Witajcie:)
Z jajkami trzeba się było pożegnać. Tak, tak mam na myśli ozdoby wielkanocne. Półki świeciły pustkami a ja dojrzewałam do ich zagospodarowania;)
W związku z tym, że KLOSZE są znów na tapecie, to i sobie przypomniałam o moim. Wiedziałam, że chcę mieć tam badyle i jakiś domek. No i oczywiście tyci girlandę.
Tylko problem jest w zrobieniu temu fotki;) Dlatego też pierwsza fotka bez klosza, żeby było widać sam "środek".
Wszystko w klimacie efektu 3D.
Do kompletu powstały badylaste kwiatki:)
I do tego - PIERWSZY RAZ W ŻYCIU - nie oparzyłam się klejem na gorąco!!!! Szok;) Można? Można! Znalazłam w domowej graciarni przemysłową pęsetę i to jej zawdzięczam ową "bezszkodowość".
***
SZCZYT ZACHWYTU
Marta do mnie przy śniadaniu:
- Mamusiu, jaki ty masz śliczny łokieć!!!
To tyle na dziś:) Pa, miłego dnia.
Pochwal się mój Drogi Czytelniku jaki Ty otrzymałeś najlepszy komplement:))
Kurcze a u mnie jeszcze jaja się panoszą : ) Fajne to życie pod kloszem. Z wiosennym pozdrowieniem : )
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję, jak widać życie pod kloszem może mieć i swój urok;)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
U mnie też jeszcze jaja :) i na razie muszą być. Śliczne te dekoracje Gosiu, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń:)Dziękuję:)
UsuńTo może ja się, ten tego - pospieszyłam z chowaniem jaj?!?!?
No, ale za to wyciągnęłam je spoooro wcześniej:)
Pozdrawiam cieplutko
Dekoracje cudowne :) Takie niby nic wielkiego, a ma magię w sobie :)
OdpowiedzUsuńMi córka ostatnio czesto mówi, że ładnie pachnę - chyba w końcu trafiłam perfumem w jej gust :)
:)Dziękuję:)
UsuńO proszę, trafić z zapachem w gust córki, to już coś!
Gorzej jak podrośnie i będzie mi podbierać ;)))))
UsuńMoże dostaniesz je gdzieś w promocji - 2 w cenie jednego;)
UsuńKawałek magii pod kloszem :-) podoba mi się :-)
OdpowiedzUsuń:)Dziękuję:)
UsuńMały, własny (bezkredytowy;) domek na wyciągnięcie ręki:)
Już myślałam, że razem z wiankiem do tego klosza upchniesz ;)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł - bez wianka:) Wianek sam w sobie też ok.
Najlepszy komplement? Stara jestem nie pamiętam ;)
:)Dziękuję:)
UsuńZ wiankiem nie chciał wleźć;)
Oj, nie przesadzaj!!! Widziałam Cię na żywo przecież!!!
Świetny ten domek pod kloszem :) Pomysłowy i ślicznie wykonany. Kwiatuszki również urocze.
OdpowiedzUsuńKomplement niebanalny :)))
Ja ostatnio usłyszałam od Julci: Mamo ty jesteś taka większa :)
Buziole :)
:)Dziękuję:)
UsuńHi, hi - Julci hasło powalające:)
buziaki
No a ja chcę zobaczyć ten łokieć!:)
OdpowiedzUsuńEluś - ja chyba go ubezpieczę, jak modelki piersi lub piłkarze nogi;)
UsuńUbezpiecz koniecznie i pokaż:)
UsuńNie wiem co powie ubezpieczyciel;)
UsuńZawsze zachwycasz nas wspaniałymi dekoracjami, pięknie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuń:)Dziękuję za miłe słowa:)
UsuńŚliczne ozdoby :) Kochana córcia i jaka spostrzegawcza.
OdpowiedzUsuń:)Dziękuję:)
UsuńMoje Maluchy często zapodają mi komplementy a niektóre szczególnie są godne zapamiętania;)
Piękne ozdoby chciałabym mieć taki talent. A co do łokcia to chyba czas go ubezpieczyć niczym modelki ;)
OdpowiedzUsuń:)dziękuję:)
UsuńMyślę, że bez problemu zrobiłabyś coś takiego:)
A co do łokcia, to już się śmiałam z Ela, że powinnam tak zrobić;)
Ej to jest super!
OdpowiedzUsuńJa do takich rzeczy mam dwie lewe ręce.
Sprzedajesz też takie cudeńka?
Pozdrawiam
:)dziękuję:)
UsuńNie, pozostaję w temacie dekorowania własnego domku;)
Pozdrawiam cieplutko
Cudowności ! Pod takim kloszem mogłabym sobie żyć, choć generalnie wszelkich ograniczeń bardzo nie lubię :)
OdpowiedzUsuń:)dziękuję:)
UsuńŻycie pod kloszem źle się kojarzy a tu - niespodzianka;)
piękne są!
OdpowiedzUsuń:)dziękuję:)
UsuńPiekne dekoracje!
OdpowiedzUsuń:)dziękuję:)
UsuńJaaakie cuda :) uwielbiam takie "pierdołki" :)
OdpowiedzUsuń:)dziękuję:) też lubię takie drobiazgi mieć gdzieś w zasięgu wzroku;)
UsuńJakie piękne :) jestem uzależniona od takich rzeczy- cały dom jest obstawiony drobiazgami, z którymi wiąże się jakaś sympatyczna historia, lub do których mam po prostu sentyment:) na szczęście Mąż nie narzeka - dokupuje kolejne bubelki ;)
OdpowiedzUsuń:) według mnie takie drobiazgi tworzą klimat domu:)
UsuńPiękne rzeczy:-) Też uwielbiam te aranżacje pod kloszem
OdpowiedzUsuń:)dziękuję:) taki klosz pozostawia duże pole dla wyobraźni
UsuńJestem z Ciebie dumna, jaki postęp! Brak poparzeń. Na żadnych poprzednich dekoracjach nie było widać bólu :D Mam jakiś ogromny sentyment do domków, domeczków. Śliczny domeczek a pod kloszem zyskują taką "specjalność". Pamiętam jak Pawełek mały był i z bezgraniczną miłością w oczach głaskał mnie po ramieniu i mówił "Mamusiu jesteś taka... gruba"
OdpowiedzUsuńSama jestem pod wrażeniem, że można używać tego kleju bez poparzeń;))
UsuńKomplement od synka boski!!!!
Ten klosz jest przeuroczy! ; )
OdpowiedzUsuń:)dziękuję:)
UsuńAaaa, zakochałam się!
OdpowiedzUsuńPewnie jestem nieźle pokręcona, ale ten domek kojarzy mi się z wakacjami u mojej babci na wsi... Chcę taki!
Gratulacje za uniknięcie poparzenia klejem. Mi się jeszcze nie udała ta sztuka ;))
:)lubię taki sielsko-wiejski klimat;))
UsuńO, to widzę, że "klejarskie" zdolności mamy obydwie;)
Acha, czyli tak to wygląda. Spodziewałem się czegoś innego, a tu takie pozytywne zaskoczenie.
OdpowiedzUsuń