piątek, 6 września 2013

Dżem i Bombaj

Dziś wywiązał się w pracy temat jeżyn. Koleżanka powiedziała, że jak już się najedzą do syta, to robi z nich soki i dżem. Aha - pomyślałam - fajnie mieć taki domowej roboty dżem. Przyjechałam do domu i prawie od razu rzuciłam się na jeżyny (dosłownie i w przenośni - wyglądam teraz jak jakiś małolat szwendający się po krzaczorach - prawa łapulka całkiem dobrze podrapna:)) No, ale czasami życie wymaga poświęceń.
A teraz - uwaga - z niekłamaną dumą prezentuję mój pierwszy w życiu dżem!!! A jakże - jeżyny z jabłkiem i cynamonem:)


Dzisiaj też skończyłam czytać "Shantaram". Napisał ją Gregory David Roberts - uzdolniony pisarz, facet uzależniony od heroiny a przede wszystkim zbieg z australijskiego więzienia ścigany międzynarodowym listem gończym, który przedostał się do Indii.


 To książka, napisana tak, że niemalże czułam jakbym była w pulsującym tysiącem dźwięków, świateł i istnień ludzkich Bombaju. Spała tak jak on w slamsach, spotkała się z mafią, odnalazła miłość, wielką przyjaźń i poczuła cierpki smak prawdy i zdrady. Nagle spojrzałam zupełnie inaczej na Indie i jej mieszkańców. Tego nie dał mi żaden film ani reportaż o tej samej tematyce, który obejrzałam do tej pory!!! Wszystko napisane takim językiem, że delektowałam się każdym zdaniem... Majstersztyk!!!! Głęboko zastanawiam się czy to nie będzie mój numer jeden na niepisanej liście najlepszych książek:))) Do tego niesamowity humor a chwilami opisy ściskające za serce.

Oto maleńki fragmencik:

- Oszalałeś, Lin? Co robisz?
- Chcę... wziąć prysznic...
- Ale tak? Tak?!
- O co ci chodzi, Prabu? Sam powiedziałeś, że mam wziąć prysznic. Przyprowadziłeś mnie tutaj, żebym wziął prysznic.Więc staram się wziąć prysznic, a ty zaczynasz skakać jak królik. O co ci chodzi?
- Byłeś nagi! Nagi, równiez bez ubrania!
- W ten sposób biorę prysznic - wyjaśniłem doprowadzony do ostateczności tą jego tajemniczą zgrozą... Tak każdy bierze prysznic, prada?
- Nie! Nie! Nie, Lin! - zawołał, odwracając się do mnie. Jego zwykle radosną twarz wykrzywił grymas desperacji.
- Nie zdejmujecie ubrania?
- Nie, Lin! To są Indie. Nikt nie zdejmuje ubrań, nawet by umyć ciała. To są Indie. Nikt nie jest nagi w Indiach. I zwłaszcza nikt nie jest nagi bez ubrania.
- Więc... jak bierzecie prysznic?
- W odzieży spodniej do kąpieli w Indiach.
- No i świetnie - powiedziałem i upuściłem ręcznik, spod którego ukazały się moje czarne kąpielówki. - Mam odzież spodnią.
- Jaaach ! - wrzasnął Prabaker, zanurkował po ręcznik i znowu mnie okrył.
- To małe nic? To nie odzież spodnia. To tylko odzież spodnia pod odzież spodnią. Musisz nałożyć wierzchnią odzież spodnią.
- Wierzchnią... odzież spodnią?
...
- Poczekaj. Przyniosę ci wierzchnią odzież spodnią. Ale nie zdejmuj ręcznika. Proszę! Przysięgaj!
...
- Masz - wysapał. - Jesteś taka wielka osobistość, mam nadzieję, że dobrze dopasują. To z Grubego Satisha. Jest taki gruby, że może będą na ciebie dobre... Powiedziałem, że w podróży dostałeś rozwolnienia i tak narobiłeś w wierzchnią odzież spodnią, że musieliśmy ją wyrzucić.
- Powiedziałeś mu - powtórzyłem - że się zesrałem w gacie?
- O tak. Z pewnością nie mogłem mu powiedzieć, że nie masz wierzchniej odzieży spodniej.


"Shantaram to "boży pokój". To imię zagubionego człowieka cywilizacji zachodniej, który odnalazł prawdę o sobie w krajach Wschodu" - ten krótki opis znajduje się z tyłu książki zachęcając do przeczytania. Mnie przekonał:))) Polecam!!!

Pa!

7 komentarzy:

  1. Dżemik pewnie pycha:) a ja wole kąpiel bez odzieży, ani spodniej, ani wierzchniej spodniej, ani żadnej po prostu hihi;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dżemik wyszedł rzeczywiście pycha! Dobrze, że wymyśliłam sobie ten cynamon:))) Koleżanka mówiła tylko o jeżynach i cukrze, ale ja musiałam poeksperymentować:)
      Odzież wierzchnia spodnia, to jest to:)))

      Usuń
  2. Muszę ją koniecznie przeczytać. Dżemik wygląda bardzo smakowicie.
    Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka przenosi w inny świat - koniecznie przecztaj:))
      Dżemy wszelkiego rodzaju przepyszne robiła zawsze moja Mamcia - może i ja przejmę tę cenną umiejętność:))
      Pozdrawiam również cieplutko!

      Usuń
    2. Na pewno.Takie umiejętności wysysa się z mlekiem Mamy.

      Usuń
  3. Dziekuje za odwiedziny. Fajny ten Twoj blog. Zostaje na dluzej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło, miło. U Ciebie też cudnie!!!!
      Pozdrawiam i czekam na szczęście w candy:)))

      Usuń