Witajcie:)
Jak widać już po tytule nic a nic się nie zmieniło;)) Czyli bez zaskoczenia - drewno nadal rządzi w Mamelkowie. Tym, co już im to bokiem wychodzi (niczym trociny ze starego misia) proponuję zajrzeć gdzieś indziej:)) A tym co mają jeszcze siły proponuję kolejne fotki. Tym razem w roli głównej - wieszaczek na klucze!
Wszystko absolutnie stare! Stare gwoździe i stare dechy - zgodnie z życzeniem :)) I miało być miejsce na sześć kluczy i jest. Tym razem zapamiętałam prawidłowo;))) I miało być pastelowo.
Bardzo lubię na domkach połączenie bladego różu ze złotem:))
W bonusie powstał domek-breloczek do kluczy:) Ten jest wyjątkowo polakierowany z racji swojego przeznaczenia. Obawiałam się, że bez lakieru długo by mógł nie pociągnąć;)))
A tu już rodzinka w komplecie:)))
Domkowy wirus rozprzestrzenia się w zastraszającym tempie! Niedługo okoliczni mieszkańcy staną przed życiowym dylematem - szczepić czy nie szczepić? Bo tylko tak będzie można uchronić się przed drewnianą inwazją;))) Hi,hi,hi:)))
Miłego!
Ps. Kolorowych snów;))) Niech się Wam las albo choćby mała deszczułka przyśni:))
A może tak tartak ;-)
OdpowiedzUsuńW sensie snu? Jak dla mnie bomba!
UsuńŚliczny i oryginalny wieszak! Nie mam mowy, żeby ktoś jeszcze miał taki sam! Rewelacja! Ja tam się chronić przed tym wirusem nie mam zamiaru :D
OdpowiedzUsuńBuziole:)
:) dziękuję:)
UsuńJedyny taki egzemplarz, to fakt:)
Buziaki:)
Zastanawiam się czym tak precyzyjnie malujesz okienka. To cieńki pędzelek, czy pisak?
OdpowiedzUsuńPędzelek:) A właściwie kilka pędzelków, bo każda deska inna i inaczej się po niej maluje. Szukam tego idealnego;)
Usuńwieszak super. Wirus.. oby więcej takich
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńJedyny wirus, który lubię;))
No kochana zakochałam się na amen. Gdybyś była bliżej ... to zamówiłabym też. Ten wieszak powalił mnie absolutnie i te kamienica z naturalnymi drzwiami i ... no właśnie i cała reszta.
OdpowiedzUsuńWieszak to nawet wiem gdzie byłby. A miasteczko i to spore mogłabym mieś jako wiszące na ścianie na tarasie. Ale by to genialnie wyglądało.
A tak z czystej ciekawości co to za farby? Wiem pokazałaś je na jakimś zdjątku, ale i tak nie wiem co to.
:) dziękuję pięknie:)
UsuńPrzecież Ty umiesz tak wspaniale malować, że takie miasteczko dla Ciebie to pikuś:)))
Te farby to "CROWN" - to są farby ścienne. Bardzo dobrze się nimi maluje. Mają idealną konsystencję.
Dzięki za odpowiedż. Myślałam, że są tylko w dużych opakowaniach. A tu niespodzianka :) Ciekawe czy u nas też są w tubach?
UsuńTo są testery. Kupuję te małe tubki, bo są bardzo poręczne:)
UsuńNa następną nockę zamawiam dla Ciebie sen o 100 letniej stodole do rozbiórki. Domki super, a pomysł na brelok wart odgapienia. Pozdrawiam i czekam na na dalszy ciąg...
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńTo byłby piękny sen! Tyle cudnych drewienek:))
Świetny pomysł, jak zwykle.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńJa nie mam dość drewna i długo jeszcze nie będę mieć dość. :)
OdpowiedzUsuńBrelok świetny.
:) dziękuję:)
UsuńTo liczę na Twoją obecność;)))
Co Ci będę pisała że nie dość, jak już wszyscy wyżej to napisali. Niby ciągle domki a za każdym razem inaczej. Jest jedna stała - są super!
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńPomysłów jeszcze kilka kiełkuje, więc jeszcze się będą robić;)))
Świetne te Twoje domki :-))
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńDomki są świetne, ale dziś breloczek mnie totalnie zachwycił. Chyba sobie taki stworzę, jeśli moje odgapienie nie będzie Ci przeszkadzało. Pozdrawiam cieplusio.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńOczywiście bardzo proszę! Tylko się nim pochwal na blogu:))
Pozdrawiam serdecznie:)
Ten breloczek do kluczy mnie urzekł, a potrzebowałabym akurat nowego :)))
OdpowiedzUsuń:)ta malutka deseczka sama się prosiła, by być breloczkiem;))
UsuńA tak na poważnie to przyjmujesz zamówienie? Takie domki pięknie by się prezentowały na oknie u córeczki:)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńGdybyśmy tylko mieszkały w jednym kraju;)
oj, oj coś mi się tu wykręcasz:)
Usuń:)nie wykręcam, nie wykręcam:)
UsuńOj uwielbiam ten twój "domkowy wirus". i świadomie nie chcę na niego szczepionki;)Super prace!
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńDobra - nie szczepimy:)))
Aaaaaaaaaaa
OdpowiedzUsuńMISTRZYNI!!!!
:)Aaaaaaaaaaa
UsuńDziękuję:))))
Cudeńka tworzysz z tych niby zwykłych desek. Pozdrawiam ciepło :-)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńLubię tę drewnianą przemianę:))
Pozdrawiam serdecznie:)
Ty to masz skila do craftingu ^^
OdpowiedzUsuń:))rodzinna przypadłość;)))
UsuńKocham te Twoje drewniane cuda! <3
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:))
UsuńSuper blog, mam teraz zaległości w pracy, tak się zaczytałam. Pozdrawiam z Bydgoszczy-Bydgoszczanka kiedyś z Kapuścisk, teraz z Górzyskowa, "trochę starsza" koleżanka Kasia.
OdpowiedzUsuń:)Dziękuję pięknie za sympatyczny komentarz:))
UsuńI miło Cię tu gościć Bydgoszczanko Kasiu:))) Zapraszam częściej:))
My już niebawem też będziemy w mojej kochanej Bydgoszczy!!!