Witajcie:)
Zima nie sprzyja drewnianym poczynaniom. Ciekawe co Dżepetto robił w chłodne wieczory;))) Chyba, że miał jakiś osobny warsztacik, gdzie kwestie pór roku nie sprawiały problemów.
Ostatnio podczas powrotu z pracy mówię "rowerowej koleżance," że jakoś mi dziwnie. A ona - "Gosiula, bo Ty dawno domków nie robiłaś!" I wiecie, że to trafna diagnoza;))))
Problem zimą jest taki, że gwiździ zimnem i nie mam jak ciąć ani szlifować moich drewienek. Mogłam przecież wcześniej o tym pomyśleć gdy było ciepło. Mogłam. Szkopuł jednak w tym, że do moich domków podchodzę mocno indywidualnie. Robię je dla konkretnej osoby i jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmi, to taki kawałek drewna musi do mnie przemówić.
W piątek okazało się, że uda mi się spotkać z moją Przyjaciółką właśnie dzisiaj (dzień przed jej urodzinami). Wiedziałam, że ona żadnych imprez nie planuje ale nie chciałam tak przyjść z pustymi rękoma. Od razu pomyślałam o domkach. Na szczęście w moich zapasach miałam dwa wycięte domkowe kształty (wycięłam je z myślą o innym projekcie, ale termin się wydłużył, więc mam jeszcze sporo czasu;) Jeden nawet już był ciut pomalowany. Przeszlifowałam go mocno, bo tamten kolor do niej nie pasował;)
Tak oto znów się zabrałam za to co lubię, choć przez moment;))) Jak mi tego brakowało!!!! Serio!!!
Pierwszy z czekoladowym dachem ma na miedzianym druciku powieszone serduszko, na klamce kłódka a z boku wisi kluczyk.
Drugi, mniejszy dostał strażacką czerwień i zegar w tym samym kolorze:)
Jak to miło znów poczuć szlifierkę w ręku i móc pomalować wąskie okienka;) Tak niewiele człowiekowi potrzeba do szczęścia - hi,hi:)))
Miłego moi Drodzy:) Paaa:)
ps. Niespodziewanie zagościł temat śmierci. Marta pyta mnie jak ubrani są ludzie w niebie. Zgodnie z prawdą mówię, że nie wiem. I dodaję, że jak umrę i pójdę (jasne, jasne;) do nieba, to się dowiem. Martusia zasmucona:
- Ale Ty nie możesz umrzeć, bo masz dzieci i one będą tęskniły...
Gdy już, już niemalże popadam w głęboką zadumę Marcel pyta:
- Czy jak dorośli umrą, to dzieci mogą robić to co chcą?!
Kurtyna.
Piekne domki, a marcel to ma dryg do riposty chyba coś czuje ^^
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńMarcel ma cięty język i fantazję po Mamusi;)))
Świetne domkowe dekoracje! Takie oryginalne. Podobają mi się także wypowiedzi dzieci, naturalne, z serca płynące. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńU nas właśnie synuś jest tym od "zabójczych" tekstów;))
Uściski:)
Są!!! Nareszcie!!! Twoje DOMKI Gosiu :)))) Uwielbiam je!!!! I te są cudne!!! Też za nimi tęskniłam :)) Więc mobilizuj się kochana i rób ich jak najwięcej, bo to zdecydowanie Twój "znak rozpoznawczy" :)))) Tekst Marcela rozbraja :)). Mój młodszy syn kiedyś wyjechał z tekstem "Ciekawe mamusiu kiedy ty umrzesz (...)". Bez komentarza :)) Miłej niedzieli!
OdpowiedzUsuńMiło mi to czytać, że też Ci ich brakowało:) Zimno i deszcz trochę krzyżują moje plany, ale trzeba coś na to zaradzić;))
UsuńDzieci szczere jak zawsze;)
Miłej niedzieli i dla Was:))
Piękne te domki podobają mi się takie rzeczy :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:) miło mi:)
UsuńUściski:)
Ja też tęskniłam za Twoimi domkami :) No, to Marcelek "pojechał"... Tę dziecięcą szczerość kocham!
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo:))
UsuńDomki jak zawsze wymiatają !
