Dostaliśmy klucze!!! Przeprowadzka 15.08!!! Prawie wpasowało się w naszą piątą rocznicę ślubu, którą mieliśmy wczoraj:))
Pierwsze wrażenia po wejściu do nowego domu:
Augiasz, w porównaniu do ludzi, od których kupiliśmy dom, to perfekcyjna pani domu:)))
Wrażenia ogólne:
- Drzwi wejściowe nie były zamknięte na zamek - ot, taki angielski luz!!! Czyli dom stał trzy dni otwarty!!!
- Syf syfem pogania! Okna i konserwatorium w życiu nie widziały szmaty:)) Błoto wszędzie. A lodówka (w zabudowie!!!) kwitła w najlepsze i powalała zapachem. (Zapas penicyliny byłby zapewniony do końca życia:)))
- Syf i syf. Czy ja już wspominałam o syfie? :))
- Sierść w każdym możliwym zakamarku - w lodówce, w szufladzie w sypialni i na podłogach oczywiście!!! Jednym słowem - syf:)
- Plusem jest to, że zostawili nam w ogrodzie trampolinę. Kupimy tylko do niej siatkę zabezpieczającą i Maluchy będą miały gdzie spożytkować swoją energię:)))
- Zostawili nam też tabletki do zmywarki:))) Tak, tak - zmywarkę też mam w zabudowie ( i nawet jest czysta!!!).
***
W dwa dni wyszorowałam: kuchenne okno, blaty, szafki i szuflady oraz lodówkę. Ogarnęłam trzy pokoje na górze - włącznie z oknami (faza wstępna:) i schody. Zaczęłam myć okna konserwatorium (połowa za mną:) i łazienkę. MąŻ za pomocą magicznego parowego urządzonka ściągał tapety w salonie. Maluchy w tym czasie zajęły się eksploracją ogródka i domowych zakamarków:))) Co chwila było słychać ich krzyki oraz nawoływania (głównie mnie - niestety:)) Pierwszego dnia, gdy wróciliśmy do starego domku na drzemkę musiałam... wykąpać dzieci:)))
Oto fotki (te mniej drastyczne:)) naszego domu.
...a tu już bez lukru. Syf nabrał dla mnie nowego znaczenia:))) I pomyśleć, że ja się przejmowałam, że miałam bałagan w domu. Teraz już wiem, że ja miałam cuuudnie:))) Hi, hi - człowiek nigdy nie przestaje się dziwić! Co innego bałagan a co innego syf!
Powiem tylko tyle, że nawet mój nabyty i starannie pielęgnowany optymizm był lekuchno nadwyrężony:))))
ps. i tak Drogi Czytelniku oszczędziłam Ci najbardziej "hardcorowych" fotek:))
Miłego dnia:)) Pa!
Podwojne gratulacje!!!!
OdpowiedzUsuńA syf to mnie wcale nie dziwi, oni juz tak maja, prawda?? kto by tam sie sprzataniem i remontowaniem przejmowal:-)
:))Dziękuję:)) a mnie trochę dziwi, bo poprzedni dom jak kupowaliśmy, to w porównaniu do tego, to była bajka:))
Usuńpowiem tak- może i syf, ale z potencjałem:)
OdpowiedzUsuńGratuluję- i rocznicy, i przeprowadzki:)
:))Dziękuję:)) My chyba właśnie "polecieliśmy" na ten potencjał decydując się na ten dom! Dużo do zrobienia, ale wierzę, że było warto:)))
UsuńChyba wzięłabym nogi za pas i uciekła gdzie pieprz rośnie! Z moją pedantyczną duszą byłoby ciężko przejść z pokoju do pokoju :)
OdpowiedzUsuńGratuluję rocznicy i nowego lokum :) Oby dobrze Wam się żyło w nowych warunkach :)
:))Dziękuję:))) hi, hi a ja brnę w sprzątaniu do przodu, bo ten dom ma to "coś" co sprawiło, że chciałam go mieć:))
UsuńGratuluje z calego serducha. Super ze wkoncu Wam sie udalo. Aaaaale Ci zazdroszcze (napewno nie tego sprzatania) dekorowania, urzadzania w swoim stylu... super!! Gratuluje rocznicy oczywiscie :) buzka xxx az
OdpowiedzUsuń:))Dziękuję:)) zanim nastąpi ten najlepszy moment w postaci dekorowania, to trooochę potrwa:)) Nawet z malowaniem MOJEJ kuchni nie będzie tak łatwo, bo nad kuchenką (tam gdzie mieli obrazki) zauważyłam, że farba odchodzi z tynkiem:(
UsuńBuziaki
dawno mnie u Ciebie nie było :) zaglądam a tu takie wieści grubej treści - gratuluję i trzymam kciuki Kobitko - masz sporą drużynę razem dacie radę :) ściskam
OdpowiedzUsuń:))Dziękuję:)) a gdzie byłaś jak Cię nie było?
