piątek, 30 września 2016

Charlie i fabryka czekolady - inspiracje:)

Witajcie:)
Jestem. Mam pralnię (jeszcze nie ukończoną, ale już w stanie zadawalającym:) i remont właściwie dobiegł końca, bo wujek - "kierownik  remontowo-budowlany" wrócił już do PL (DZIĘKUJEMY za wszystko!!!)
A kiedy będzie położona gładź docelowa - tego nie wiem, ale można z tym żyć;)


Oto co powstało w tak zwanym międzyczasie. Ale od początku...


Moja córcia przyniosła tydzień temu taką karteczkę


I wybaczcie moją ignorancję, ale myślę sobie - no nie znam tego pana... Na szczęście oprócz wujka od remontów jest jeszcze wujek GOOGLE - nieoceniony w takich wypadkach. Teraz już wiem, że Roald Dahl to brytyjski pisarz norweskiego pochodzenia, który napisał m.in. "Charlie i fabryka czekolady" (film na podstawie książki - Willy Wonka i fabryka czekolady), "Matylda", "Wiedźmy" i wiele innych historii nie tylko dla dzieci.

Stwierdziłam, że najprościej będzie mi wymyślić przebranie inspirowane pierwszą z wymienionych przeze mnie książek.
Charlie dorasta w ubogiej rodzinie na przedmieściach. Uwielbia czekoladę (tak jak ja;) ale niestety jego rodziny nie stać na taki rarytas i  może sobie na nią pozwolić tylko raz w roku. W pobliżu jego szkoły stoi fabryka czekolady - magiczne miejsce, o którym marzy każde dziecko. Pewnego razu Willy Wonka właściciel słodkiej manufaktury ogłasza, że w pięciu czekoladach ukrył "złoty bilet" uprawniający do zwiedzenia fabryki. I co? I taki bilet trafia w ręce Charliego:)))
Tyle tytułem wprowadzenia - reszta na załączonych fotkach;)

Najpierw chciałam wydrukować słodycze, ale skończył się tusz... Nie pozostało mi nic innego jak je namalować. Tak też uczyniłam. Pokolorowałam je i nakleiłam na tekturkę a następnie klejem na gorąco przytwierdziłam do słomkowego kapelusza. Dodałam dwa "drinkowe" kółeczka oraz gumkę podtrzymującą całość na małej główce i już:)


Do tego bluzeczka z lodami i rajstopy z muffinkami - słowem "mobilna fabryka słodkości" :)

***
Rano. Marcel schodzi z góry samodzielnie ubrany. Nogawki spodni podciągnięte do kolan a skarpety naciągnięte na maxa. Wygląda jak Pampalini łowca zwierząt.
Marta na jego widok w wielkim zachwycie:
- WOW!!! Majster, jak ty wyglądasz!!!
***
Mówiłam, że "Alicja..." za mną chodzi!!! TU
Wychodzę przed sklep a tam:


***
Moi Drodzy - Mamelkowo ma już 70 obserwatorów!!!!! Jupi!!! Cieszę się bardzo, bardzo i mam nadzieję, że będzie Wam u nas miło.
(a to wszystko bez FB, bez funpage`a , bez Instagrama - ot siłą rozpędu;)

DZIĘKUJĘ, że Jesteście z nami!

Miłego dnia, łapcie każdą chwilę i cieszcie się drobiazgami:)

25 komentarzy:

  1. Gosiu, blog ma siłę, ma ciepło, ma duszę.Tyle razy słyszałam dlaczego nie ma mnie na FB, po prostu ja go nie czuję, a u mnie nie ma nic na siłę. Mamelki cudne, a ich mama to zdolniacha, tylko nas tak kokietuje. Ostatnio Gosiu często pojawia się temat radości z drobiazgów, tym bardziej się cieszę, że też go podjęłas. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tak miłe słowa:) Blog bez czytelników usechł by dość szybko, więc dobrze że Was mam:))

      Buziaki

      Usuń
  2. Jesteśmy i nigdzie się nie wybieramy Gosiu :) Kapelusz bomba!!! Chyba się do Ciebie zgłosze przed karnawalem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)dziękuję:)
      Może się zabiorę za "produkcję" kapeluszy na Ascot;)

      Usuń
  3. Genialnie to wymyśliłaś :) Ciekawa jestem jak było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)dziękuję:)
      Martusia poskąpiła mi szczegółów - powiedziała tylko, że było fajnie:)

      Usuń
  4. A ja mogłam ten śliczny kapelusik zobaczyć na żywo i wygląda jeszcze fajniej niż na zdjęciu :) Ja też się nie mogę przekonac do FB, ani innych takich. Może kiedyś.

    Buziole :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)dziękuję:)

      Może i kiedyś ja się przekonań, ale na razie mi jest dobrze tak jak jest;)

      Buziaki

      Usuń
  5. Pomysł z kapeluszem rewelacyjny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)dziękuję:)

      Najważniejsze, że Martusi się podobał:)

      Usuń
  6. Majster jak się patrzy, już wiesz kto położy gładź ;)
    Fb i inne mnie nie przekonują, bloger ma najfajniejszy klimat ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję " 70-tki " hihi ;)
    A kapelusz extra - świetna robota ;)
    Ja mam tylko FB i tylko aby wiedzieć
    kiedy moje ulubione zespoły wydają płyty
    i jadą w trasę tam mam wszystko na bierząco :)
    Właśnie Depeche Mode niedługo wydaje płytę jupi jupi hura !!!
    pozDrwiaM cieplusio całe " Mamelkowo " :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)dziękuję:)
      Ja wiem FB ma swoje plusy - ale minusy jak na razie mnie skutecznie zniechęcają;)

      Nawet nie wiedziałam o nowej płycie DM! Dobrze wiedzieć - też ich lubię:)

      Pozdrawiamy serdecznie:)

      Usuń
  8. Ale czad!!!!
    Osobiście uwielbiam Mamelkowo i dzieci mamelkowe i posta mamelkowego. Bo tak mi się miło na serduchu robi kiedy tu do Was zaglądam :))
    Buziaki i pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)dziękujemy!!!
      Jest nam niezmiernie miło!!!
      Ps. Też Cię lubimy:)))

      Buziole

      Usuń
  9. Kapelusz super jest niezwykły. Lubie do Was zaglądać bo jest tu życie i jest tak domowo czuć w tym pisaniu ciebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)dziękuję:)
      Staram się wyłapywać te fajniejsze chwile z codzienności i się nimi z Wami dzielić:)

      Usuń
  10. :)dziękuję:)
    Rozgość się zapraszamy:)

    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ach te remonty. Najgorsze co może być. Ale jaka radość gdy jest po wszystkim 😊 pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie - stan już PO jest tym ciekawszym;)

      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  12. Niesamowity kapelusz! Sama bym takim nakryciem głowy nie pogardziła - zwłaszcza gdyby wszystkie te słodkości były prawdziwe i faktycznie nadawały się do konsumpcji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)dziękuję:)
      Przez chwilę zastanawiałam się nad tym, by wkomponować tam prawdziwe cukierasy, ale po namyśle zmieniłam zdanie;)

      Usuń
  13. Ja bez FB bym nie pociągnęła ;) Świetny ten kapelusz :) Masz Ty wyobraźnię - nie ma co! :)

    OdpowiedzUsuń