- MAMELEK - to nikt inny jak mój synek Marcelek. Nazwała go tak jego starsza siostra Martusia:)
- MIECIU - to ukochany misiu mojej córeczki, którego dostała od swojej Mamy Chrzestnej. Jak zaczęła mówić, to początkowo był po prostu misiu, później już Mieciu (i tak już zostało). Mietek mimo sfatygowanego ciałka i wątłej posturki nadal jest ulubieńcem.
- PAPUŁA (pierwotnie papapapuła) - popsuło:)
- DIDIDASKI - adidaski,
- PJÓJEK - piórko,
- PAPASOL - parasol,
- ŻEBRACZEK - źrebaczek,
Do tego dołączę dwa wyrazy często stosowane w moim rodzinnym domu, które nadal używam:
- SASETKI - skarpetki. Słowo zasłyszane i pożyczone od znajomego Romana B. (pozdrawiam:)
- DZIECIOK - czyli dziecko. Tak mówiła moja ciocia Bożena:) Dziecioku kochany:) jak ja lubię to słowo!
- "GAGU-GAGU" - cokolwiek to oznacza,
- "JEJEJEJE - JOJOJE" - tak nawoływała nas Martunia i trzeba było to powtórzyć w takiej samej tonacji (oj nie było łatwo:) Miałam wrażenie, że to takie staroplemienne potwierdzenie przynależności do stada. Krótko mówiąc - takie dziecięce "Kochasz mnie?" Oczywiście!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz