Martusia napisała list do świętego Mikołaja a w nim prośba o...
mentosy:))) Czyż to nie urocze, że moja córcia ma takie niewygórowane marzenia! Jutro zobaczymy czy Mikołaj przeczytał list.
***
Co najczęściej robi Mamelek wieczorem, gdy gaśnie światło i jest pora na sen:
- układa wieże z klocków,
- czyta książki,
- przychodzi do łóżka Mamy i śpiewa jej piosenki.
***
- Mamo, jest WIELKI PROBLEM - mówi Mamelek.
- Jaki problem? - pytam, bo na pierwszy rzut oka wszystko zdaje się być po staremu.
- Nie lubię bajki - stwierdza synek i podaje mi pilota bym zmieniła kanał.
***
A na koniec krótka historia z mojej pracy.
J. zdecydował się na powrót do PL. By go pożegnać - kupiono m.in. kartkę, na której reszta miała się wpisać "na pamiątkę". Pisano "powodzenia", "udanego powrotu do PL", "trzymaj się" i tego typu rzeczy. Najbardziej rozbawił mnie wpis - "DZIĘKI BOGU" - A.
To się nazywa "nie owijanie w bawełnę" :)
***
Wszystkiego dobrego. Pa:)
Ale zimowa tapeta u Ciebie. Dzieciom niewiele do szczęścia potrzeba : ) Prawdziwe szczęście to cieszyć się z rzeczy małych, czasami dorośli o tym zapominają. :)
OdpowiedzUsuń:)Właśnie mnie naszło na biel:)) O tak, dzieci potrafią się cieszyć z drobiazgów:)
UsuńJak niewiele potrzeba do szczęścia - mentosy:) Jutro sprawdzę patent szczęścia na moim kochanym M*
OdpowiedzUsuń:))sprawdź, sprawdź ciekawe czy to działa:)
UsuńOby Mikołaj przeczytał list, bo będzie WIELKI PROBLEM :)
OdpowiedzUsuń:)) no właśnie! A po co nam WIELKI PROBLEM:)))
UsuńKochane dzieciaczki...
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze z czasem zatracaja sie w doroslosci:( Obysmy jak najdluzej cieszyly sie z ich dzieciecej szczerosci i szczesciara zcdrobnostek ;)
Dokładnie tak! Teraz jeszcze nie ma między nimi licytacji, kto dostanie lepsze/droższe prezenty, ale później w szkole to może być różnie:(
UsuńTak pewnie będzie :) Dlatego chwilo trwaj :)
Usuń:)
UsuńBardzo zabawne historie! Ale najbardziej rozbawiły mnie mentosy :) Miłego wieczoru :) Iwona
OdpowiedzUsuń:))mentosy będą dobrym rodzinnym wspomnieniem, gdy będziemy przywoływać Święta;)
UsuńŚciskam cieplutko:))
No przecież od razu było widać że to mentosy :) (hi,hi)
OdpowiedzUsuńI wyobraź sobie, że święty Mikołaj dobrze odczytał list;)
UsuńLudzka szczerość.....czasem tak brutalna, czasem zabawna! Mamelek rządzi :) Faktycznie ma niskie wymogi :)
OdpowiedzUsuń"Dzięki Bogu" przeszło już do kultowych wpisów;)
UsuńKtos popisal sie rozbrajajaca szczeroscia! :D
OdpowiedzUsuńCorcie rzeczywiscie latwo zadowolic. :) Tak juz dzieciaki maja, ze bardziej chodzi im o to, zeby dostac COS, a co konkretnie nie ma juz takiego znaczenia. :)
Szczerze mówiąc wolałabym taki tekst niż milusi wspis na kartce a za plecami owo "DZIĘKI BOGU" :)
UsuńBa, mentosy to nie byle jakie słodycze w końcu :D Martusia wie, co dobre :)
OdpowiedzUsuńZ listu do Mokołaja wnioskuję, że sztuk 4 w różnych smakach :) Dobrze, że nie 4 worki :)))
Ciekawa jestem miny tego znajomego z pracy po przeczytaniu tego wpisu :)
Buziole :)
:)) mentosy górą;)
UsuńNiestety nie widziałam reakcji po przeczytaniu "pożegnalnej" kartki:)) choć mina pewnie była bezcenna;)