piątek, 30 października 2020

Anioł niebieski:)

 Witajcie:)

Przychodzę dziś do Was z aniołem namalowanym na starej desce... Ale może zacznę od początku:) U Ewy TU znalazłam sporo prac z aniołami artystki Beaty Raczyńskiej. Szukałam w internecie papieru do dekupażu z jej pracami, ale niestety nie znalazłam... Postanowiłam więc, że go sobie namaluję:))

A oto zdjęcie anioła utalentowanej Beaty Raczyńskiej, które było dla mnie inspiracją. Bardzo lubię takie nieoczywiste i tajemnicze obrazy.

Starą deskę przycięłam i oszlifowałam. Namalowałam fragmentaryczne tło. Chciałam naszkicować anioła ołówkiem, ale okazało się jednak, że drewno było zbyt miękkie i zostawały ślady... Nie pozostało mi nic innego jak tylko namalować całość od razu pędzelkiem. 



Niestety na zdjęciach niezbyt widać u mnie złoto. Ale złoto jest. Możecie mi wierzyć na słowo:) 

To tyle na dziś. Miłego wszystkiego. Paaa!



środa, 21 października 2020

Tygrys na bogato:)

 Witajcie:)

Przyszedł czas na trzecią odsłonę zabawy u Izy TU. Tym razem czekał na nas "Tygrys w wodzie"- magiczne zdjęcie a poprzeczka wysoko:) Zdjęć - jak na mnie będzie całe mnóstwo, bo przez ten sakramencki lakier wszystko błyszczy!

Panie i Panowie - moja inspiracja:)




Oto rzeczony tygrys:


Zastanawiałam się jak ugryźć to zadanie? Może tylko jakiś tygrysi print, może kolory a może postać z Kubusia Puchatka (akurat ich umiem bez problemu narysować)... Stwierdziłam, że spróbuję najpierw go narysować ze zdjęcia. O matko z córką, no nawet mi łeb niedźwiedzia wyszedł w pewnym momencie:))) Ale nie dałam się! Coś tam mi tygrysowate wyszło. Zaczęłam od ołówka, poprawiłam cienkopisem i pokolorowałam kredkami. Później pogniotłam rysunek i potraktowałam cieniami.



Pomysłu jeszcze nie było - w sensie - rysunek i co dalej? Koniecznie chciałam by ten tygrys mógł się do czegoś nadać. Tylko do czego? Dzikie zwierzęta mogę podziwiać na odległość, ale ani to mój ulubiony wzór ani taki co mi w duszy gra:)) No nic - zadanie, to zadanie. A TAKIE zadanie to WYZWANIE. A wyzwania to coś, co tygryski lubią najbardziej:)))



Powstała zakładka:) Na bogato. Na pograniczu kiczu i eklektyzmu. Nie każdemu się musi podobać - to nie panna młoda:))) Tu jest wszystko - własnoręcznie wykonany rysunek tygrysa, grafiki piór, prawdziwe pióra. Napisy, wstążeczki, rafia, świeżo zakupione perełki, kulki styropianowe, tusze, pręciki do kwiatów a wszystko to potraktowane lakierem w sprayu:) No mówię Wam - wszystko!

To tyle na dziś. Uff, co sądzicie o takim bogactwie? 

Uściski wielkie i miłego dnia:) Paaa!



poniedziałek, 19 października 2020

Art journal/junk jurnal

 Witajcie:)

Większość z Was zna mega uzdolnioną Ewę z bloga ogród-cardmaking-pasje TU. Od niedawna i nasze blogowe ścieżki się przecięły:) Z przyjemnością zanurzam się w jej posty, gdzie przepadam na amen. Zainspirowana jej pracami zrobiłam mini albumik - taki na pograniczu art journal I junk jurnal:))

Jesień też jest moją inspiracją, dlatego całość jest utrzymana w takim klimacie. Albumik powstał z myślą o mojej długoletniej przyjaciółce, która też mieszka w UK. Stempelek z dwiema piżamowymi dziewczynami, to taka metafora nas.

Jak widzicie w ruch poszły moje stempelki SANTORO oraz mini ozdoby z tej samej firmy. Album w różnych miejscach się błyszczy, ale niestety zdjęcia tego nie oddają.



Nie mogło też zabraknąć motywu z "Alicji w krainie czarów":))

Miejsce na podziękowanie.


Moja przyjaciółka jest niezwykłą osobą, więc taki napis jest jak najbardziej na miejscu:) Tło to wydrukowana grafika, pognieciona, potraktowana tuszami, spryskana wodą i wyprasowana - pomysł od Ewy:)

Kolejna dziewczynka - tym razem stempelek odbiłam na kartoniku.

Ostatnia kartka z mini kieszonką.




Chciałam by albumik wyglądał jakby był stary i odnaleziony gdzieś przez przypadek w zapomnianej skrzyni. Zabawa tuszami jest fantastyczna. Zamówiłam kolejne:)))

I aż trudno uwierzyć - blogger dziś zadziałał bez ŻADNEGO problemu - fiu,fiu:)))

To tyle na dziś, kto nie był u Ewy to serdecznie zapraszam, bo jest tam ogrom inspiracji:)))

Dobrego dnia Wam życzę. I uśmiechu, bo ten działa cuda:))) Paaa!



