niedziela, 21 sierpnia 2016

Escape room - czyli jak dobrze wydać stówę w godzinę;)

Witajcie:)
Wakacje w PL dobiegły końca:( Tym razem - mimo, że planowałam mocno po cichu by nie zapeszyć - udało nam się "zaliczyć" kilka moich marzeń.

Pięcioosobową ekipą byłam na reszcie w ESCAPE ROOM:)) Większość z Was pewnie wie, o czym mowa.


A tym co nie znają tej formy rozrywki - już objaśniam. W zabawie bierze udział od 2 do 5 graczy. Zostają oni zamknięci w pomieszczeniu/pokoju, w którym znajdują się liczne wskazówki i zagadki umożliwiające odnalezienie klucza otwierającego pokój. Wydaje się proste? Możliwe. Macie tylko 60 minut a czas biegnie nieubłaganie. Co jest potrzebne - WSPÓŁPRACA, bo bez niej nie otworzysz drzwi!

Dwie osoby z mojej ekipy były już w tego typu pokojach a trzy były kompletnie zielone. Nie chciałam zaczynać od jakiś horrorów by nie nabawić się traumy, więc wspólnie wybraliśmy Break The Brain pokój "POSZUKIWACZ SKARBÓW". Myślę, że na początek to wybór idealny! Pokój w stylu kolonialnym z mapami, skrzyniami, książkami i garścią kłódek, które strzegły dostępu do TEGO klucza. Super zabawa, dobre tempo, radość z kolejnych rozwiązanych zagadek i magia oderwania się na chwilę od rzeczywistości;) Tym, którzy wybiorą się do tego pokoju polecam krótkie przypomnienie z obsługi mapy, bo bez jej znajomości blado Was widzę:)) My mieliśmy w zanadrzu Czarnego Konia, ale nie wiem kogo Wy planujecie zwerbować do swojej paczki:))

Po otworzeniu drzwi i pamiątkowych fotkach mieliśmy jeszcze chwilę dla siebie (specjalne podziękowania dla Babci Tereski i Werki, które zajmowały się naszymi dziećmi:) Stwierdziliśmy, że jeszcze mało nam wrażeń i... na drugi dzień umówiliśmy i się do kolejnego escape room:))))

Tym razem padło na "Odklucz swój umysł" - pokój 18+ "MARGINES SPOŁECZNY".


Jak ktoś to pięknie ujął w komentarzach "pokój typowego Mietka". Pełna patologia - alkohol, pornografia i narkotyki - jednym słowem - melina. Wśród tego wszystkiego łóżeczko z dzieckiem i chęć opuszczenia lokalu bez popadania w uzależnienie:) Dobre zagadki, fajna zabawa i radość, że udało nam się opuścić to miejsce trzy minuty przed czasem:))
Pamiętajcie - trzeba zajrzeć nawet tam, gdzie nie chcielibyście zaglądać;)

Gorąco polecam escape room jako reset od rzeczywistości!

***
Kolejnym punktem na mojej liście był TORUŃ:) Oj, jak mnie tam daaawno nie było. Najważniejsza była podróż pociągiem (pierwsza w życiu moich Maluchów - nie licząc przejażdżki zabytkową ciuchcią w Walii). Do tego przemiły pan konduktor!!! Okazało się, że stacja Toruń Główny, do której mieliśmy wykupione bilety, to NIE jest centrum miasta. Gdy sprawa wyszła na jaw byliśmy już na peronie, ale po krótkiej, wesołej rozmowie ze wspomnianym panem konduktorem - wsiedliśmy z powrotem do pociągu i podjechaliśmy jeszcze jedną stację. Teraz już wiemy, że docelowo wysiadamy - na Toruń Miasto:))) DZIĘKUJEMY miłemu panu z PKP:)


Udało nam się przespacerować bulwarem nad Wisłą, zajrzeć do Manufaktury Cukierków, odwiedzić Ogród Zoobotaniczny, skosztować pierników w Muzeum Toruńskiego Piernika oraz zajrzeć do świetnego sklepu SPOD LADY z retro gadżetami. Na obiad zatrzymaliśmy się w niesamowitej Pierogarni Stary Toruń gdzie serwowano wyśmienite pierogi a wystrój był rajem dla duszy. Nawet toalety miały swój niepowtarzalny klimat:)))
Na dobitkę poszliśmy na MEGA lody do Lenkiewicza!!! WYBORNE!!! Radzę tylko ostrożnie przy ilości gałek, bo są na prawdę POTĘŻNE!!! Zjedzenie dwóch, to był już nie lada wyczyn:)))

***
Kiedyś już wspominałam, że znam jedną niesamowicie utalentowaną i niesamowicie skromną osobę - artystkę-plastyczkę z wykształcenia, z zamiłowania i z wyboru. Od jakiegoś czasu zajmuje się TORTAMI! Gdy tylko zobaczyłam fotki z jej dziełami od razu wiedziałam, że muszę taki mieć. Okazja sama się nadarzyła - zbliżające się urodzinki mojej Kochanej Mamci:))


Smak szedł w parze z wyglądem - POEZJA!!! Jeszcze raz DZIĘKUJEMY!!!

