niedziela, 24 stycznia 2021

Sikorka przy oknie:)

 Witajcie:)

Dziś przychodzę do Was z kolejną pracą na zabawę u Izy TU. Zdjęcie piękne. Temat niby prosty do ugryzienia. Niby...

Ale jakoś nigdzie mi ta sikorka nie pasowała. Okno też sprawiło problem:) Aż ostatecznie wyszło co wyszło. 

Moim oknem jest ramka, w której były elementy jakieś gry planszowej:) Nie ma to jak chomikowanie różnych rzeczy z potencjałem! 

Choinka "w środku domu" to fragment jakieś reklamy, która zawitała do mnie w postaci gazetki papierowej. I kilka stron w niej jest w takiej zacnej jakości, że żal było wyrzucić:) Czytaj - znów zachomikowałam. 

Sama sikorka najpierw była inna. Przerobiłam (z gila na sikorkę) jakąś naklejkę papierową. Wyglądała jednak słabo. Jak farbowany lis:) I nagle przeszukując moje przydasiowe zasoby trafiłam na... papier w sikorki!!! Serio - nawet nie wiedziałam, że taki posiadam. Nigdy się tym ptaszkom nie przyglądałam. 

Są dwie. Gdyby jednej było mało:) A tak wygląda zdjęcie w zabawie z szóstej odsłony. Prawda, że piękne?


***

A na koniec mam dla Was fotkę z mojej łazienki.

Mój synek zostawił taką niespodziankę:)

To tyle na dziś. Miłego tygodnia:)

Ps. Dziś spadł pierwszy od trzech lat śnieg u nas!!!

poniedziałek, 18 stycznia 2021

Domkowe mini obrazki:)

 Witajcie:)

Miałam nieodpartą potrzebę posiadania domkowej broszki:) 

Cóż, pomyślisz zapewne mój Drogi Czytelniku, że nie jest to produkt pierwszej potrzeby. I nie jest nawet zapewne potrzeby drugiej. I zgodzę się z Tobą całkowicie! Ale jak ziarenko zostanie zasiane, to już nie ma zmiłuj:)

Powstała więc broszka. Z filcu, skrawków materiałów i niteczek. To taki mini obrazek haft/aplikacja. W środku dla usztywnienia wszyłam tekturkę a z tyłu umieściłam zapięcie by broszka była pełną gębą. 

Wciągnęło mnie to bardzo i stwierdziłam w duchu, że idąc za ciosem zrobię jeszcze breloczek do kluczy. Tak oto i powstał on:)

Było mi mało. Chciałam broszkę, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Powstał do kompletu breloczek. Mało! Cóż można chcieć jeszcze w tym klimacie? Padło na magnes. Mimo, że sama posiadam lodówkę w zabudowie i nie mogę tam mieć magnesów, to jednak stwierdziłam, że go udziergam. A co tam? Kto mi zabroni:) 

Bawiłam się wyśmienicie słuchając przy tym niezwykle mrocznego audiobooka na YT. Nagranie trwało prawie dwanaście godzin! Dokładnie tyle trwało zrobienie tych trzech rzeczy:)

To tyle na dziś:) Wszystkiego dobrego w ten podobno najbardziej depresyjny poniedziałek w roku. Paaa:)

czwartek, 14 stycznia 2021

Piąta odsłona:)

 Witajcie:)

Przyszedł czas na piątą odsłonę zabawy u Izy TU. Na wspaniałej, pełnej radości fotce jest pies i chłopczyk. 


Od razu miałam dwa skojarzenia. Pierwsze z Harrym Potterem (i to skojarzenie wykorzystała już sama organizatorka:) bo chłopczyk ma szalik, który trochę nawiązuję do barw z Hogwartu. Chciałam narysować Harrego, ale po dłuższym namyśle, nie miałabym jak go wykorzystać. 

Skupiłam się więc... na psie, który oczywiście kojarzy się z mopem. A idąc tym tropem - ze sznurkiem!

Już od dawna miałam chęci spróbować tych piórek/liści. Sznurek jakiś tam miałam i stwierdziłam, że teraz nadszedł idealny czas na to by go użyć. Powstała taka oto mini ozdoba. Nie jest to zapewne mistrzostwo świata, ale że to mój makramowy debiut, to uważam że może być:)) 

Robi to się mega łatwo i szybko. Jedyną trudnością stanowi odpowiednie docięcie pożądanego kształtu. Mimo, że mam bardzo dobre nożyczki, to było trudno.

Następne skojarzenie to... szyszka! Tak, ten pies kojarzy mi się także z otwartą szyszką. A jak szyszka to kartka na Boże Narodzenie! Tak, że ten - pierwsza kartka w tej tematyce w 2021 już powstała:)))


To tyle na dziś! Wszystkiego dobrego:) Paa:))

środa, 6 stycznia 2021

Wielki krok w nowy rok:)

 Witajcie:)

Jestem dopiero teraz, bo po intensywnym grudniu odpoczywam (o ile codzienne obowiązki i pracę można nazwać odpoczynkiem:) 

W każdym bądź razie nie działam twórczo. Oglądam filmy (m.in. 25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy)  i filmiki na YT o podróżach do egzotycznych krajów i o drugiej wojnie światowej (Globstory i History Hiking).


Za nami "szalony" czteroosobowy Sylwestr. I moje pójście do pracy 31.12 i 1.01:) Nie, wcale nie zgłosiłam się na ochotnika.

Nie pokazywałam Wam też domku, który powstał jeszcze w grudniu dla tej samej osoby, co tort:)

Weszliśmy w tier 5 czyli trzeci lockdown narodowy. Musimy mieć obowiązkowe maseczki w pracy. Zamknięto wszystkie szkoły do odwołania. I szczerze Wam powiem, że przynajmniej w pierwszej połowie roku nie widzę szans na powrót do tzw. normalności... No ale to temat, na który nie mam zamiaru się tu mocno rozpisywać:)

Tradycyjnie nie robię żadnych podsumowań minionego - ani planów na nowy rok:) I dobrze mi z tym. 

To tyle na dziś. Miłego tygodnia. Paaa:)