Witajcie:)
Aż chciałoby się dziś rozpocząć pisanie cytując klasyka - "Na straganie w dzień targowy, takie słyszy się rozmowy." Bardzo lubiłam ten wiersz Brzechwy i oczywiście - jak większość polskich dzieci - znałam go na pamięć:) A dlaczego dziś nawiązuję do warzyw? A dlatego, że popełniłam WARZYWNY przepiśnik:)))
Wykorzystanie "warzywnej" grafiki chodziło mi po głowie już od jakiegoś czasu. Początkowo skłaniałam się ku zrobieniu kartki w tym klimacie, ale nie znalazłam pożądanej okazji do której by można było przypiąć marchew czy buraka:))
Wydrukowałam więc warzywa, pobawiłam się markerami,kredkami oraz tuszem i pozostawiłam wycięte fragmenty by nabrały mocy urzędowej:)
Mój ostatni przepiśnik zaczął mnie już wkurzać i postanowiłam się go pozbyć. Niecny plan ziścił się, gdy udało mi się kupić odpowiedni zeszyt:) Z przyjemnością zabrałam się do pracy.
Bardzo lubię wszelką "buraczaną" i "marchwiową" grafikę:) Przemawiają do mnie chyba najmocniej z całej warzywnej rodzinki.
To tyle na dziś. A Wy jak - posiadacie przepiśniki?
Miłego dnia:) Paaa!
Fajowy :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńJest super:)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńNie takie piękne. Po prostu sklepowe. Ale okładka ma potencjał, żeby coś zrobić.
OdpowiedzUsuń:) to może warto się pokusić:)
UsuńPiekna warzywna praxca :) a Twoja parasolka jest przeurocza :)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję Aguś bardzo
UsuńŚwietny przepiśnik! Warzywa super wyszły. Teraz będziesz miała wszystko fajnie uporządkowane. Wstyd się przyznać, ale u mnie kartki się wszędzie walają. Najgorsze jest to, że jak uporządkuję przepisy, to znaleźć nie mogę tego, co akurat potrzebuję 😂
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńTo może lepiej nie zabieraj się za porządek w tej materii - hi,hi:)) Ja mam taki artystyczny nieład w przydasiach:)
Gosiu, wspaniały. Dobrze mieć przepisy uporządkowane w takim cacuszku:))) Gdybyś zobaczyła mój - tylko byś prychnęła. Okładki ma wspaniałe - to segregator ozdobiony przez mojego syna ze 20 lat temu... w auta:) Miał kilka koszulek i wsad z karteczek. Miało być piknie, a jest, jak jest - pęka w szwach. Przepisy na kartkach, karteczkach, karteluszkach, metkach, paragonach, reklamach... luzem:))) Ale ja zawsze pamiętam, gdzie mam przepis i na której reklamie zapisany:DDD
OdpowiedzUsuńBuziole
Teraz zobaczyłam, że Renka ma podobnie :P
Usuń:) dziękuję bardzo
UsuńMoja Mamcia miała kiedyś taki staaary zeszyt z przepisami i kiedyś się wzięłyśmy za przepisywanie... I nic już nie było jak przedtem;))) Lepiej chyba zostawić tak jak jest:))
Izuniu i ja tak mam :)))).
UsuńU mnie podobnie jak wyżej. Przepisnikow mam dwa. Jeden to segregator a drugi był kiedyś pamiętnikiem. Obydwa co jakiś czas uzupełniam nowymi przepisami chociaż dużo mam też zapisanych w telefonie. Myślę, że mogę go uznać jako trzeci przepiśnik.
OdpowiedzUsuń:) też korzystam z przepisów z internetu i wówczas odpalam telefon:)
UsuńŚliczny przepiśnik Gosiu.:) Ja przepisy mam w zeszycie, a jeszcze więcej na kartkach, czasami korzystam też z zasobów internetu. Oj przydałoby się zrobić z tym porządek. Przeczytałam wcześniejsze komentarze i pocieszam się, że nie jestem z tym sama. Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję bardzo
UsuńW sumie mam w miarę porządek w moich przepisach, choć i karteluszki też mi się zdarzają:)
Uściski:)
Bardzo oryginalna okładka, nietuzinkowa i urocza. Zrobiłam kilka przepiśników ale rozdałam:) Generalnie przechowuję tylko kilka starych, niezawodnych przepisów bo reszta jest w sieci - takie mamy czasy.
OdpowiedzUsuńUściski Gosiu!
