Witajcie:))
Dziękuję za wszystkie miłe słowa wsparcia i jakiekolwiek przejawy solidaryzowania się z nami!!! BAAARDZO to doceniam:)))
Dziś postanowiłam zebrać dla Was plusy REMONTU. Z góry przepraszam (tych bardziej wrażliwych za użycie dwa razy słowa d..., ale inaczej się nie dało:)
Panie, Panowie "silwuple i woala" :
1. Nie trzeba martwić się o porządek:) Wpadną goście a Ty ze smutną miną rzucisz - "i nawet nie ma jak posprzątać". Każdy ze zrozumieniem pokiwa głową a w duchu cieszy się, że za chwilę wróci do swojego wymuskanego domku:))
2. Można się szybko rozwieść. (Niezgodność charakterów Wysoki Sądzie. Ja chciałam oliwkową sypialnię a małżonek ten tu obecny, życzy sobie niebieską. Jak żyć, Wysoki Sądzie, jak żyć!)
3. Można całą jesień i zimę przechodzić w sandałach:) Drogi Czytelniku, karton z kozakami i śniegowcami odnajdzie się zapewne w maju!
4. Nie trzeba prasować:)) Przecież i tak nie masz wolnych półek, żeby to wszystko poukładać!
5. Z radością jedziesz do pracy:)) Zawsze to jakaś odmiana.
6. Wzbudzasz ogólne współczucie i podziw:)))
(Może ktoś przytuli? :)
7. Dużo rozmyślasz i medytujesz. (Widzisz!!! A Ty Drogi Czytelniku sądziłeś, że trzeba wydać majątek, by wyjechać do dalekiego aśramu i tam popaść w filozoficzną zadumę nad sensem życia (Przykładowe rozmyślania - Na grypę był ten nowy dom?!?! Przeprowadzki się zachciało!!! W d... się poprzewracało - było się stamtąd ruszać?!!).
8. Możesz zeżreć tabliczkę czekolady bez żadnych konsekwencji. Stres sprawia, że wszystko na tobie wisi a nie wtajemniczeni szepczą "zobacz, urodziła dwójkę dzieci a jaka chuda. Ta to ma szczęście! Tfu!"
9. Możesz beztrosko kupować nowe ciuchy (starych i tak nie możesz odnaleźć:))
10. Możesz na wszystko narzekać i tak jesteś w czarnej d..., więc co to za różnica:))
Drogi Czytelniku, który zapewne siedzisz teraz w swoim ukochanym mięciusim fotelu i małym paluszkiem strącasz niewidzialny pyłek z ekranu, na wyczyszczony do granic możliwości perski dywan, doceń to co masz i niech Cię ręka boska broni przed remontami:)))
Pa! Miłego dnia:)) Wysyłam do Was pozytywną energię wprost z samego centrum pokrytego białą warstwą wapna (czy innego ustrojstwa) Mamelkowa:)
Ale się obśmiałam. Tak trzymaj Gosiu, po burzy zawsze zaświeci słońce!
OdpowiedzUsuń:)) już widzę światełko w tunelu:)) W tym tygodniu PODOBNO mam odzyskać salon!
UsuńŚciskam:)
kochana nie wiem czy to coś da ale współczuję ale jak skończysz będziemy Ci wszystkie zazdrościć i podziwiać;-)
OdpowiedzUsuńa teraz wł.prowadzimy z Brazylią 2-1 jupi:-))))
buziaki
:)) hi, hi pytanie kiedy ten koniec nastąpi:))
UsuńJa nie w temacie, ale domyślam się, że siatkówka?!?
Buziaki
No i plus nad plusami - przyjdzie taki dzień, że będzie po WASZEMU, to co sobie wymarzyliście, wymierzyliście, narysowaliście stanie się rzeczywistością, NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI!
OdpowiedzUsuńAMEN!
Usuń:)) Dziękujemy!!!
Czyli remontujmy się:-) Będzie dobrze, oby do przodu :-)
OdpowiedzUsuń:)))Do przodu, do przodu, tylko te kroczki jakieś takie malutkie;)
UsuńAle super post :)
OdpowiedzUsuń:)) miło to czytać:))) dziękuję!
UsuńMeegaaa post:-D (prawie jak przed świętami):-D:-D:-D:-D:-D:-D
OdpowiedzUsuń:))hi, hi dziękuję:)))
Usuńbardzo dobre podejście, to mi się podoba :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń:))grunt to dobre nastawienie, hi, hi:))
UsuńPozdrawiam serdecznie
Ależ się uśmiałam :))) Super post:)
OdpowiedzUsuńTak jest, we wszystkim trzeba widzieć te ,,dobre'' strony :)))
Buziaki :)
:)))dziękuję, dziękuję:))
UsuńBuziolki
Właśnie za takie podejście darzę Cię ogromną sympatią :) Świetny post, uśmiałam się :)
OdpowiedzUsuń:)))dziękuję, miło to czytać:)))
UsuńUśmiałam się, że hej. U mnie tak właśnie teraz wygląda...REMONTU mi się zachciała! List muszę sobie wydrukować by przypominała mi co to jest poczucie humoru...
OdpowiedzUsuń:))widać nikt z remontowego ferworu nie wychodzi obronną ręką:))) ale zawsze pozostaje podejść do tego na wesoło:)))
Usuń