UsuńTylko w tej drużynie jest dwóch "majstrów mechaników" i czasami są szybsi od prądu:)) buźka
cały czas próbuję odnaleźć siebie w roli pracująco-blogującej mamy :)
Usuńco to Twoich majstrów to musicie mieć wesolutko :)
pozdrawiam
:)) dla mnie blog, to taka wisienka na torcie codzienności:)))
Usuńps. u nas wesoło, głośno, w pędzie i zamęcie:))) Dziecięce zadymy połączone z radosnymi zabawami. Głowa mała do ogarnięcia tematu:)))
pozdrawiam cieplutko
Gratuluję rocznicy i oczywiście nowego domku :) Nie zazdroszczę Wam sprzątania, ale niebawem ogarniecie ten syf i zaczniecie go urządzać po swojemu, a to tylko radość :)
OdpowiedzUsuńA tak swoją drogą, jak zobaczyłam te zdjęcia bez retuszu to przypomniał mi się program z tutejszej telewizji, który kiedyś widziałam ,,How clean is your house" :)))
Trochę by mi wstyd było zostawić komuś taki uwalony dom, ale jak widać nie każdy się przejmuje takimi pierdołami :)))
Buziaki :)
:))Dziękuję:)) Też pomyślałam o tym.programie:)))
UsuńTu jest tak, że dom musimy opuścić w ciągu jednego dnia (pokoje, strych, kuchnia, szopka)!!! I w ciągu tego samego dnia muszę go jeszcze posprzątać:)) A oni gdyby sprzątali w miarę na bieżąco, to by nie było tak źle.
Buziaki
już widzę jak z zaciętością dopadłaś szmaty i działałaś;-) też bym tak zrobiła ale pomyśl jak będzie cudnie:-)
OdpowiedzUsuńwrzucaj foty koniecznie
buziaki
:))) hi,hi jakbyś mnie widziała:))) odkurzacz, który kupiłam 3 miesiące temu tak się "napocił", że aż odmówił współpracy:))) Dopiero po godzinnej przerwie zadziałał znowu:)))
Usuńbuziaki
ps.najlpsze życzenia z ok.rocznicy:-))
OdpowiedzUsuń:))Dziękuję:)))
UsuńWielkie gratulacje! A co do mieszkanka, zawsze jest bałagan na początku... Ale ze wszystkim dacie sobie radę!;)
OdpowiedzUsuń:))Dziękuję:)) Mocno w to wierzę:))
UsuńŻyczenia już Wam składałam...ale co tam-jeszcze raz wszystkiego co najlepsze,a przede wszystkim wiele miłości i wytrwałości;-)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o domek,to zanim się obejrzycie wszystko ogarniecie i zrobicie po swojemu:-)
Życzę miłego sprzątania;-)
Buzka
Weronika
Zapomniałam..... bardzo lubie oglądać zdjęcia ślubne- pięknie wyglądaliscie:-
UsuńWeronika
:))Dziękuję kochana i za życzenia i za miłe słowa:))
UsuńI z jednej strony radość na rocznicę klucze a z drugiej ręce za kostki opadają. A to po to żeby była równowaga w naturze, nie ma radości bez ości :D
OdpowiedzUsuńJak piszesz odwaliłaś już KAWAŁ roboty. Niech moc będzie z Tobą!
:))Dziękuję:)) Dobrze to ujęłaś - równowaga musi być:)))
UsuńPozdrawiam cieplutko
spóźnione, bo dopiero teraz mam dostęp do internetu, ale bardzo szczere rocznicowe życzenia, a tak żeby było śmieszniej to my w tym roku też obchodziliśmy piątą rocznicę ślubu i też 8 sierpnia :) nowego domku ogromnie gratuluję :))))
OdpowiedzUsuń:)))Dziękuję:)))
UsuńTak wiem, że "razem" świętujemy:)) Fajnie!