środa, 14 października 2020

Wysyp kartek:)

 Witajcie:)

Wysyp kartek w tym przypadku oznacza... 3 (słownie - TRZY:) Jak na mnie to i tak sporo, gdyż był czas, że kompletnie nie ciągnęło mnie w stronę kartek a teraz mnie kusi mocno! Papierowych świątecznych dodatków do kartek mam całe mnóstwo, więc jest z czym poszaleć:)


Kartki powstały z myślą o nadchodzących świętach i mam nadzieję, że nic nie stanie na przeszkodzie by je wysłać! Robiąc je myślałam o Moich Chłopakach z Niegowa, więc są raczej ciut męskie. 

Pierwsza kartka pachnie modrzewiem i jodłą. Jeleń, lis i bażant uzupełnieniają wspomnienia lasu. Do tego płatki śniegu. Dostojne zwierzęta wspaniale mi się tu wpasowały:)



Druga z białym tłem ma mnóstwo różności. Gości tu Mikołaj, świąteczny sweterek, piernikowy ludek, choinki, bombki i śnieżynki. Każdy z niegowiańskich braci jest inny tak jak różne są te karteczki.



Trzecia w kratkowym granacie z dostojnym jeleniem i girlandą z bombek. Granat kocham miłością wielką i mam dużo rzeczy w tym kolorze:) Dlatego też nic dziwnego, że zagościł i na moich kartkach. I tu spadł też prawdziwy śnieg - dacie wiarę:) Styropianowe kuleczki doskonale pasują klimatem do świąt. 


Okazuje się, że faza na "papierową robotę" trwa, więc spodziewajcie się kolejnych rzeczy. 

To tyle na dziś:) 
Tym razem tylko sześć razy w trakcie pisania zniknęły mi fotki - więc progres jest pełną gębą:)))

Uściski dla Was i miłego wszystkiego:) Paaa!





sobota, 10 października 2020

Imieninowo-jesiennie:)

 Witajcie:)

Dziś przychodzę do Was z imieninową karteczką, która powstała dla koleżanki z pracy. Tu w UK nie obchodzi się imienin i część z nas mieszkających tu już długo też tego nie celebruje. Myślę jednak, że czasami taki drobiazg może komuś umilić dzień:)


Kupiłam ostatnio piękne jesienne papiery i to one "porwały" mnie do pracy. Piórka znalezione podczas drogi do pracy a kuropatwa z nowej kolekcji, która była dołączona do gazetki "Papercraft". 


Do zrobienia karteczki użyłam stempelek z mojej kolekcji SANTORO. Nie mam takiej wprawy ani odpowiedniego sprzętu  do kolorowania stempli jak niektóre z Was, ale bawiłam się znakomicie:)


Okazuje się, że przy użyciu stempli ważny jest tusz jak i sam papier. Przy pierwszej próbie byłam cała fioletowa  (kto pamięta z dzieciństwa ten paskudny fiolet do pędzlowania buzi?) To mniej więcej w ten deseń! 

To tyle na dziś. Niby króciutki wpis, ale męczę się z nim już długo, gdyż uprzejmy pan nowy blogger zżera mi co chwila tekst i kasuje fotki... I nie mam dziś mocy na walkę z nim:))

Przyjemnego weekendu. Paaa!

sobota, 3 października 2020

Domki, gryzonie i inne takie:)

 Witajcie:)

Dziś mam dla Was kolejne domki i karteczkę. Według e-monitoring przesyłka dotarła na miejsce, więc mogę już pokazać. Domek poleciał do wspaniałej blogowej babeczki. Bardzo chciałam by był radosny i chyba taki jest:)


Domek jest inspirowany fotką, którą przysłała mi na Whatsappie koleżanka z pracy. Wydaje mi się, że jest to decupage, ale mogę się mylić.


Uważam, że te domki są super i rozbudziły moją wyobraźnię:) Niestety nie wiem, kto jest ich autorem...
Latarnia od razu wpadła mi w oko, więc to ona poszła na pierwszy ogień.


Kolorowe kwiatowe dachy przypomniały mi mój materiał i postanowiłam go wykorzystać. U mnie powstały kwieciste drzwi. 


Pomyślałam też o klatce z ptaszkiem i "posadziłam ją" na wytwornej pufie:) Oczywiście stara książka i pochlapańce nadal mi w duszy grają!


Do kompletu powstała karteczka, której rzeczywistych kolorów blogger nie jest w stanie oddać:) No cóż, ludzkie oko też podobno widzi inaczej! W każdym bądź razie tu rządzi beż, róż i mięta:)


I poleciał też domkowy kamień inspirowany... breloczkiem z AliExpress:))


A na koniec pochwalę się prezentem od Reni TU. Spodobał mi się on kiedyś u niej na blogu i teraz go mam:) Jest super!!! Bardzo dziękuję:*



To tyle na dziś:) Leje już drugi dzień. Ciemnawo, mokrawo - jesień! Czekam aż wróci ta cieplutka i kolorowa. Dobrego weekendu. Paaa:)