poniedziałek, 16 czerwca 2014

Lukier, cukier i posypka:)

Witajcie:))
Dawno temu kupiłam kolorowy lukier w kostkach do dekoracji ciast. Nabrał już mocy urzędowej i wczoraj się za niego zabrałam:))) Śmiało mogę powiedzieć, że chylę czoła przed wszystkimi cukiernikami artystami, którzy potrafią wyczarować takie cuuudeńka, że aż brakuje tchu w piersi jak się to ogląda! Nie jest to takie proste. Zresztą chyba też konsystencja tego kupionego przeze mnie lukru nie była taka jakiej się spodziewałam. Strasznie się kleił przy jakiejkolwiek próbie formowania czegokolwiek! Myślałam, że to będzie jak z plasteliną, ale niestety nie. Mimo to zabawę miałam przednią:))))
U mnie więc śmiało! Nie zatyka z wrażenia, ale pokazać pokazuję:))))

Serducho, świnka, Pszczółka Maja oraz liszka-Franciszka:))) Wszystko jak widać robione ręcznie poza kwiatkami - te popełniłam przy użyciu plastikowej "wycinarki".

Część zrobiłam z nektarynkami i posypką. A na tabliczce sekret zrównoważonej diety:)))


Do tego specjalne "obufie" (wiem, wiem z błędem, ale to z dedykacją dla mojej Siory, żeby przypomnieć pewien wyjazd:)))
Papciochy oczywiście nie tylko do kuchni, ale dziś musiały zaistnieć, bo świetnie wpisują się w temat:)))


Idąc tym tropem nikogo nie zdziwi prezent, jaki wybrałam Maluchom na Dzień Dziecka (sponsorowany przez Dziadków - jeszcze raz dziękujemy:)
Urocze drewniane akcesoria kuchenne wraz z małą kuchnią. Największym wzięciem cieszy się jajko z żółtkiem-rzepem i kartonik mleka:)))


Ciekawa jestem czy Wy też mieliście okazje powalczyć z lukrem plastycznym? A może robicie go sami? Może jakieś małe porady - chętnie skorzystam:)))
Pozdrawiam cieplutko i życzę dobrego dnia!

14 komentarzy:

  1. Uwielbiam takie alpejskie akrobacje w kuchni :-) świetnie Ci to wyszło:-) ze starszym synem często pieczemy i dekorujemy babeczki lub muf finki mam nadz.że najmłodszy do nas bo już przejawia zainteresowanie;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) dziękuję:))) Miałam w planach zrobić inne rzeczy, ale albo umiejętności nie te albo ta masa lipna (albo jedno i drugie - hi, hi:)))
      Maluchy w tym czasie były pochłonięte plasteliną:))) A później był krajobraz jak po bitwie w dużym pokoju:)))
      buziaki

      Usuń
  2. Niedawno lepiłam z lukru rodzinę Peppy. Konsystencja była nawet lepsza niż plasteliny - można było lepić drobne szczegóły. Masa była kupiona w specjalistycznym sklepie. Kiedyś robiłam taką masę sama - ale nie wyszło mi najlepiej... Myślę, że dobra jakość masy jest kluczowym składnikiem sukcesu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! Wiedziałam:))) Moją masę kupiłam w zwykłej sieciówce na dziale z wszelakimi akcesoriami do dekoracji ciast. Nie sądziłam, że one mogą się aż tak różnić! Jest nadzieja:))) Dziękuję Jarecka:)))

      Usuń
  3. Gdy się lepi delikatnie podsypuję cukrem pudrem,ale nie za dużo.jak na pierwszy raz to pięknie! Zdradź sekret gdzie taką cudowną kuchenkę nabyliście?jajko wymiata;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za radę:))) Ja w pierwszym odruchu pomyślałam o mące, ale jakoś mi nie pasowała.
      Na kuchenkę trafiłam w Sainsbury's:)))

      Usuń
  4. Nie miałam jeszcze do czynienia z taką masą. Nawet nie wiem do końca jak ona wygląda :)) Ot taka trochę staroświecka jestem :)))
    Te Twoje twory jak najbardziej udane. Dzieciaki pewnie były zachwycone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))Dziękuję:))) Marta jest na etapie "zlizywania" samego lukru, bo reszta ciastka (jakiegokolwiek) ją nie interesuje:))) A Mamelek jeszcze nie je takich rzeczy:))) Znaleźli się jednak inni chętni;)
      Pozdrawiam cieplutko:))

      Usuń
  5. Obuffffie! Tak! Oj, łza się w oczętach kręci, oj kręci! Przecudnej urody te babeczki z lukierkiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj kręci się kręci:))) Zapomniałam dodać, że "obufie" tak imieninowo wstawiłam dla Ciebie - hi, hi:))
      Buziole i dziękuję za dobre słowo:)))

      Usuń
  6. Moge sie pochwalic tu wszystkim zebranym iz owe babeczki sa prze prze przepyszne...a ten krem.......mniam mniam. No poezja cukrem pisana :)))) dziekuje jeszcze raz xxx p.s mozna by otworzyc biznes. :))) az

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) dziękuję za pochwałę:))) aż urosłam 3 cm:)))
      Ps. Kto wie, co mi jeszcze w życiu do głowy przyjdzie:))) Smak już jest muszę tylko wygląd dopracować:))) buźka

      Usuń