czwartek, 28 maja 2020

Internet kontra rzeczywistość part II

Witajcie:)
Dziś przychodzę do Was z kolejną "perełką".
Ale żeby nie było tak z grubej rury, to najpierw kwiatki;)


Kiedyś pisałam Wam już o naszym "uszatku", który okazał się niewypałem ze względu na kolor tapicerki. Jest to klasyczny uszak z IKEA.
Przy dwójce małych dzieci taki kolor odpada... Przynajmniej u nas. Nie wspomnę ile razy próbowałam wyczyścić podłokietniki z marnym skutkiem. A oryginalny pokrowiec na niego kosztuje... prawie tyle, co NOWY fotel!!!
Jestem wojownikiem, ale tylko w słusznej sprawie i tu już sobie odpuściłam;)
Fotel stoi przykryty stylową "narzutą/kocem" z IKEA;)


Już dawno temu czytałam o możliwości malowania materiałowych tapicerek... farbą kredową. Postanowiłam sprawdzić czy to działa. Po głowie chodziła mi ciemna zieleń albo granat.
W sklepie okazało się, że jedyną kolorową farbą jest... granat (jedna, jedyna puszka - najdroższa ze wszystkich - hi,hi:)

Wzięłam się z zapałem do pracy.
Zrobiłam ABSOLUTNIE WSZYSTKO według podanych instrukcji.
Czyli m.in. zwilżyłam dokładnie cały fotel, rozcieńczyłam farbę itd. Trochę mi z tym zeszło, ale na tym etapie byłam zadowolona;)


Później przyszedł czas na woskowanie, bo bez tego ani rusz!
I tu mój Drogi Czytelniku zaczyna się nasz dramat!
Fotel zaczął przypominać "obrzygańca":(
Idealnie według zasad - wosk (dobrej jakości) nakładany pędzlem i wcierany bawełnianą szmatką... I dupa!
Pierwsze skojarzenie z meliną albo jakimś mocno wysłużonym pubem, gdzie nic do siebie nie pasuje i każdy mebel jest "z innej parafii"!
A woskowanie miało zaimpregnować tkaninę i uchronić przed pobrudzeniem... Czyli etap, którego nie sposób pominąć.


Wkurzyłam się, ale umiarkowanie, bo fotel i tak urodą nie grzeszył;) Ale szkoda mojej pracy...
Pomalowałam go resztką farby jeszcze raz...
I mogłabym Was czarować, że to super pomysł;)
Ale będę szczera... lipa!
I fotel... znów stoi przykryty stylową "narzutą/kocem" z IKEA;))
Tak, że ten...


I to tyle na dziś:) Myślę, że dobrze jest pisać o tym by "odczarować" niektóre wspaniałe pomysły z internetu;)

Może u innych się to sprawdziło, trudno mi to stwierdzić, ale ja lojalnie uprzedzam;)))


Miłego dnia, paaaa:)

52 komentarze:

  1. Podziwiam zapał i odwagę:) Kolor rzeczywiście super:) szkoda że po woskowaniu jest jak jest. Ja z woskiem mam zawsze problem i to na bądź jakiej powierzchni. Ale próbować nie zaszkodzi.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;) dziękuję
      Z drewnem i woskiem nigdy nie miałam problemu a tu taka niespodzianka;)
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  2. Szkoda ze nie wyszło..choć kolorek ma super więc zawsze to jakaś zmiana :)
    Tak się ucieszyłam na wstępie, że można pomalować materiał.. Od razu widziałam oczami wyobraźni pewną metamorfozę w mym domostwie ;).. Chyba to jest tak jak z malowaniem płytek.. No idealnie to jest tylko na foto. Dziękuję za rzetelną opinię i uchronienie mnie od zdenerwowania.. Bo u mnie nie byłoby one umiarkowane ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolorek też mi się podoba:)
      No ja zdecydowanie takiego rozwiązania nie polecam. Chyba, że ktoś lubi "maziaje" ;)
      Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  3. Nigdy nie odnawiałam mebli, jedynie stołeczek decu. Podziwiam Twoją pracę. Szkoda, ze się nie udało. Za to ogródeczek masz jak z bajki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) dziękuję za pocieszenie:)
      Przynajmniej jestem bogatsza o doświadczenie - hi,hi:)

