poniedziałek, 15 grudnia 2014

Blogowe skarby:)

Witajcie:))
Dzisiaj przyjechali do nas moi kochani Rodzice!!!! Przywieźli masę przecudnych prezentów oraz  przeróżnych słodkości, wyszukanych kiełbas i wędlin (nie ma to jak kiełbaska ze sklepu "na górce":) domowych soczków i konfitur:))) Już mi błogo:))

Do tego przywieźli moje blogowe skarby. Od razu, tak na gorąco pokazuję je Wam:) Może powinnam poczekać na lepsze światło do jutra, ale mnie tak korciło, że nie wytrzymałam:))

Koziołeczek - przedszkolaczek, którego zdobyłam w ramach odgadniętej zagadki u Jareckiej TU Cudny, dopracowany w każdym calu z firmową metką Deszczowego Domu. Razem z podusią też z DD tworzą komplet:))) DZIĘKUJĘ Jarecka jeszcze raz:)))


Kolejne skarby posypały się z mega paki od Anstahe TU
Słodziakowy kotek z opaseczką na głowie i bransoletką na łapce. Wszystko dopasowane idealnie i uszyte z niesamowitą precyzją.


Kotek został wyposażony we własną pościel - podusię i kołderkę z bladziutkiego różu z transferkami. Fantastyczne!!!


Do tego biała podusia wprost wymarzona dla wielkiej miłośniczki kociaków, czyli Martusi:)


Przeuroczy fartuszek dla małego pomocnika:)


Woreczki. Idealne!!!


Transferki na postarzanym materiale i sam materiał. Zawsze po cichu wzdychałam do nich u Anstahe na blogu:)) A teraz mam i ja:)


Zeszyt w czerwoną krateczkę wraz z zakładeczką dla Martusi oraz zakładki dla mnie i Mamelka:))) Śliczne!!!


Słoiczek oczywiście z kotkiem (a właściwie dwoma, bo na nakrętce też jest:) i jeszcze serwetki!!!


I jak tu nie zwariować ze szczęścia:))) Martusia, Mamelek i ja jesteśmy zachwyceni!!! DZIĘKUJEMY za te wszystkie skarby!!! Mam nadzieję, że nic nie pominęłam, bo było tego baaardzo dużo. A najbardziej wzruszający jest fakt, że ta paczuszka została wysłana z odruchu serca:)))) Jakież to jest NIESAMOWITE!!!!

Chyba dziś nie zasnę z tych wielkich emocji:)))

Wszystkiego dobrego moi mili. Pa:))

ps. mała poprawka - odpowiadając na Wasze komentarze zauważyłam, że post wyświetlił mi się z poniedziałkową datą - cóż, według polskiego czasu było dwie po północy:))) A pisałam to wszystko w niedzielny, późny wieczór:)))

18 komentarzy:

  1. Gosiu, jeżeli sprawiłam choć odrobinę radości, to cieszę się ogromnie. Pozdrawiam i miłych chwil z rodziną życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawiłaś nam OGROM radości!!! Co chwilę zerkam na te skarby:)))
      Dziękujemy:))

      Usuń
  2. Wszystko przepiękne, ale koziołek mnie powalił.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gosiu, wierze w Twoje szczescie... A Danusia jest naprawde niesamowita, zdolna jak nie wiem co i o anielskim sercu...
    Wspanialych chwil z rodzina... Zazdroszcze, bo moi rodzice sa tysiace mil stad... A swieta razem spedzalismy jakies 10 lat temu :( Az mi sie smutno zrobilo na mysl o tym... Ale coz, zycie...
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) widziałam na Twoim blogu te cudowności od Anstahe:)))
      Rodziców mieć na wyciągnięcie ręki, to skarb! Na same Święta jednak wracają, bo tam czeka Babcia z Dziadkiem oraz prawnuki. Buziaki

      Usuń
    2. Ale mimo wszystko i tak masz ich u siebie :) Ja swoich widzę raz na dwa lata bo mieszkają od lat w NY...

      Usuń
    3. :))) tak, jestem szczęściarą:)) o Twojej Rodzince czytałam, bo już pochłonęłam całego Twojego bloga:)

      Usuń
  4. Prezenty zachwycające. Ale mamy zdolne Koleżanki Blogowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))Zdolne niesamowicie!!! I te wszystkie cudowności mam w swoim domku:)

      Usuń
  5. A ja się cieszę, bo niebawem na własne oczy będę podziwiała te wszystkie Twoje cudowności :)))
    Fajnie, że możesz gościć swoich rodziców. Moi rodzice jeszcze Julci na żywo nie widzieli :( Szkoda, ale takie życie...W lecie za to nadrobimy :)

    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))już się nie mogę doczekać:))) może mi się uda załatwić wolne:)))
      ps. Lato to najlepszy czas na wypad z rodzinką do PL!!! Pomyśl sobie jak tam Was wszystkich wyściskają:)))
      buziaki

      Usuń
  6. Kochana same cudowności... Super mieć takie dobre i kochane duszyczki obok siebie...troszkę zazdroszcze,ale tak zdrowo :-)
    Fajnie masz ze rodzice przylecieli... moi byli cały październik,a ja za nimi juz usycham z tęsknoty :-)
    Żeby nie było to tego domowego soczku i konfitur zazdraszczam na Maxa hahaha..
    Pozdrawiam serdecznie szczęśliwa kobieto :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) to niezmiernie miłe! Jak to dobrze mieć bloga - można poznać wiele niesamowitych osób!!!
      Pozdrawiam serdecznie i przesyłam promyki słonka, które dzisiaj do nas zawitało:)))

      Usuń
  7. Same wspaniałości! Ja też mam kociaki stworzone przez magiczne rączki Anstahe, są cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) wiem, wiem widziałam:))) a nasz jest słodziakowy!!!

      Usuń
  8. Jak widać Dobra ciocia z Danusi - kto nie ma tych cudowności od niej , wspaniałe upominki pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) Anstahe zabawiła się w pomocnika Świętego Mikołaja:)))
      pozdrawiam cieplutko

      Usuń