Dziś zaskoczę Was i samą siebie - napiszę post o kosmetykach. Bez paniki - nie jest to post sponsorowany, we współpracy ani nic w ten deseń:))) Niech inni się trudzą. Nie ze mną te numery, Bruner!
*Doczytajcie jednak do końca - bo mam coś dla Was ważnego!
Od bodajże ciut ponad roku jestem posiadaczką PRAWDZIWEJ pomadki:) Dorosłam;) Przedtem to była pomadka, ale bezbarwna (uchowaj perłowa lekko różowa!!!) Później przelotny romans z błyszczykiem. Nie powiem - całkiem, całkiem nam ze sobą było.
Od dwóch tygodni... Znane szerokiej publiczności pomadki MAC:)
A tak było wcześniej...
I jaki kolor?!?! Różowe perłowe - oczywiście:) Kobieta zmienną jest!
Aż nastąpił przełom (w sumie to Maluchy pomogły - dorwały się do mojej pomadki w sztyfcie i tyle ją widziałam:) Dojrzałam do decyzji o zakupie pomadki. Poszłam kupiłam - pięknie wykonaną z mojej ulubionej firmy GOSH (uwielbiam ich cienie - albo uwielbiałam, bo przestali wypuszczać mój zestaw
:( Później skusiłam się na Max Factor. Niestety obydwie te pomadki nie są trwałe...
Spytałam dziewczyn w pracy - mam takie, co bardziej wiedzą co w kosmetycznej
W moim małym W. takich pomadek nie uświadczysz, ale za to na lotnisku a i owszem:) Kupiłam dwie - ANGEL FROST (A65) oraz FABBY (AB 5). Cuuudne kolory - jestem zachwycona ich odcieniami. Ale uwaga - czy one są AŻ tak rewelacyjne jak się je promuje? Są zdecydowanie trwalsze niż GOSH i Max Factor - ale też bym nie przesadzała:)))
Cenowo na lotnisku bardzo się opłaca taki zakup - bo z tego co wiem, to w tradycyjnych sklepach one kosztują prawie DWA razy więcej!!!!
Reasumując - jeśli masz swoją ulubioną, TRWAŁĄ pomadkę - to nie zamieniaj się:)) Jeśli jednak dopiero zaczynasz przygodę z doborem kosmetyków kolorowych, to możesz się na te pomadki skusić. Albo jak lubisz zmiany:) Bo wybór to oni mają PRZEOGROMNY - od matowych do perłowych, od krwistych czerwieni do wściekłych róży przez stonowane beże.
***
A teraz to co mam dla Ciebie Drogi Czytelniku ważnego - czemu piszę o kosmetykach? Ja Mama Gosia z Mamelkowa. Bo ZNÓW trzeba komuś pomóc!!! Może zamiast nowej rzeczy/pomadki/torebki/zabawki/lakieru do paznokci - uda Ci się wysupłać cokolwiek by wspomóc chorą ADĘ. Jej cała historia TU i strona, na której można wpłacić pieniądze.
zdjęcia ze strony siepomaga.pl (zdjęcia Ady i brata są własnością jej rodziny)
Ada ma 21 lat tylko tyle albo AŻ tyle, bo okazuje się, że jest ZA STARA by zrefundować lek, dzięki któremu jeszcze żyje. A jest zbyt młoda by UMRZEĆ... Ada choruje na nieuleczalną chorobę genetyczną tzw. "dziecięcego Alzheimera".
Jak czytamy na stronie:
"Ada już nie pamięta, co robiła wczoraj, godzinę temu, przed chwilą. Żyje wspomnieniami sprzed choroby - te są nieścieralne. Sam przebieg choroby jest bardzo podobny u wszystkich chorych. Najpierw tracą apetyt, potem mają problemy z połykaniem, oddychaniem, pojawiają się liczne infekcje, które zagrażają życiu. Potem przestają chodzić, widzieć, mówić... Dochodzi do pełnego upośledzenia umysłowego i ruchowego... w końcu przychodzi śmierć."
Ada ma jeszcze dwoje rodzeństwa - jej młodszy brat też zachorował na to samo. Ich dzielna mama wychowuje ich sama... i codziennie patrzy jak jej córka gaśnie...
Jeśli możesz wspomóc tę rodzinę finansowo. Super!