      Usuń
  4. Kurczę, szkoda, że się nie udało uzyskać zadowalającego efektu. Przynajmniej zobaczyłaś co i jak. Porady internetowe...różnie z tym bywa. Buziolki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, wydawało się to idealne rozwiązanie! Zbyt idealne;))
      Buziaki:)

      Usuń
  5. Ja kiedyś w dawnych czasach tylko siedzisko krzesła, i było idealnie. Ale na duzą powierzchnię już sie nie odważyłam, chociaż był taki zamiar ;)
    Czyli dobrze, że nie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja jakoś jestem na "nie";) Jakoś mnie to nie porwało.

      Usuń
  6. O kurka, no i klops :(. Szkoda, bo kolor jest przepiękny. Może z impregnatem do tkanin by wyszło? No szkoda :(. Ale dobrze, że Gosiu napisałaś, tak ku przestrodze. Buziaki kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynko, już chyba mi się nie chce kombinować z impregnatem;)
      Kolor piękny i już wiem, że mogę w takim kolorze szukać na przyszłość czegoś do dużego pokoju:)
      Buziaki:)

      Usuń
  7. Jak widać internetowe porady często mijają się z rzeczywistością.Ja jednak podziwiam Twój upór i determinację.W moim przypadku to by nie przeszło, po prostu kupiłabym nowy fotel lub narzuta byłaby jego stałym mundurkiem.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykryty koco-narzutą postoi jeszcze u nas trochę aż mnie najdzie na zmiany;)) Determinacji mi nie brakuje - to prawda;)
      Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  8. Naprawdę miałaś odwagę tylko szkoda, że efekt nie wyszedł taki jak chciałaś.
    Mimo wszystko kolorek i tak bardzo ładnie się prezentuje :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie, to nie miałam nic do stracenia;) Wyglądał jak wyglądał i to była jego jedyna nadzieja. A że okazała się płonna? Cóż, życie;)
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  9. Nie powinnam, ale z obrzygańca śmiałam się do rozpuku. Przepraszam Gosiu:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba nigdy bym się nie odważyła na przemalowanie jakiegoś mebla, tym bardziej wielkie brawa dla Ciebie. Nie wiem jak to wygląda z bliska ale na zdjęciu całkiem super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko na zdjęciu, w realu już mniej pięknie;)

      Usuń
  11. Szkoda, bo sam kolor przepiękny... Brawo za odwagę, to naprawdę coś, żeby zdecydować się na odnowę mebelków ;) Pozdrawiam, dobrej nocki! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor też bardzo mi się podoba:) A z tym fotelem to się nawet nie zastanawiałam. Wiedziałam, że w razie porażki pozostanie pod kocem;))
      Kolorowych snów:)

      Usuń
  12. o kurczę Kochana! Rewelacyjna przemiana! Kiedyś przerabiałąm taboret na warsztatach tapicerskich i wiem, że to wcale proste nie jest!

    OdpowiedzUsuń
  13. Wielka szkoda, że nie wyszło tak jak wyjść miało. Kolor świetny, więc plany były genialne. :) Mimo wszystko "nowy" fotel z pewnością choć trochę ożywił wnętrze. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plany były dobre, ale wiadomo jak to w życiu z planami bywa - hi,hi:)
      Przykryłam go i nic nie widać;))

      Usuń
  14. Gosiu, ojoj! Smutek.Może wszystko za dobre było :) A wosk miałaś bezbarwny czy taki żółtawy? Ja próbowałam własną robioną farbą kredową i woskiem najtańszym do mebli i ... efekt był cudny sic!
    To chyba tak jest, jak się nie starasz to wychodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wosk przezroczysty z górnej półki:) Na drewnie wszystko wychodzi wspaniale a na materiale lipa.
      ps. Następnym razem zrobię "na odwal" to pewnie wyjdzie - hi,hi:)

      Usuń
  15. Ja nawet nie wiedziałam, że tak można :) Szkoda pracy, a mogło być tak pięknie z tym kolorem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) mogło być;) ale przynajmniej już wiem, że nie może - hi,hi:)
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  16. Wow, jestem w szoku, że w ogóle istnieje taki sposób. Jak dobrze, że istnieją idealne narzuty, które przykryją zakryją wszystko co chcemy ukryć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) narzuta najlepszym przyjacielem człowieka;)))

