niedziela, 13 lipca 2014

Japonki DIY/ Flip-flop DIY

Witajcie:))
Wczoraj była pięęękna pogoda. Słońce robiło co mogło, by każdy był zadowolony:))) My byliśmy. Najpierw długaśny spacer z dawno nie widzianą "ciocią" (Martusia już od rana przeżywała, że ją w końcu spotka). Później drzemka (kto spał, ten spał:). Obiad i reszta dnia w ogródku! Maluchy szczęśliwe robiły co chciały (w grę wchodziły: wysypywanie piasku z piaskownicy na ścieżkę, zrywanie wszelakich listków, listeczków i płatków - cud, że jeszcze coś pozostało; przekładanie kamieni, przerzucanie kory itp.) Ja siedziałam na progu domu... i wpatrzona we własne (przyodziane li i jedynie w japonki) stopy stwierdziłam, że trzeba się ich już pozbyć. Nie stóp, rzecz jasna, tylko klapciorków:) Tym bardziej, że w pokoju na górze czekała na mnie nowa nie śmigana para zakupiona podczas ostatnich wieeelkich zakupów. Aż tu nagle doznałam olśnienia! Mogę je przecież przerobić!!! (Widziałam kiedyś coś takiego na pomysłodawcy.pl bądź kobieceinspiracje.pl - obie strony są baardzo podobne a czasami wręcz identyczne).

Japonki DIY
Potrzebne będą:
  • stare, zmęczone życiem japonki:)
  • trzy kolory materiałów (w tej roli wystąpiły zeszłoroczne getry i bluzka oraz pasek od spodni, który też zaliczył już wędrówkę dusz:)
  • nożyczki,
  • tępo zakończony patyczek (u mnie szczątki urządzenia do baniek mydlanych:)
  • igła i nitka


Odcinamy stare paski. Ocieramy  łzę wzruszenia żegnając się z nimi. Pozostawiamy podeszwę oraz - "zaczepy", które przytrzymywały paski pod spodem. Z najdłuższego kawałka materiału (u mnie to były getry) wycinamy dwa paski. Po jednym na każdy klapek. Nie mogą być one ani zbyt szerokie (bo się nie zmieszczą w otworku) ani zbyt wąskie (bo wówczas mogą się łatwo zerwać). Przeplatamy je przez górny otwór i od spodu o zaczep (pomagamy sobie patyczkiem). Następnie znów przewlekamy tak, by pasek powrócił do przodu. Tak jak na zdjęciu. Później przywiązujemy dwa krótsze paski (każdy osobno) pozostawiając w przodzie trochę miejsca (na palce). Zaplatamy warkocze:)


Obcinamy sterczące końcówki materiałów. Następnie je delikatnie zszywamy. I tyle w temacie:))) Jak ktoś ma fantazję i potrzebę, to może doszyć koraliki, guziki czy inne ozdoby. Mi się podoba tak jak jest, więc nie kombinuję.


Ps. Gdyby ktoś miał wątpliwości, to użyłam dwóch odcieni różu i cudną MIĘTĘ:)

Miłej niedzielki:)) Pa!

6 komentarzy:

  1. Witaj :)))

    Widzisz jak to siedząc na progu domostwa można wpaść na świetny pomysł :)))
    Fantastycznie wyglądają te przerobione japonki.
    Muszę zajrzeć na te stronki, które podałaś. Jeszcze tam nie byłam, a tu takie ciekawe rzeczy!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))dziękuję - na Ciebie zawsze mogę liczyć z dobrym słowem:))
      Klapeczki nawet zyskały uznanie w oczach MęŻa:))) a to już coś;)
      Pozdrawiam i czekam aż Twoja Julcia wyrośnie z tej bajecznie pięknej sukienki;))) hi, hi

      Usuń
  2. Wszechstronnie utalentowana Gosia :* super klapciory i extra dobrane kolory :)) I love it :) az

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))dziękuję:))) hi, hi klapciorki kolorkami wpasują się do nowej kuchni, co to jej się nie mogę doczekać:))) buziaki.

      Usuń
  3. Bardzo fajny pomysł, w dodatku nie trzeba wkładać w to zbyt wielu materiałów, wystarczy to, co jest pod ręką :) Swoją drogą te cukierkowe kolorki są przecudne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) dziękuję:))) to takie coś z niczego - jak lubię!
      Pozdrawiam

      Usuń