Jeśli niestety nie - bo są przecież różne sytuacje, nie przechodź proszę wobec tego apelu obojętnie. Napisz o tej akcji na FB, swoim blogu lub powiedz znajomym. To też WIELKA pomoc!
Razem można tak wiele:)))
***
Miłego dnia:) Pa:)
Ps. a jakie są Wasze ulubione pomadki?
No ja z tych niemalujacych sie wiec sie swoja pomadka nie pochwale ;)
OdpowiedzUsuńWchodze na strone Ady i lece doczytac co i jak, masz racje- nie mozna przechodzic obojetnie obok drugiego czlowieka. Dziekuje!
Ja się maluję, ale i tak niektórzy myślą, że nie:)
UsuńDziękuję Haniu:)
Ja też pędzę do Ady, a pomadki Gosiu zawsze przywożę z naszego dużego miasta Bydg.Buziaczki.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję Anstahe
UsuńPs.Do mojej kochanej Bydgoszczy:*
Ja nie pomadkowa:( A teraz lecę czytać dalej i może uda się cosik pomóc dziewczynie!
OdpowiedzUsuń:)dziękuję:)
UsuńPs. A już myślałam, że to tylko ja taka mało pomalowana bywam - hi,hi:)
Zaskoczyłas mnie :D Ja chyba jeszcze nie dorosłam do kolorowych pomadek :)
OdpowiedzUsuńZerknę jeszcze do Ady...
:)dziękuję
UsuńPst... gdyby co to służę "bogatym" doświadczeniem w dziedzinie pomadek;)
:) Będę pamiętać :)
Usuń:)
UsuńAdzie życze wiele zdrowia! Co do pomadek to ja z tych co ochronnej perłowej się trzymają ;)
OdpowiedzUsuńNiech się Adzie spełni!
UsuńU mnie ochronna to tylko bezbarwna a kolorowe to perłowe;) Tak jak i cienie do powiek - perłowe!
Ps.Z gr. Małgorzata oznacza perła - to chyba dlatego;)
Za to lakiery do paznokci TYLKO nie perłowe!!! Ot i babska logika:))
Lakiery perłowe-też nienawidzę :)))))
UsuńI wolę błyszczące niż matowe;)
UsuńZaskoczę Ciebie mi pomadke kupił tata ma dzień kobiet i jestem z niej bardzo zadowolona ponieważ trzyma się doskonale na ustach, a jest to zwykła najzwykleksza szminka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To wielkie brawa dla Taty za dobry gust:)
UsuńPozdrawiam cieplutko!
te pomadki sa strasznie drogie niestety :(
OdpowiedzUsuńNa lotnisku ta cena już tak nie szokuje - na szczęście:)
UsuńZwykła pomadka jest tańsza tylko o kilka funtów - a skoro pomadkę nie zurzywa się zbyt szybko, to można się skusić;)
Zawsze chciałam mieć szminki z MAC-a, są po prostu świetne, mają piękną kolorystyke i duzy wybór :) Bardzo podoba mi się post, fajnie piszesz :)
OdpowiedzUsuńZapraszam w wolnej chwili do siebie,spodoba Ci się = zaobserwuj, będzie mi bardzo miło :* pozdrawiam serdecznie :*
Mój blog
Dziękuję:)
UsuńWybór mają rzeczywiście przeogromny:)
Pozdrawiam serdecznie
Jeśli chodzi o pomadki - to niby bym chciała, ale zawsze jak coś kupię to po dwóch dniach stwierdzam, że to zły wybór - więc wolę bezbarwne 'ochraniacze' i odżywki na usta ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Adę, to przykre, że w naszym kraju pomaga się chorym wybiórczo...
Też myślałam, że kupno pomadki to prosta sprawa;)
UsuńA co do Ady - to nie wyobrażam sobie jak musi być ciężko jej Mamie...
Mnie zniechęca właśnie trwałość, nawet 'trwale barwiące' się u mnie nie sprawdzają, pewnie taki mój urok ;)
OdpowiedzUsuńJak byłam małą dziewczynką, to myślałam, że pomadkę jak użyjesz rano, to do wieczora trzyma:) I to przekonanie rosło ze mną aż do czasu, kiedy sama nie kupiłam pomadki;)
Usuń