sobota, 3 sierpnia 2013

Przyjechała do nas plaża:)

Dzisiaj w planach mamy ognisko. Takie z prawdziwego zdarzenia, z gitarami i śpiewem. Co by ognisko było również z kiełbaską - wybrałam się z Maluchami na zakupy. I jakież było moje zdziwienie, gdy dochodząc do centrum (tak, tak, szumna nazwa - centrum) zauważyłam najpierw stary autobus
 
a zaraz za nim
 
 
 
plaża:))) Z leżaczkami, odgłosami mew i szumem morza. Rozmaitymi wiaderkami i łopatkami dla najmłodszych. Bardzo mi się ten pomysł spodobał. Już raz widziałam taką plażę w Birmingham wiem, że w Polsce też zawitał już ten pomysł "miejskiej plaży". Ale u nas?!?! To była niespodzianka:))) Moja córeczka była zachwycona. Synuś pewnie też byłby zachwycony, ale akurat trafiliśmy tam w porze jego drzemki.
 

2 komentarze:

  1. wow wow wow brytyjskiej pomysłowości czar...powiało od morza ciepłym, letnim zefirkiem...i wszyscy robią fale ;-)

    OdpowiedzUsuń