      Usuń
  17. Wow, ale metamorfoza! Super to wygląda:D

    http://redamancyy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy super, jak piszę, że metamorfoza nieudana - hi,hi:)

      Usuń
  18. Wielka szkoda, że nie wyszło, bo ten kolor jest piękny. Zresztą mam w podobnym kolorze (czyli ciut ciemniejszym) narożnik w salonie :-D Cóż, szkoda włożonej w to pracy, czasu i pieniędzy, przynajmniej nabyłaś wiedzę. Zawsze trzeba szukać plusów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, wiem już teraz że jednak takie poprawki nie opłaca się robić;) Wosk już miałam kupiony wcześniej, teraz wydałam pieniądze tylko na farbę i pędzle;))

      Usuń
  19. Mnie też ten kolor sie podoba, ale kominek Masz piękny☺️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Dziękujemy nam też on się bardzo podoba:)
      Specjalnie zamawialiśmy fachowca od drewna do niego:)

      Usuń
  20. I tak uważam, że wygląda lepiej niż wcześniej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z bliska już byś zmieniła zdanie;) I trochę brudzi;))

      Usuń
  21. Fotel wygląda znakomicie!
    dreamerworldfototravel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak piszę w poście, to nieudana metamorfoza, więc zdecydowanie nie wygląda dobrze;)

      Usuń
  22. Szkoda fotela. Chociaż tak naprawdę to nie wygląda tak źle.
    Ale z Twojego opisu poszczególnych etapów się uśmiałam - grunt to zachować dobry humor :))
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Specjalnie wstawiłam taką fotkę by pokazać, że w "internecie wszystko wygląda super" nawet jak takie nie jest;))
      A dobry humor zdecydowanie przydaje się w takich momentach;))
      Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  23. Pięknie obudowany kominek !!! Ech ! Chciałabym taki mieć...
    Jeśli chodzi o fotel to odważna jesteś. Aby nie było widać tych plam możesz kupić inną farbę i namalować na nim kwiaty.
    Nie wiem jak to jest z meblami tapicerowanymi, ale wiem, że gdy się maluje na farbami na tkaninie ( bluzce, sukience czy torbie ), to żeby utrwalić farbę to po malowaniu trzeba rzecz wyprasować, co w przypadku fotela może kazać się trudne lub niewykonalne. Może zapytać dziewczyn, które malują na tkaninach ?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kominek to też zawsze było moje marzenie - dziękuję:)
      Wszystko robiłam dokładnie z wytycznymi odnośnie malowania materiałowej tapicerki. I lipa:( Więc już się tego fotela nie ruszam - hi,hi:) Jego czas minął.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  24. A już myślałam, że wreszcie mam sposób na odświeżenie swojego fotela 🙂
    No cóż. Nie zawsze wychodzi tak jakbyśmy sobie tego życzyli, ale doświadczenia są bezcenne. Jeśli nie dla Ciebie to dla innych 🙂
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) ja już też mam nauczkę na przyszłość by się nie brać za takie rzeczy;)
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  25. Kochana, to miałaś przygodę z fotelem. Z jednej strony szkoda, że nie wyszło, z drugiej fajnie, że podzieliłaś się swoim doświadczeniem. Miałam ostatnio chęć na podobne odświeżenie kanapy, ale teraz mam wątpliwości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już wiem, że się na nic podobnego nie zdecyduję;) Ale może komuś innemu wyda się, że warto. Osobiście odradzam;)

      Usuń
  26. Internet to istna kopalnia pomysłów. Niestety, nie wszystkie są godne polecenia. Mnie czasem też nachodzą różne pomysły, ale z braku czasu czy odpowiednich chęci kończy się "gotowcem". Czasem lenistwo pozwala uniknąć rozczarowań. Z drugiej strony szkoda, że efekt końcowy nie jest taki, jakiego oczekujesz. Mogło być naprawdę fajnie, a wyszło jak zwykle... Nie poddawaj się;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Ja z tych co się nie poddaje;) Owszem ten projekt już zostawiam bez zmian, ale w mojej głowie jest już tysiąc pomysłów na inne rzeczy:)
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń