sobota, 24 sierpnia 2013

Jej wysokość czekolada

Są takie sprawy w życiu człowieka, które bez względu na upływ czasu nie podlegają zmianom. U mnie to namiętność do czekolady. Mlecznej oczywiście:) Mogę się bez niej obejść tylko przez tydzień (sprawdziłam!!! więcej się nie da:) I według mnie lepiej jej ulec niż żyć bez niej! A poza tym jaka to porcja magnezu - samo zdrowie!

Tu z przewagą Milki z kawałeczkami Daim (cukiereczkami karmelowymi)



W hrabstwie Kornwalia miałam okazję widzieć drzewa kakaowca na własne oczy w Eden Project (fantastycznym ogrodzie botanicznym, gdzie znajduje się ok. 18 tysięcy roślin z różnych stref klimatycznych całego świata).
Kakaowce, to niewysokie drzewa, które w naturalnych warunkach rosną w lasach Ameryki Środkowej i Południowej.


 
A będąc w Brugii (Bruksela) nie mogliśmy odmówić sobie wizyty w "Choco - Story. The Chocolate Museum".
 

Te wszystkie figurki z wielką precyzją i finezją zostały wykonane w całości z czekolady!

 
W muzeum czekolady mogliśmy poznać początki jej produkcji, którą datuje się na 1480 rok. A cała historia tego samkołyku zaczyna się od Majów (dziękujemy!)

 
Przedziwne stare machiny były wykorzystywane przy wyrobach czekoladowych pychotek.

 
Na koniec mogliśmy uczestniczyć na żywo w pokazie wytwarzania pralinek i je skosztować:) Dodatkowo można było zerkać w okno telebimu by nic nam nie umknęło. Samo muzeum polecam głównie dla rodzin z dziećmi by zaspokoić ich ciekawość a przy tym podarować im maleńką porcję historii w bardzo smaczny sposób:)

 
Brugia poza tym, że jest przepiękna, to jeszcze na każdym kroku kusi swoimi słodkimi specjałami. To taki raj dla "czekoladożerców" jak ja:))))
 
 
Co do czekolad jestem wybredna i nie wszystkie lubię, ale te belgijskie skradły moje serce i weszły w inną część ciała, o której przez grzeczność nie wspomnę! Bo przecież na jednej kosteczce sprawa się nie kończy:))

Mieciu natomiast - twardziel z samodyscypliną za pan brat - jest w stanie uszczknąć małą "kinderkę" i powiedzieć "już dziękuję". Szacunek Mieciu!



Pozdrawiam czekoladowo! Pa!

ps. a do tego polecam świetny film "Czekolada" z Juliette Binoche jako Vianne Rocher i Johnny Deppem jako Roux

5 komentarzy:

  1. Mieciu dba o linie :))) A tak na marginesie kebaba bym teraz zjadla haha :)))))) a co...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi już chyba z kebabami przeszło:) Ale czekoladą chętnie bym się zaopiekowała:)

      Usuń
  2. Gosiu dzięki za ciekawa lekcje z czekolady...teoria już była,czas na zajęcia praktyczne-czas coś schrupac;-)
    Weronika

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie świetny wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń