Witajcie:))
Martusia miała mieć drzemkę. MIAŁA, ale... wybrała się do łazienki po pastę do zębów. Wysmarowała nią - siebie, braciszka, ścianę w kibelku, drzwi od łazienki, drabinę, zasłonkę w swoim pokoju, prześcieradło, pieska-maskotkę i magnetofon!!!
***
Wzięłam się za szorowanie murowanej szopki. Uzbroiłam się w miskę, ciepłą wodę z płynem, gąbkę, ścierkę i gumowe rękawiczki. Po chwili woda nabrała koloru iście czarciej czerni. Pozbywałam się kilograma pajęczyn gdy usłyszałam, że woła mnie Martusia. Wybiegłam do niej, by sprawdzić co się dzieje. Wracam a tam w mojej misce są już Mamelka zabawki, które ten z dumą umieścił.
Wyjęłam, umyłam i szoruję dalej. Przybiega córcia i krzyczy: "Mamelek nie ma butów!!!". Wychylam się i rzeczywiście - butów brak.
- "Gdzie są buty?!"
- "Wrzuciłam do siada"
Podchodzę do płota a tam leżą jego buty i nasza szufelka. Wzięłam krzesło, kij od miotły i zabrałam się za "wyławianie fantów". Jakie słowa cisnęły mi się na usta zachowam dla siebie:)))
***
Wymieniłam puszeczki - były w takiej cenie, że nie można było ich nie przygarnąć:))
Ale, żeby nie było, że jestem rozrzutna - stare już znalazły nowe zastosowanie!
***
A tak wygląda moja nowa sypialnia:)) Prawda, że stylowo;)
Miłego dnia:))Pa!
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie a szczególnie tych, którzy tak jak ja zmagają się z remontami wszelkiej maści:)
To Ty nie wiesz, że przed podjęciem jakichkolwiek działań dzieci należy związać i zakneblować? :)
OdpowiedzUsuń:))teraz już wiem:))) ale w sumie musiałabym je mieć przywiązane cały czas:))
UsuńBoskie puszeczki!!!
OdpowiedzUsuńA kafle w kuchni masz po prostu... jak marzenie. Zazdro i jad ;D
:)))no kafle też mnie powaliły:))) wyobraź sobie Jarecka, że mój MąŻ chciał je zmieniać!!!! Profanacja!!!
Usuńdb wygrałaś nikt nie pobije Twojej sypialni;-)
OdpowiedzUsuńbuziaki
:)))można odgapiać:))) wstawiłam fotkę dla inspiracji - hi, hi
UsuńBuziaki
Uważaj na kable, a remontów nie znoszę więc współczuję Ci z serca, a puchy superaśne pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuń:))to zostało po rozmontowaniu zabudowy. Wyobraź sobie, że kable były pod napięciem!!! Dobrze, że mamy kolegę elektryka:))
UsuńPozdrawiam serdecznie
Przy dzieciach najprostsza robota potrafi być nie lada wyzwaniem, a to, co normalnie można zrobić w pół godziny potrafi się rozciągnąć na kilka dobrych godzin, no ale ile przy tym zabawy :))) W innych warunkach pewnie byś nie miała okazji pobawić się w wędkowanie :)))
OdpowiedzUsuńMasz prawdziwy talent do wynajdywania ślicznych rzeczy po niewielkiej cenie:) Puszeczki są śliczne i fajnie pasują do Twojej kuchni, chociaż te wcześniejsze też bardzo mi się podobały za względu na kolor :)))
Co do sypialni, to jest naprawdę stylowa :)
Pozdrawiam :)
:)) dzieci + remont = szaleństwo w pełni!!!
UsuńUwielbiam wynajdywać takie skarby:))
Masz ubaw ze swoimi Mamelkami kochana:) Zazdroszczę sklepów z cudnymi przydasiami za grosze bo w Pl takich nie uświadczysz a już przecen to ja nie widuję:) Muszę się tam do ciebie wybrać;) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuń:))) to prawda - jak oglądam na niektórych blogach te same rzeczy co w UK a później widzę te ceny w złotówkach, to aż włos się jeży na głowie jaka jest w Polsce przebitka cenowa!!!
UsuńBuziaki
Bardzo przytulna sypialnia, nic nie zmieniaj...kable elektryzujace. . .:-DM.S
OdpowiedzUsuń:)))Bo zrobię z niej pokój gościnny i Was zaproszę!!!
UsuńHaha od samego poczatku postu smieje sie sama do siebie. Mamelki sa prze-pomyslowe :))) skad ja to znam. Chyba kazda matka tak ma :)) a co do sypialni to ja nie dziwie sie Gosia ze Ty masz tak "urocze" sny ;) pozdrawiam sciskam i zycze wytrwalosci i oby Mamelki jak najmniej slyszaly Twoich epitetow :* az
OdpowiedzUsuń:))fakt, jak się przenieśliśmy "chwilowo" z naszej sypialni do Maluchów, to śpię jak niemowlę:))
UsuńIkea Ty tu urządzisz. ..:-D
OdpowiedzUsuń:)) albo program "Usterka":)
Usuń