zebrać :). Kocham niciarki, im bardziej babcine, tym mocniej pałam do nich miłością :)). Cudo upolowałaś!!! Ja mam mnóstwo przydasi do szycia i trzymam je w różnych miejscach - pudełkach, puszkach, pojemnikach otwartych. W niciarce trzymam tylko miarki krawieckie, linijki, ołówki krawieckie i znikopisy, szpilki. Najwięcej mam nici i igieł, na drugim miejscu są nożyczki :)). Niciarka niestety nie pomieściłaby tego. Wszystko jest posegregowane. Jak zaczynam szyć to cały stół jest obłożony :)). Buziaki!
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńTen czekoladownik to wyszedł tak niespodziewanie. Chciałam komuś podziękować i sama nie wiedziałam co to dokładnie ma być... aż kupiłam tę wielką czekoladę a później poszło już z górki:)
A co do szycia, to mogę się tylko domyślać, że masz tego całe mnóstwo, bo Twoją pasją jest szycie:) U mnie zapasy są zapewne tylko nikłym ułamkiem tego, co Ty posiadasz.
Buziaki:)
:) dziękuję
OdpowiedzUsuńŚwietny ten czekoladownik😊
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńMoja mama miala taka niciarke (nawet nie wiedzialam, ze to-to ma nazwe! :D), ale nawet nie wiem, czy nadal ja posiada. Moje nitki siedza w plastikowym pudeleczku, w ktorym je kupilam. ;)
OdpowiedzUsuńTo było chyba popularne za czasów młodości naszych mam:) Jedno duże pudełko ze szpulkami też posiadam;)
UsuńMiałam kiedyś niciarkę, troche inną, ale potem jej miejsce zajęło pudełko z szufladkami, które znacznie lepiej mi pasuje na te wszystkie moje rzeczy. Ślicznie je sobie Małgosiu odnowiłaś. A czekoladownik jaki ekstra )
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńU Ciebie rękodzieło zdecydowanie w tym kierunku, to nic dziwnego że tak się zorganizowałaś:) Takie szufladki to też ciekawa opcja:)
Czekolada tak zapakowana Gosiu zyskuje podwójnie - i ładny, i smaczny prezent. Niciarka mi się bardzo podoba. Lubię takie stareńkie. Moja - to takie pudełko obite tkaniną, tez stare i pamiątkowe, bo od lat w naszej rodzinie. Buziaki:)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńCiekawa jestem tego Twojego pudełka - może kiedyś gdzieś mignie na fotkach:)
A co do czekoladownika, to mnie olśniło, że to ciekawa i sympatyczna forma drobnego upominku na różne okazje:)
Buziaki:)
Niciarka cudna. U mnie to podstawowy niezbędnik, a mam ich sztuk 3, z czego dwa od Reni. Muszę je kiedyś pokazać. Buziaki dla Mamelkowa.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńKoniecznie je kiedyś pokaż, sama jestem ich ciekawa! Buziaki dla Was:)
Czekolada wygląda świetnie, podziwiam Twoją kreatywność :) Niciarka też bardzo fajna sprawa, lubię takie stare klimaty.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńMi też blisko do takich babcinych akcentów:)
fajny, ciekawy czekoladownik. Cudowną niciarkę trafiłaś! Podoba mi się zarówno w nowej wersji, w starej też była piękna:)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńMateriał przed odnowieniem też mi się podobał, ale był już mocno wysłużony i dlatego doczekał się zmiany:)
Cudowny czekoladownik. Ja niestety nie uprawiam rękodzieła ,🙄
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńAle robisz dobre zdjęcia i piszesz wiersze:)
Oj tak, ja uwielbiam też mam jedną ale rozpada się już. Twoja jest cuda, i jeszcze te domeczki- Twoje logo :) czekolada wdzianko ma kultowe :)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńTe domki to chwilowa dekoracja - upolowane dla koleżanki naparstki posłużyły mi do zdjęcia:)
Super sprawa:)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńPięknie sobie poradziłaś z czekoladownikiem. Taki prezent, to przemiła niespodzianka.
OdpowiedzUsuńGratuluję wymarzonej niciarki. Ona musiała być dla ciebie :) Niech dobrze służy.
:) dziękuję
UsuńTroszku się jej naszukałam, więc cieszę się że na siebie trafiłyśmy - hi,hi:)
Piękne jest też atrakcyjne. Pozdrów swoją kreatywność.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
thank you:)
UsuńGreetings from UK!
Thank you for your greetings from England.
UsuńGreetings of friendship back from Indonesia.
:)I wishing you wonderful day:)
UsuńCzekoladownik rzeczywiście na bogato, ale pięknie. Niciarka zyskała drugie, chyba lepsze życie. Ja swoje hafciarskie niezbędniki przechowuję w szufladach komody, a te , używane na bieżąco, w wiklinowym koszyczku. Buziaki.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńHaftujesz bardzo dużo i cudnie - domyślam się, że tych przydasi u Ciebie ogrom. A w koszyczku bieżące niteczki też tworzą imponującą objętość:)
Buziaki:)
Małgosiu,piękny czekoladownik, taki radosny i kolorowy! a niciarkę fantastycznie przerobiłaś. Teraz zachwyca, a moje przybory leżą w szufladzie w plastikowych pojemnikach:))
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńTa niciarka to mi chodziła po głowie już od dawna:) Też mam jeszcze jedno dodatkowe plastikowe pudełko z nićmi... w szafie:)
Czekolada w takim opakowaniu to zupełnie inna historia :) Świetną niciarkę udało Ci się kupić, no i fantastycznie ją przerobiłaś. Mam też jedną taką tyle że bez materiału i muszę ją podkręcać, bo się trochę rozłazi na boki ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki ;)
:) dziękuję
UsuńJa miałam poprzednio takią materiałową niciarkę, ale zdecydowanie chciałam mieć drewnianą:)
Buziaki:)
Piękny czekoladownik ale hafciarka po prostu cudo. Brawo Ty!
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńTa niciarka to takie małe spełnione marzenie:)
Chciałam mieć kiedyś niciarke, ale doszłam do wniosku, że i tak niewiele moich przydasi by sie tam zmieściło więc odpuscilam 😊
OdpowiedzUsuń:) u mnie aż tyle tego nie jest, więc prawie wszystko się zmieściło:)
UsuńŚwietne są te niciarki. Też mam taką jedną, kupiłam nową na EBayu, za granicą ale o dziwo wykonał ją w całości polski Twórca - tak jakoś mi się ciepło na sercu zrobiło.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie szyciowe bibeloty. Jako dziecko lubiłam zaglądać mamie do pudełka z niciami, szydełkami, guzikami...- prawdziwe skarby.
Car boot-y też uwielbiam :)
:) Tak, też mam miłe wspomnienia z dzieciństwa w tym klimacie. Zawsze były w niciarkach różne skarby:)
UsuńCar boot to świetna sprawa, niestety z braku prawa jazdy rzadko tam bywam...