Poświeciło trochę słonko i nabrałam energii. Powstały nowe wianki:) Uwielbiam ich uniwersalność i możliwość nieustannych przeróbek. Dlatego te, które mam w domu powstają na solidnych wiklinowych bazach, które w zależności od nastroju i potrzeby zmieniam.
Te które robię dla innych zazwyczaj powstają z naturalnych gałązek. Są delikatniejsze, ale też mają w sobie to coś co lubię.
Pierwsze w tym roku wianki zyskały nowych mieszkańców - ptaszki przysiadły na każdym z nich:) Ptaszki + nakrapiane jajeczka, to takie moje połączenie wiosny i zbliżającej się Wielkanocy.
Niebieski ptaszek był dla mnie wyzwaniem, które postanowiłam podjąć. W moich przepastnych domowych zasobach "pierdolinek" (o etymologii tego słowa w moim prywatnym słowniku pisałam już kiedyś tam dawno temu;) odnalazłam maleńkie niebieskie kwiatuszki.
Podobny do pierwszego, który Wam zaprezentowałam, ale jednak różniący się szczegółami. U mnie nic nie jest identyczne, więc wszystko jest jedyne w swoim rodzaju!
***
Na koniec jeszcze wspomnę o akcji Klasyka Dla Smyka, o której szerzej pisała Bąblowa Mama TU. Zapomniałam wspomnieć o niej w ostatnim poście, więc nadrabiam:) W wielkim skrócie chodzi o zbieranie książek dla dzieci z Domów Dziecka. Zerknij tam Drogi Czytelniku:)
***
Mam nadzieję, że podobają się Wam moje wianki:) Czy u Was w domu też powiało już wiosną?
Miłego weekendu:) Pa!
Jeden wianek wiosny nie czyni, ale już kilka tak :-) Urocze.
OdpowiedzUsuń:)dziękuję:)
UsuńPotrzebowałam takiej zmiany w domu:)
Lubię takie delikatne kompozycje. Zresztą baza jest solidna i inaczej sobie nie wyobrażam. A z tym dzikiem Gosiu, to już wiesz, bo przecież powiedz Beacie, a wszystko wypapla!!! Papla jedna!
OdpowiedzUsuń:)dziękuję:)
UsuńNo tak, Beatka sprzedała całą "dzikową tajemnicę" ;)
Papla, zaraz papla ;) Tylko truchcikiem uspokoiłam Gosię, bo jeszcze na zawał, by zeszła ...
UsuńA wianki delikatne, śliczne. U mnie jeszcze nic wiosennego :)
:)dziękuję:)
UsuńUspokojona, choć szczerze mówiąc to nie chciałabym przeżyć takie spotkanie;)
Owszem i u mnie powiało, ale poduchami, a wianki świetne- pierwszy jest w moim typie,ściskam Dusia
OdpowiedzUsuń:)dziękuję:)
UsuńTwoje poduchy super!
Pozdrawiam serdecznie:)
Przepiękne są:)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńTwoje wianki są piękne i wnoszą powiew wiosny :) U mnie też wiosennie, powstają hafciki. Dziś podczas zakupów na giełdzie wypatrzyłam malutki wieniec wiklinowy i już jest mój :)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńMi już chwilami pachnie wiosną. Szczególnie jak widzę w drodze do przedszkola przebiśniegi i krokusy!
Piękne wianki, bardzo się już stęskniłam za wiosną :)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńJa w sumie już też:)
Wow, pikne :)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńWspaniałe wianki Gosiu :) Szkoda, że jesteś daleko hihihi
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńNo właśnie - bo ja bym miała dziergadełka a Ty wianki:)
Gosiu dziergadełka możesz mieć :)
UsuńUwielbiam dziergać więc z chęcią coś dla ciebie zrobię :) Daj znać co :)
Miła propozycja:) A czy zabawki też umiesz robić?