***
Nabyłam się z Rodzinką, Przyjaciółmi, Dobrymi Znajomymi oraz poznałam długo wyczekiwane BLIŹNIAKI:) Rozmawiałam z Anstahe TU!
Udało mi się spotkać z Bliskimi Osobami (które mieszkają w Irlandii i w końcu poznać na żywo ich cudnego synka) i obejrzeć z nimi fantastyczny pokaz tańczących fontann koło Filharmonii Pomorskiej. ZJAWISKOWO!!! Nasze chłopaki od razu znalazły wspólny język a radość przy kolorowych światełkach była nie do opisania:)


***
Uff, tyle na dziś:))) Jeszcze żyję wakacjami!

Miłego dnia, pa:)

31 komentarzy:

  1. A patrz a dzisiaj w Olsztynie widzieliśmy ten pokój. Muszę się koniecznie tam wybrać. Fajnie, że urlop się udał :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Ci się spodoba tak jak i nam:)

      Usuń
  2. Intensywny miałaś urlop ... super. Szkoda, że nie udało nam się spotkać - byłaś tak blisko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O mały włos i bym była na Twojej wystawie... Mam nadzieję, że uda się to nadrobić w innym czasie:)

      Usuń
  3. Gosieńko, a ja dziękuję za rozmowę, było mi bardzo, bardzo miło. Czekałam też na relację, bo przecież już wiedziałam, gdzie będziesz szaleć. A swoją drogą, kiedy byłaś w Fojutowie, my parę dni później tam byliśmy, a jutro jedziemy powłóczyć się po Toruniu. Zawsze mijamy się w pobliżu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Udane wakacje - naładowane akumulatory. Tylko do przodu

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tego co piszesz wynika, że cudownie spędziliście czas :)
    Nie mam pojęcia co to escape room - pierwszy raz czytam o tym u Ciebie :) Zacofana jestem? :)
    Toruń, tyle pieknych miejsc, wszyscy mi w tym roku zachwalają, a ja wciąż tam nie dotarłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam i escape room i Toruń:) Myślę, że świetnie byście się bawili rozwiązując kolejne zagadki i ścigając się z czasem:) A Toruń to już koniecznie i rzut beretem od niego jest moja kochana Bydgoszcz, która też jest warta zwiedzenia!

      Usuń
  6. o tej zabawie i tym pokoju słyszałam - szwagierka coś wspominała i mamy w planie się wybrać, tylko firma chwilowo zmienia swoje loku i trzeba poczekać, mam nadzieję, że we wrześniu znajdziemy czas, a jak nie to w październiku już koniecznie :) Jestem tego bardzo, bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też musiałam zaspokoić swoją ciekawość;) nam się podobało!

      Usuń
    2. Ja juz wiem, że nie zaspokoję swojej ciekawości... zamiast tej atrakcji będzie paintball :P Więc escape room musi jeszcze chwilę poczekać :)

      Usuń
    3. Też byłam - tu w UK:) suuperowo!!! Tylko ubierz długi rękaw i długie spodnie, bo wszystko będziesz miała w siniakach;)

      Usuń
  7. Wakacje i po wakacjach, no nie ? U nas tez szybko minely i bardzo intensywnie. A teraz zycie wkroczylo na nowy, ekstremalny tor he he, wiec nawet nie mam czasu i ochoty o spisywaniu wakacji myslec. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już myślę o kolejnych wakacjach - w październiku;)

      Usuń
  8. Działo się, od działo :) Do escape roomu też się muszę kiedyś wybrać, często grałam kiedyś w takie gry, czas to przenieść do rzeczywistości ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Działo się, działo:)
      Ja lubiłam takie zagadki w książkach! Czytało się to z zapartym tchem!

      Usuń
  9. Widzę, że działo się w tej naszej Polsce :)
    Fantastycznie, że spełniłaś swoją wakacyjną listę marzeń...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)działo się, działo;) w PL nadrabiam to na co nie ma czasu w UK:)

      Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  10. No prosze, jestes juz druga bloggerka, ktora czytam, a ktora poleca escape room'y! ;) Moze nawet sie skusze w przyszlym roku w Polsce (jesli rzeczywiscie sie wybierzemy). ;)

    Do Torunia tez marze, zeby sie wybrac, tylko kurcze, wiecznie nam nie po drodze. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedno i drugie umieść w przyszłorocznych planach:)Może akurat się uda!

      Usuń
  11. Intensywnie spędziliście czas wakacji, Toruń to miasto darzę sentymentem bo kończyłam tam studia a escape roomy uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się jest tylko na chwilę w PL, to trzeba wycisnąć ile się da;)

      Usuń
  12. Nigdy wcześniej nie słyszałam o Escape Room- bardzo fajna rozrywka, mam wielką ochotę dać się zamknąć w takim pokoju :) http://codziennik-kobiety.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj, spróbuj:) wybór jest ogromny - od pokoi rodem z horroru po klimatyczne secesyjne gabinety:)

      Usuń
  13. My tez sie strasznie cieszymy ze spotkania :) Bylo super i fajnie, ze w koncu :) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, dopiero teraz zauważyłam Twój komentarz - przepraszam:)
      Super, że się udało! Buziaki

      Usuń
  14. Wspaniały urlop z fajnymi ludźmi i do tego te zabawy - po
    prostu mega bosko - ciekawi mnie czy np: w Gdyni takie pokoje są ???
    Bo u nas to napewno nie hehehe ;) A torcik uhhhhh wygląda mega pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) myślę, że te pokoje są już we wszystkich większych miastach - to niezła zabawa i dobry biznes:)
      Był pyszny!!!

      Usuń
  15. Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny artykuł.

    OdpowiedzUsuń