piątek, 8 września 2017

Tuptanie po górach:)

Dzień dobry, cześć i czołem;)))

W ostatni weekend przed rozpoczęciem roku szkolnego wybraliśmy się caaaałą ekipą (9 osób + pieseł) do Walii. Jestem naprawdę pod dużym wrażeniem wytrzymałości Maluchów, bo trochę kilometrów zrobiliśmy:))

Naszym sobotnim celem był Snowdon. Wędrowało się bardzo przyjemnie i pogoda nam sprzyjała. Widoki przepiękne - zobaczcie sami.


Można tam też dostać się kolejką (co początkowo planowaliśmy, ale na miejscu okazało się, że bilety na cały dzień już zostały wyprzedane). Do tego nie bez znaczenia były ceny takiej atrakcji, które lekko mówiąc zwalają z nóg. Dla naszej czwórki to 100 funtów!!! Oj, jak dobrze  jaka szkoda, że wyprzedali te bilety;))


Nie będę ściemniać - Maluchy miały i chwile zwątpienia. No, ale co się dziwić ich małym nóżkom:) A największy żal był, że nie kupiliśmy im niebieskiego lodowego sorbetu do picia;)))


Trzy niebieskie XXX poniżej, to mniej więcej miejsce do którego dotarliśmy. Jakieś 40 minut od szczytu. A zaczynaliśmy tam, gdzie jest na dole ta czerwona kropka.


Morale spadły wśród najmłodszej młodzieży do zera i nastąpiła pora odwrotu.
Co by pozostać przy zdrowych zmysłach i nie zejść z tego świata szybciej niż to Góra zaplanowała Mama Gosia wymyśliła dla córci zabawę. Poszukiwanie kamyczków w kształcie serca:)))
Muszę przyznać, że sama się w nią nieźle wciągnęłam;))


W niedzielę pogoda postanowiła się mocno zbiesić:( Rano wiało i zacinało deszczem. Na szczęście około południa deszcz już padał tylko trochę a wiatr się uspokoił. Zmodyfikowaliśmy ciut nasze wcześniejsze plany i pojechaliśmy podziwiać wodospad.




To było by na tyle:)) Uważam, że odznaka "górskiego wędrowca" się należy:))

Co sądzicie o wędrówce po górach z dziećmi?

Miłego dnia:) Pa!
ps. U nas pada, zimno czyli powrót do normalności;)))

26 komentarzy:

  1. Uwielbiam górskie wędrówki! Brawo dla dzieciaków, że tak wytrwale wędrowały i dotarły niemal na szczyt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uwielbiam! I cieszę się, że Maluchy połknęły bakcyla!

      Usuń
  2. My chodziliśmy po Tatrach tylko z ośmiolatkiem. Bywało różnie szczerze powiem. Ale tak czy inaczej chyba warto. :)
    Piękne mieliście widoki! Zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widoki rzeczywiście wspaniałe! A na wędrówki z dziećmi warto wypracować jakiś własny patent;))

      Usuń
  3. Wam wszystkim medal za takie osiągięcie. A Tobie w szczególności za zmyślnego przewodnika :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)ratowałam się przed dziecięcym fochem jak mogłam;))

      Usuń
  4. Do póki nikt nie pcha się z dziećmi na Mount Everest i ich pilnuje, to jest w porządku.
    Fajne zakończenie wakacji. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale cudna wyprawa. Widoki świetne i maluchy dzielne. My też zabieraliśmy dzieciaki ze sobą i do dzisiaj kochają góry.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ja taką właśnie miłość do gór dostałam w spadku:)

      Usuń
  6. Widoki faktycznie przepiękne! Byliśmy kiedyś w tamtych okolicach, ale na Snowdon się nie wspinalismy. Wojtuś miał pewnie ze dwa latka :)
    Na medal wszyscy jak najbardziej zasłużyliście :)
    P.S. Cena biletów faktycznie jakaś z deka przesadzona!

    Buziole :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widoki, widoki i wszyscy równi wobec natury:)

      PS. Cena kolejki taka, jakby maszynista woził pasażerów na własnych plecach;))

      Buziaki:)

      Usuń
  7. Krajobrazy mieliście fenomenalne. Brawo dla dzieciaków za ich wytrwałość. My jeszcze w górach z córkami nie byliśmy, ale planujemy nadrobić. Uściski;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) polecam szczególnie jeśli Wy sami lubicie takie wędrowanie:)
      Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  8. W takich widokach można się zatracić :) fajnie, że dzieci polubiły wędrówki po górach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widoki takie jak lubię:) Mam nadzieję, że w przyszłym roku też uda nam się gdzieś wyskoczyć potuptać;))

      Usuń
  9. Świetne widoki i cudownie spędzony czas! Oczywiście jak nic, za takie osiągnięcie na medal zasłużyliscie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam jest jeszcze sporo ciekawych tras, więc może będzie więcej medali;))

      Usuń
  10. Superowe wędrówki, góry trochę przypominają nasze Tatry i są zdecydowanie inne niż miałam okazję podziwiać w Norwegii :)
    Co do wędrówek z dziećmi - czemu nie - bo jak ich teraz nie nauczysz, to nie będą wiedziały " z czym to się je . Oczywiście wszystko na miarę wytrzymałości małych nóżek, no bo dorosły tata to jeden krok zrobi, a taki maluch co najmniej dwa. Medale jak najbardziej, a dla dzieci to nawet dwa, na zachętę :)
    Pozdrówka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość trasy pokonały na własnych nóżkach. Trochę na "barana" u Taty lub któregoś Wujka (było dwóch do wyboru:) a nawet i trochę u Mamy na rękach;)
      Głównie to chciały iść/biec obok swoimi ścieżkami:)

      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  11. Świetna wędrówka. Medal za wytrwałość należy się jak najbardziej.Też chodziłam po górach i to z dzieckiem, które zawsze było z przodu i musiało na mnie czekać. Dzisiaj nie chodzę, po wypadku tak mam a szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maluchy też wyznaczały swoje szlaki;)) Dzieci mają zdecydowanie więcej energii. Choć gdy tylko pasy w aucie zostały zapięte i ruszyliśmy Mamelek zasnął snem kamiennym;))

      Usuń
  12. Piękne zdjęcia! Kiedyś wybrałyśmy się w Beskidy z niespełna 3 letnim synem i było dużo noszenia na barana :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) dziękuję:)
      U nas to 5 i prawie 7 lat, więc aż tyle nie trzeba było nosić:))

      Usuń
  13. Przepiękne zdjęcia! widoki zapierają dech na serio!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) dziękuję:)
      Część zdjęć zrobionych zwykłym telefonem;)

      Usuń