UsuńPrzyznam, że jeszcze nie ale to mogłoby być fajne wyzwanie :) Co konkretnie, to poszukam :)
UsuńRóżne rzeczy mi się podobają:) Kiedyś mocno chciałam mieć babeczki i muffinki:)
UsuńNo to na początek spróbuję tego :)
UsuńDzięki za pomysł :)
:)pochwal się na blogu jak Ci wyjdzie:)
UsuńGosiu zainspirowałaś mnie... Wzór już mam... Teraz tylko zaopatrzyć się w włóczki i do roboty :)
UsuńNo i jak najbardziej pochwalę się na blogu :)
Jestem ciekawa!!!
UsuńWianki piękne, szczególnie ten pierwszy mi sie podoba! Mam białą bazę więc może w końcu tez coś skrobne? Twoje są bardzo delikatne i ja już tęsknie za wiosną, a pogoda u nas...wczoraj była śnieżyca, ulewa, gradobicie i wiatr, który o mało co nie porwał nam płotu...Jednym słowem - miodzio;)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńNo u nas po tym słonku też już nie ma śladu;))
Prześliczne! Szczególnie pierwszy wianek mnie zauroczył.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńU mnie jesiennie - szaro buro i ponuro brrrr...
OdpowiedzUsuńAle za to jak patrzę na Twoje wianeczki to od razu jest lepiej na serduchu i ciut wiosny się wkrada :) Wszystkie świetne ale ten pierwszy naj naj naj :)
:) dziękuję:)
UsuńTym co za oknem się nie sugeruję, za to w domu robi się u nas wiosennie:))
Sliczne!
OdpowiedzUsuńU nas przez ostatnie trzy dni byla nawet nie wiosna, ale prawie lato - temperatury dochodzily do 20 stopni! A ja, uparcie, nadal pragne zimy! ;)
:) dziękuję:)
UsuńWow! 20 stopni - jak ich nie chcesz, to podeślij do nas:)
u nas zawsze wiosnę do domu się przynosiło, jak bazie zakwitały:) wianków nikt nie robił u mnie niestety:)
OdpowiedzUsuń:) Też bym z chęcią bazie do domu przytargała, ale tu raczej nie wolno... Wolę nie ryzykować;)
UsuńŚliczne wianuszki - i na pewno bardzo pomocne we wprowadzaniu radosnej, wiosennej atmosfery w domu :) My dzisiaj znaleźliśmy w ogródku babci pierwsze śnieżyczki - i już dawno się tak nie cieszyłam na widok kwiatów :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, że wspominasz u siebie o akcji. Niewykluczone, że już za kilka chwil Bąblowa Mama zostanie oddelegowana do któregoś domu dziecka i będzie tam czytała dzieciom bajki, które zostały darowane w ramach akcji.
:) dziękuję:)
UsuńSuper! Fajnie, że umiesz podarować tym dzieciom nie tylko książki, ale swój czas:)
Cuda! Też muszę trochę wiosny do domku wprowadzić już. w końcu za oknem ta jakby wiosna ;)
OdpowiedzUsuń:)Dziękuję:)
UsuńU nas dziś tak leje, że cała mokra wróciłam z pracy:((( Wiosna chyba gdzieś sobie poszła;))
Masz talent! U mnie wiosna powoli wkracza do ogrodu. Do domu jeszcze nie zapukała, chyba się krępuje ;)
OdpowiedzUsuń:)dziękuję:)
UsuńU mnie z kolei jest bardziej w domu niż w ogrodzie;)))
Kolorowo i wiosennie się u Ciebie zrobiło :) Pogoda w kratkę, ale trzeba się cieszyć każdym cieplejszym dniem!
OdpowiedzUsuńU nas dokładnie tę kratkę widać:) Wczoraj wróciłam do domu przemoczona do suchej nitki...
UsuńPięknie i wiosennie ;)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńUrocze te Twoje wianki Gosiu.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję Reniu:)
Usuń