Ostatnio tak się porobiło, że zagląda tu coraz więcej osób:)) Miło mi Was tu wszystkich gościć:))
Niech Cię Czytelniku Drogi nie zwiedzie niepozorny wygląd tych naleśników:))
Wykombinowałam ucztę godną mieszkańców Olimpu - hi,hi:)))
W środku - twaróg, sparzone żółtko i miód lipowy a dla kontrastu moja konfiturka - śliwkowo-bananowa:))) A na górze, to nie kartofelki, tylko sos z gruszek smażonych na maśle... No cóż, nieskromnie mówiąc - pychota!!!
***
Rozmawiamy o Polsce.
Martusia mówi:
- Będzie tam Oluś.
- I Natanek - dodaję.
- A Natanek się NIE POPSUŁ - informuje córcia.
- ???
- On tylko płacze.
***
Rano.
- Martusiu ubieraj się szybciutko, bo się spóźnimy do przedszkola.
- Nie chcę iść do przedszkola!
- ??? Dlaczego, przecież bardzo lubisz swoje przedszkole?
- Nie idę!
- ???
- NIE BĘDĘ MIAŁA NIGDY TAKIEJ POTRZEBY!!!
***
Rano. Martusia patrzy na rzeczy, które przygotowałam sobie do ubrania. Jej wzrok padł na stanik.
- Łaaaju, jaki piękny!!!
- To na cycusie.
- Na cycusie, łaaaju.
- To biustonosz.
- LISTONOSZ?!?
***
Tak się bawiliśmy zanim nas zakurzyło:
* Farbki to świetny pomysł, bo lubią je i mali i Ci ciut więksi:)
* Gotowanie - nawet poza obszarem kuchni
*Masa solna - nowe odkrycie dla Mamelka:)
Poza tym do zabawy wykorzystujemy wszystko co nam wpadnie w ręce:))) Szczególnie teraz o to nie trudno! Czekamy z utęsknieniem aż życie choć trochę wróci do normy:)))
Pa, pa. Miłego dnia:)
Fajny tekst z tym "na cycusie".
OdpowiedzUsuń:))) duet Marta & Mama do usług:)))
UsuńGruszki nieźle muszą pasować do takich naleśniczków. Pychota. Trzeba będzie takie zmontować :)
OdpowiedzUsuńNie zdziwię się, jak Martusia niebawem wykradnie Ci ten Twój Łaaaju listonosz i będzie w nim paradować :))) Wojtek mi tak przejął moje mięciutkie cichobiegi ( wcale mu nie przeszkadza, że są tylko odrobinkę za duże :))
Widać, że dzieciaczki mają przednią zabawę i z farbami i masą solną :)
A czy coś z tej masy zostało upieczone?
Buziaki :)
:)) muszę pilnować garderoby:))
UsuńNie, nic nie upiekliśmy, tylko mieliśmy niezłą zabawę:)))
buziaki
Kochana, skąd czerpiesz tyle pozytywnej energii? I jak panujesz nad tym wszystkim co się wokół dzieje? Ja przy jednym kocie nie wyrabiam ;)
OdpowiedzUsuń:)) a kto powiedział, że ja nad tym panuję:))) dobry żart - hi,hi:)))
UsuńNie dziw się, że chce się tu zaglądać! To też Twoja zasługa mamo - Gosiu. Mamelki przecudne, idealne do reklamy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń:)))dziękujemy:)))
Usuńale bywa i tajfunowo;) Pozdrawiam cieplutko:)
słodziaki te Twoje skarby:-)
OdpowiedzUsuń:))dziękuję:))
UsuńHihihi... Ten listonosz jest najlepszy...
OdpowiedzUsuń;)
:)))ja mało nie padłam, uwierz:)))
UsuńSłodziaczki Kochane!
OdpowiedzUsuń:)))dziękuję Siorka:)))
UsuńJałłuu:) Strasznie lubię twoje słodkie Mamelki:)
OdpowiedzUsuń:)))miło:))) dziękuję:))
UsuńHe he na cycusie listonosz...no nieźle sobie to mamuśka wykombinowalaś :-D M.S
OdpowiedzUsuń:)) to nie ja, tylko Marta:)
Usuń