Witajcie:)
Zanim salon, to mam dla Was ROBÓTKĘ:))
Taką, która niesie radość i tym co ją wykonują i tym do których jest ona adresowana. Drogi Czytelniku zajrzyj TU aby dowiedzieć się wszelkich szczegółów. Ja w skrócie napiszę tyle, że mieszkańcy z domu opieki społecznej w Niegowie czekają na kartki świąteczne od Was:)))
OFICJALNY ADRES:
Dom Pomocy Społecznej dla Dzieci w Niegowie
Rodzinka...
dla...
Wierzbowa 4
07-230 ZABRODZIE
***
SALON
Niby tak samo... a jednak nie tak samo:) Doszło kilka detali. Lampa, która stoi koło telewizora. Baardzo mi się podoba. Daje fajne światło.
I przede wszystkim - dwie półki i ściana przestała być "goła". To co jest na nich jeszcze zapewne wiele razy ulegnie zmianie.
Dwa świeczniki (takie ciężkie niemalże rodowe... wygrzebane w charity shop za... 1,5 funta za dwa!!!!!) Normalnie brać i uciekać:)))
Wyobraźcie sobie, że wujek Witek, który był u nas - pierwsze co, to skomentował kominek, że mu się nie podoba!!! Szok:)) Cały czas namawiał, żeby go przerobić. Jak widać są gusta i guściki:)))
A tu regał na książki, który od razu wpadł mi w oko. Stoi na przeciw "gitarowej" ściany.
***
Rano zeszłam na dół podgrzać Maluchom mleko. Nagle słyszę z góry:
- Mamuniu, maaaamuuuniu, maaaami!!! - nawoływania Martusi z nutką rozpaczy w głosie.
Zdyszana wpadam na górę zastanawiając się co się stało.
- Co się stało? - pytam.
- NIE LUBIĘ CIĘ!!!
***
W UK edukację rozpoczynają już czterolatki. Warunek jest jeden - muszą być urodzone do 31 sierpnia. Reszta zaczyna rok później (czytaj - moja Martusia). Do 15 stycznia każdy rodzic ma obowiązek wybrać swojemu dziecku szkołę (a właściwie trzy do wyboru) i tam aplikować. W końcu i my się za to zabraliśmy. Dla ułatwienia zrobiliśmy to przez internet. W skupieniu czytaliśmy cały formularz, żeby nie popełnić jakiegoś błędu. W tym czasie Maluchy szalały.
Od mniej więcej pół roku ich ulubioną zabawą w salonie jest "ślizgaweczka". Polega to na tym, że wyciągają sobie największą część sofy (taki jakby materac) i kładą ją w poprzek tak, by powstała zjeżdżalnia. Inne warianty tej samej zabawy, to opieranie tej części na oknie do patio, popchnięcie i uciekanie gdy spada. Jednym słowem ubaw po pachy.
Nagle pośród radosnych krzyków wyrwało się Martusi:
- Mamuniu, zobacz co Mamelek wyciąga ze środka!
Patrzymy a Marcel z zacięciem i niekłamanym zadowoleniem wyrzuca na ziemię wypełnienie tego materaca!!! I wiecie co? To nie była zwykła gąbka (jak sądziłam do tej pory), tylko gąbka a na niej takie wypełnienie jak stosuje się do poduszek:)) I właśnie to lądowało na podłodze. Przez chwilę wyglądało jakby Święty Mikołaj zaczął golić swoją białą brodę u nas w salonie:))))
***
Wiadomość z ostatniej chwili - właśnie jak to piszę - szlag trafił nasz telewizor. Rodzina załamana. Ja to biorę na miętowo. I tak nie miałam czasu, żeby go oglądać:)) Przynajmniej będzie czas na inne sprawy:))
Miłego weekendu. Pa:)
A mnie kominek baaaardzo sie podoba ;)
OdpowiedzUsuń:))mnie też!!! więc byłam mocno zdziwiona Witka opinią;)
UsuńFajnie to zabrzmiło: zanim na salony...do roboty! :))
OdpowiedzUsuń:)) bez pracy nie ma kołaczy;)
UsuńSalon bardzo klimatyczny, kominek też. Ale to co mnie najbardziej urzeka to regał i na nim książki. Kocham regały z książkami, kiedyś marzył mi się taki regał na całą jedną ścianę, ale nie mam tylu książek.
OdpowiedzUsuńNo i kocham te Twoje teksty(właściwie teksty Twoich dzieci)-zawsze wprawiają mnie w dobry nastrój, ale Ty masz wesoło... Pozdrawiam. Aga
:)) dziękujemy:)) Ja książki kocham miłością wielką. W domu rodzinnym książek było zawsze pełno, bo moi Rodzice tak jak i ja je kochają:)
UsuńMoże kiedyś doczekam się swojego gabinetu i tam będą same regały z książkami oraz biurko:))
Pozdrawiam cieplutko
Salon jest cudny i kominek w salonie też. Pewnego dnia czteroletnia Ola siedzi cichutko w pokoju. Wchodzę a na łóżkach i podłodze wyspane są wszystkie budynie i kiśle jakie były w domu. Ola zachwycona "Mamusiu zobacz jaki śnieg zrobiłam"nie opowiem co w głowie mej powiedziałam :)
Usuń:))) hi,hi,hi dobrze, że mam takie produkty wysoko:)) Już sobie wyobrażam Twoją minę:)))
UsuńSalon z prawdziwym klimatem a prośba o kartki powaliła mnie na kolana. Biorę udział a ciebie ściskam mocno
OdpowiedzUsuń:)))Dziękuję i za miłe słowo i za udział w akcji:))
Usuńbuziaki
Nie wyobrażałam sobie domu bez książek, do ostatniego poniedziałku. Dom bez książek to jak dom bez drzwi i okien, smutek. Twój salon jest cudny, kominek i ta kolekcja gitar :) A my w Niegowie mamy już przyjaciół :)
OdpowiedzUsuń:))Dziękuję:)) Ja w zeszłym roku też wzięłam udział w tej ekstra suuuperowej i mega wielkiej akcji:))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńmiało być mi się, a nie pluszaki :)
UsuńKsiążki to i nasza miłość :)
UsuńPodoba misie Twój salon, a przynajmniej ta część, którą pokazałaś. Kominek, gitary, lampka tworzą fajny klimat.
:))Dziękuję:)) Pozostaje jeszcze zakup - w jakieś tam przyszłości - sofki i fotela oraz odgracenie patio:)))
UsuńWspaniale radzisz sobie z dekorowaniem domu :)
OdpowiedzUsuń:)) dziękuję:))
UsuńWidzę ,że półeczki już masz:) Ja nadal czekam...
OdpowiedzUsuń:))kilka dziur nadal czeka na wywiercenie:))
Usuń