:) dziękuję
UsuńTak Ewuś, z internetu też korzystam, ale lubię mieć w zanadrzu jakiś ulubiony "tajny" przepis w moim przepiśniku:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Świetnie go sobie ozdobiłaś. Ja kilka przepiśników zrobiłam, ale rozdałam je innym. Za to w domu mam jeden, który dostałam w prezencie urodzinowym i dobrze mi służy :)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńTeż kilka moich poszło w świat:)
Gosiu ja mam podobnie jak opisała Izunia :))). I też pamiętam gdzie co jest!:)))) Mój ukochany przepis na piernik jest na tak żółtej, starej kartce, że to cud, iż jeszcze nie rozpadła się w pył :). Kiedyś chciałam założyć taki przepiśnik, ale po przepisaniu dwóch przepisów poległam :). Bardzo fajny jest Twój, idealny! Aż zazdroszczę, że wszystko masz uporządkowane :). Buziaki kochana!
OdpowiedzUsuńPS. Marchew i buraka uwielbiam!:))
:) dziękuję bardzo
UsuńTo może chociaż przepisz tylko ten przepis na piernik by go nie stracić:))
ps. Może ja po prostu mam mniej przepisów i prościej jest je ogarnąć:)
Buziaki:)
Okladka idealna na przepisnik!
OdpowiedzUsuńJa akurat przepisnika nie posiadam. Rozne przepisy, nabazgrane na karteluszkach, mam wlozone pomiedzy kartki ksiazki kucharskiej. I za kazdym razem jak ktoregos potrzebuje, musze przewalic cala ta makulature. :D
:) dziękuję
UsuńJa nie lubię korzystać z książki kucharskiej, więc ta opcja odpada. Chyba, że z wirtualnej - to tak:)
Piękny ten Twój przepiśnik! Ja też muszę w końcu taki założyć, bo póki co świstki kartek z przepisami mam poupychane w różnych książkach kucharskich :)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńJa lubię mieć wszystko w jednym miejscu. Przynajmniej jeśli chodzi o przepisy:)
Świetny pomysł :) Wykonanie oczywiście piękne:) Patrz jakie zgranie,ja zrobiłam książkę,pudełko na luźne przepisy,też z motywem warzyw.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńWidać gdzieś tam nam w duszy warzywa grają - hi,hi:)
No piękny warzywny przepiśnik sobie wyszykowałaś:) Ozdobiony własnoręcznie malowanymi warzywami, posiada nietuzinkowy urok, Extra jest!
OdpowiedzUsuńJa za mój przepiśnik z haftowanym kucharzem już rok się zabieram i jakoś końca nie widać, a hafcik gotowy już czeka.
Pozdrawiam ciepło i pysznych potraw życzę z cudnego przepiśnika:)))
:) dziękuję bardzo
UsuńMoże w zimne jesienne wieczory znajdziesz ciut czasu i dokończysz swój przepiśnik:)
Przepiśniki to wartościowe rzeczy! Dziś wiadomo; internet wiedzie prym. Ale wiesz Gosiu, każda babeczka ma jakieś ważne kartki z przepisami jeszcze po babci, mamie, koleżance, albo te swoje ulubione i dobrze by było je zachować. Nie zawsze internet da się odpalić, a taki przepis ręcznie zapisany jest nieoceniony. Dobrze, że uszykowałaś sobie przepiśnik, na pewno Cię nie zawiedzie. Całuski przesyłam:))
OdpowiedzUsuń:) Dokładnie Alinko się z Tobą zgadzam. Ja mam swoje ulubione przepisy na ciasta głównie od mojej Mamci:) I tak po cichu liczę, że któreś z dzieci będzie też chciało przejąć te przepisy:)
UsuńUściski wielkie:)
Haha pamiętam ten wierszyk z zerówki. Pamiętam, że byłam przebrana za rzepę i moim jedynym dialogiem było ,,Coraz lepiej", a i tak zapomniałam tekstu XD. Przepiśnik super, ja nie gotuje nic bo to nie moje klimaty, ale jak ktoś lubi to fajna sprawa i ślicznie wygląda.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńTeż brałam udział w warzywnym przedszkolnym przedstawieniu, ale niech pozostanie słodką tajemnicą w jaką postać się wcieliłam - hi,hi:))
ps. też z chęcią przekazałabym pałeczkę kucharza komuś innemu z rodziny, ale chętnych brak;))
Wyszło super!!!
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńNo i wyszło pięknie ! :)
OdpowiedzUsuńJa nie posiadam przepiśnika, ale byłby to fajny prezent dla mojej mamy, która jest staromodna i nie pozwala sobie zabrać zeszytu z przepisami i przenieść jego zawartości na komputer ;)
:) dziękuję
UsuńRozumiem Twoją mamę doskonale. Ja z internetowych przepisów w telefonie korzystam znacznie rzadziej niż z tych w przepiśniku:)
Fajna sprawa taki przepiśnik !
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńA co to jest przepiśnik?
OdpowiedzUsuńZeszyt w którym zapisuje się przepisy kulinarne:)
Usuń