OdpowiedzUsuńJak bardzo jesteśmy uzależnione od naszego hobby dopiero do nas dociera, gdy z jakiegoś powodu nie możemy się wyżyć. Jak najmniej takich niemocy życzę. Marcel jak zawsze rozbrajająco szczery to bólu :)
Buźka :)
Dziękuję:) No coś w tym jest;)
UsuńNiby tak tego nie odczuwałam a jednak;)
Buziaki:)
Domki jak zwykle piękne. Pasja to jest to co daje nam energię i błysk w oku. Mamelek wymiata : )
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńBez niej byłoby smutno i nijako;)
Uściski:)
Pięknie te drewienka do Ciebie przemówiły a już myślałam, że domkowe pomysły zarzuciłaś. Marcel szczery do bólu, ot proza życia.
OdpowiedzUsuń:)dziękuję:)
UsuńTo tylko przerwa techniczna;) jeszcze mi się domki nie znudziły;)))
Uściski:)
Urocze te domki :)
OdpowiedzUsuń:)dziękuję:)
UsuńUdanego nowego tygodnia :)))
Usuń:) dziękuję, dla Ciebie też:)
UsuńPrześliczne są Twoje domki, takie niesamowicie ... kurczę, nawet nie wiem jakim słowem je określić... klimatyczne, przytulne... aż by się chciało do nich zajrzeć :)))
OdpowiedzUsuńDzieciaczki rozbrajają swoimi tekstami :D
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
:) dziękuję:) miło, że tak odbierasz moje domki:)
UsuńA teksty dzieci jak zwykle niezwykłe;)
Uściski:)
Wspaniałe są te Twoje domki. Każdy inny i niepowtarzalny. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję pięknie:)
UsuńPozdrawiam cieplutko:)
W końcu domki :), bo już się stęskniłam za nim! Co do Marcelka, to wiesz, lepiej się upewnić ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Przepraszam, ale zjadło mi ,,i'' wrrr...
OdpowiedzUsuń:) widzę, że tych tęskniących jest więcej, to miło:)
UsuńBuziaki:)
o tak, brakowało mi już Twoich fantastycznych domków! piękna niespodzianka dla Przyjaciółki:) no i oczywiście bardzo ciekawe przemyślenia Marcelka:)pozdrowienia zasyłam, dzisiaj zimowe:)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńMiło się czyta takie rzeczy:)
Ps. A u nas rano zimno a popołudnie wiosenne;)
Uściski:)
piękne te domki! :)
OdpowiedzUsuńhttp://czynnikipierwsze.com/
:) dziękuję:)
UsuńZachwycające domki! Podziwiam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco:)
:) dziękuję bardzo:)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Podoba mi się ten z czerwonym dachem :)
OdpowiedzUsuńZimy nie lubię, bo utrudnia mi robienie zdjeć :)
:) miło:)
UsuńMi ogólnie zima nie przeszkadza;) Wolałabym oczywiście taką białą, ale już zdążyłam się przyzwyczaić mieszkając tutaj tak długo;) Tylko te deszcze!!!
W tym roku zima jest wyjątkowo....mokra :( Bleeee
UsuńTu też;)
UsuńHehehe, dzieci to wiedza jak "popsuc" nastroj! :D
OdpowiedzUsuńDomki jak zwykle cudne! A nie da sie przeciagnac jakiegos przedluzacza do szopki czy garazu i podlaczyc grzejniczek, cobys nie musiala do wiosny czekac z dlubaniem w drewienkach? ;)
:) dziękuję:)
UsuńSzopkę mam maleńką i tam nic nie robię. Główne moje prace "poczyniam" w ogrodzie;)
Zrobi się cieplej to i domków przybędzie :) Ja też lubię szare swetry, ale aż takiej słabości do nich nie mam ;) Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej 4 mam zaplanowane, więc tyle na pewno przybędzie;))
UsuńSwetry znów widziałam fajne i odruchowo oczywiście patrzyłam na szare;))) Ale się powstrzymałam;)))
Pozdrawiam serdecznie:)
Świetny pomysł :) Oryginalna dekoracja, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńDekoracja świetna i pomysłowa. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńUściski:)
Jejku, jejku ale fajne te domki , robiłam domki dla mojej córki gdy była mała ale z kartonu i gdzie im do Twoich:)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńMoje Maluchy się szykują by na wiosnę też pomalować swoje domki:) Widzą ile Mamie to radości sprawia, to też chcą;))