sobota, 8 kwietnia 2017

WONSZ i wszystko jasne:)

Dzień dobry:)
Marcel - w przeciwieństwie do Siostry nie lubi się przebierać w stroje różnych postaci. Gdy w jego przedszkolu był Międzynarodowy Dzień Książki przebrałam go w gotowy strój policjanta. Nie wysilałam się, bo nie miałam też pewności czy synek zechce to założyć.

Stał już w gotowym stroju i mówi:
- Policjantem, yyy a ja wolałbym być WONSZEM!
- Wonszem będziesz za rok, teraz będziesz policjantem - odpaliłam.

***
Dlatego też, gdy koleżanka z pracy powiedziała nam, że w kolejnym half termie (czyli teraz) będzie u nas wystawa węży, to wiedziałam, że musimy na nią się wybrać:)

Do każdego węża czy innego zwierzaka podchodził z taką radością jakby się witał z kimś bliskim:))




Pająki na szczęście nie były do głaskania tylko do oglądania:)


Każdy dostępny wąż, lądował w małych rączkach a później na jego szyi. Zero lęku! Marta już z większą rezerwą podchodziła do tych zwierzątek.


Tym śliskim akcentem kończę mój dzisiejszy post:)
Miłego dnia:) Pa:)

38 komentarzy:

  1. Odważny chłopak! W życiu bym nie dotknęła węża, takie stwory budzą we mnie lęk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wiem, że są bezpieczne, to mogę je dotknąć:) ale w ich naturalnym otoczeniu nie chciała bym mieć z nimi nic wspólnego!

      Usuń
  2. O ja nie mogę, po kim Mamelek ma tę odwagę i oczywiście szaleństwo, to nie wiem, ale czapki z głów ! Osobiście mam 3 fobie, jedna to WONSZ, druga to te, co na szczęście były tylko do oglądania, bo tego to nawet na dłoniach Mamelka bym nie strawiła, a o trzeciej nie wspomnę :(
    Uściski tym razem dla odważnych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może po Mamusi, bo Tatuś węży też nie lubi;))
      Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  3. O ładnie.. Ja to bym gada nie dotknął..:) twardziel.!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam wonszową fobię i dlatego mój podziw dla Mamelka przeogromny. Uściski dla wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja córka boi się wszystkiego co się rusza więc na pewno by nie dotknęła żadnego zwierzątka tylko oglądała z daleka. Ja natomiast chętnie uwielbiam zwierzęta.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) może Twojej córci się jeszcze odmieni;)
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  6. Ale fajne wonsze :) Super, że Marcelek się nie boi. Moje szkraby też biorą do ręki wszystko co się rusza :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie mialam wonsza na rękach, ale pewnie tulilabym jakby byl włochaty jak króliczek xD Natomiast padżongom mówie zdecydowane NIE! xD

    OdpowiedzUsuń
  8. No to ja go podziwiam!!!!!!!!!!! Chyba bym padła ze strachu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można było tylko kibicować tym odważniejszym:)

      Usuń
  9. Nie zasnę dzisiaj! Pierwszy raz po wizycie tutaj jest mi źle!

    OdpowiedzUsuń
  10. zapraszam do mnie, u nas Mamelek miałby raj bo i karmienie by zaliczył:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie kuś Eluś, bo wyślę Ci priorytetem Mamelka;)

      Usuń
  11. O Boziu kochana! Podziwiam małego odważniachę! nie każde dziecko dotknęłoby węża, a co dopiero takie cuda...co ja tam pisze...dziecko, dorosły! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano nie wiedzieć czemu jedno moje dziecię lubi koty a drugie WONSZE:)
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  12. WONSZEM! Jak ja lubię tutaj wpadać i poczytać, co tam u Was! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)miło nam bardzo:)
      WONSZ i reszta załogi pozdrawia;)

      Usuń
  13. To teraz kup dziecku zwierzaka domowego ;) Będzie szał jak ucieknie haha :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Radosnych Świąt! Pozdrawiam - M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy. Dla Ciebie też - wszystkiego co najlepsze w tym niezwykłym czasie!

      Usuń
  15. Bardzo fajne zwierze ten "WONSZ" - ale chyba jednak wolę oglądać go tylko na ekranie komputera, a nie z bliska. Aż mnie ciary przechodzą na samą myśl o tym, że miałabym takiego pogłaskać ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Synuś to prawdziwy odważniacha i wielbiciel zwierząt :)
    Ja na wonsza popatrzyła trochę inaczej, ma świetny wzór, który może być wykorzystany do naszyjnika z koralików :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, czyli taki WONSZ może być inspiracją:))

      Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  17. Odważny! Widać jaką frajdę mu to sprawia. Ja za żadne skarby nie dotknęłabym węża.

    OdpowiedzUsuń
  18. Podziwiam... Odważniak :)
    Ja do dziś jak widzę wonsza to zmykam gdzie pieprz rośnie hihihi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) mam tylko nadzieję, że nigdy w naturalnych warunkach nie będzie nam dane obcowanie z takimi wonszami;)

      Usuń