poniedziałek, 17 marca 2014

Pierwsze koty za płoty:))

Hej, hej:)))

Różne rzeczy można kupić w UK. Powiedziałabym, że prawie wszystko. Ale jak wiadomo nie od dziś PRAWIE robi wielką różnicę:))) Graniczy z cudem zakup cieńszych czapek dla nieco większych dzieci. Czapki są-  a i owszem - wszelakiej maści, ale dla niemowlaków albo grube zimowe. No, a my przecież wiosnę mamy:))) A, że czasami wieje wietrzyk, to potrzeba czapek jak są zakatarzone noski. Cóż było robić? Zakasałam rękawy i wzięła się do pracy:)))
Oto moje pierwsze "szyciowe" wypocinki i moje Maluchy w roli modeli:))) Mamelka trzeba było przekupić telefonem, bo się wkurzył, że jest gotowy do wyjścia a jeszcze nie wychodzi - ot, takie tam kaprysy gwiazd:)))


Czapka Martusi, to typowa "smerfetka" (uwierzcie, jest bardziej kształtna niż to się prezentuje na zdjęciu:)))
a Marcelka - to taka wzorowana na "czapki skejtowskie". Obydwie powstały z za małych bluzeczek:))) Marcelkowy T-shirt wykorzystałam z całym "bogactwem inwentarza" czyli aplikacją:))))
Oj, nie było łatwo:))) Wkurzałam się całkiem pięknie!!! Wszystko przez zakichaną stópkę!!!!!! Nie chciała się zmora dać opuścić i szyłam tak koślawo jakbym co najmniej chciała odtworzyć ścieżkę jakiegoś pijaka do domu:)))) A co się w końcu okazało?!?! ŻE TO NIE TA WAJCHA:))))

ps. Żeby nie było, że ja tak w tytule, to tak tylko metaforycznie:))) Oto kot i płot. Kot sąsiadów a płot mój własny:)))


Pa:))) Miłego poniedziałku:)))

16 komentarzy:

  1. Jakie cudne te Twoje Mamelki. Czapusie wzorcowe, zdolna jesteś, teraz to żadne szyjątko nie będzie straszne. Myślałam, że żarłoczkiem jest męski Mamelek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))Dziękuję:))) Oj, gdybym pokazała tę pierwszą czapusię, to byś padła ze śmiechu:))) Co do jedzenia, to faktycznie z Mamelkiem nie ma problemu, ale tym razem to Martusia zabawiła się w "podjadaczka" :)))

      Usuń
    2. Martusia piękna dziewczynka, ale ja w całości kupuję Mamelka. A początki zawsze są trudne, ale po to są.

      Usuń
    3. Uuuu, to będzie problem, bo moje Maluchy są "not for sale" :))))

      Usuń
  2. i ja ostatnio czapkę dla córuni popełniłam :) jak widać potrzeba matką ... pomysłowości :) piękne te czapeczki (męska jak dla mnie the best i jeszcze full recycling - wypas na maksa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) Dziękuję:)))) Jak widać czapka - towar wielce pożądany - hi,hi:)))
      Za bluzeczkę na Mamelkową czapeczkę zabierałam się już parę razy, ale musiałam doczekać, żeby ją należycie wykorzystać, bo te zwierzątka są cudne:))) Obiecuję je jeszcze kiedyś spożytkować:)))

      Usuń
  3. To się uśmiałam ;)))) Jesteś Wielka!!!! buźki ogromne!!! czapełki mistrzowskie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) Dziękuję:)))) Oczyma wyobraźni widzę naszą rodzinkę na niedzielnym spacerku - i każdy przyodziany w "po T-shirtowe" czapeczki:)))) Czad!!!

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Czy również zgłaszasz chęć posiadania takiej czapki? :)))

      Usuń
  5. Gratulacje zdolniacho:) Dziękuję za cudny wpis na moim blogu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))Dziękuję:))) W trudnych chwilach musimy się wspierać choćby wirtualnie! Buźki i mam nadzieję, że już wszystko wróciło do normy:)))

      Usuń
  6. No, no... jestem pod wrażeniem, czapeczki super. Gratulacje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) Dziękuję:))) a mogłam zamieścić fotkę "pijackiej ścieżyny", która zdobi pierwszą czapkę - hi,hi

      Usuń
  7. Super czapeczki, rozkręcasz się na całego.

    OdpowiedzUsuń
  8. :)))Dziękuję:))) Bycie mamą - jak sama dobrze wiesz - wymaga wszechstronnych umiejętności:)))

    OdpowiedzUsuń