sobota, 8 października 2016

Subiektywna lista blogerskich grzechów:)

Witajcie:)
Dziś mam dla Was MOJĄ listę "5 GRZECHÓW BLOGERA".
Oj, pewnie się komuś narażę, no trudno. Znów subiektywnie. Czyli tak, że mnie to razi. Macie inne zdania, proszę bardzo:) Nikogo nie planuję obrazić czy urazić. Jeśli to jednak nastąpi - z góry przepraszam:)

1. Brak kontaktu z rzeczywistością - to chwilami jak worek bez dna:) W to wrzuciłabym - zbytni samozachwyt (każdy komentarz, w którym ktoś OŚMIELA się mieć inne zdanie jest atakowany - nie mam tu oczywiście na myśli prawdziwego hejtu, bo ten jest niedopuszczalny!!!), fotki własnych dzieci na wpół ubranych, pisanie o mężu, który zdradza a dwa posty dalej o tym jaki on wspaniały... Może czasami warto coś przemilczeć?

2. Złe zdjęcia - mało co psuje mi odbiór posta tak jak złe zdjęcia. (Nie, nie twierdzę, że moje są wspaniałe, ale robię co mogę by było dobrze:)
Rozmazane, tysiąc razy przerabiane + ozdobione dziwną ramką jakoś do mnie nie przemawiają. Czasem mniej znaczy lepiej:)
ps. Ba! podczytuję jeden blog, gdzie W OGÓLE nie ma zdjęć a blog wciąga niesamowicie!

3. Temat wymyślony na siłę - blogerze/blogerko Ty się męczysz pisząc a ja czytając;) Pamiętaj! Oczywiście co interesuje Ciebie, nie zawsze musi interesować mnie i odwrotnie. No, ale jak ja czytam "złote porady" na temat krojenia ogórka, to mi słabo;)
Nie musisz pisać często, pisz z pasją. Pisz co Ci w duszy gra a nie sil się na tematy, których nie czujesz:)

4. Nie odpisywanie na komentarze lub odpisywanie tylko na WYBRANE komentarze. Zastanawia mnie zawsze jakim kluczem kieruje się dana osoba odpowiadając na nie. No bo dajmy na to maluję obraz. Piszę posta sypią się zachwyty. Piętnaście komentarzy - "piękny", "wspaniały", "śliczny" itd. A ja odpowiadam tylko na kilka z nich... To jak? Jedno "piękny" jest lepsze od drugiego?!
Pamiętaj - ktoś poświęcił swój czas, by skomentować to co piszesz! Zrób to samo. To nic nie kosztuje. Mówisz, że nie masz czasu. A kto go ma:) Masz czas na napisanie posta - znajdź i czas na komentowanie:)))

5. Błędy językowe czy ortograficzne. Cóż sama pewnie też je popełniam, ale robię co mogę by to zjawisko zminimalizować. Korzystam z elektronicznego słownika i automatycznego sprawdzania tekstu. Czytam post JESZCZE RAZ zanim nacisnę guzik "opublikuj".



To tyle. Tylko tyle i aż tyle:)
Zgadzacie się ze mną? Macie inne zdanie? Piszcie, chętnie poczytam.
Co Was wkurza/denerwuje/męczy.

Miłego dnia:) Pa:)





56 komentarzy:

  1. Mnie tam nic nie denerwuje ;) Wychodze z zalozenia- Twoje podworko, nie moja sprawa. Niech kazdy prowadzi bloga jak chce. Moze niektorzy nie potrafia robic ladnych zdjec albo maja kiepski aparat albo najnormalniej w swiecie maja takie poczucie estetyki ( uwierz mi- sa i tacy!). Co do komentarzy to roznie z tym bywa, wiem po sobie. Generalnie jest tak,ze jesli na komentarze odpowiadam to na wszystkie. Chociaz z tym czasem rzeczywiscie roznie bywa. I z nastrojem na odpowiadanie. Wole odpowiadac na komentarze na spokojnie a nie w biegu i w wisielczym nastroju ;) A jak chodzi o ortografie to wiesz- zdarza sie najlepszym , mi to nawet dosyc czesto ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że blog to indywidualna sprawa, każdego kto go prowadzi:) ale są rzeczy które lubię bardziej inne mniej:)

      Jedne mnie męczą a inne zachwycają ot co:))

      Ps.ale braku reakcji na komentarze nie rozumiem;))

      Buziaki

      Usuń
  2. W punnkcie 4 zgadzam się z Tobą i biję w pierś zarazem. Mea culpa! Często zdarza mi się nie komentować, albo komentować tylko część komentarzy, chociaż uważam to za grubianstwo i sama nie lubię, gdy ktoś milczy, jak skomentuję jego post. Powodów jest mnóstwo, ale głównie chyba ten, że najczęściej czytam komentarze w telefonie ale odpisać z telefonu mi trudno, bo...jadę samochodem na przykład ;)
    Dziękuję za ten post, dał mi do myślenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)też czytam komentarze w telefonie, ale nie mam problemu z odpisaniem (pewnie dlatego, że nie mam prawa jazdy:)))

      Popełniam za to inne blogerskie grzechy, więc też nie jestem bez winy:))

      Usuń
  3. : ) jeszcze wrócę, dałaś materiał do przemyślenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)oj, tylko, żeby nie było zbyt poważnie:)

      Usuń
    2. 4 punkt gdzieś w "bucie mnie uwierał", obiecuję poprawę. Błędy pewnie zdarzają się każdemu, ja mam duże kłopoty z ortografią, ale się staram. A co do treści postów, na blogach gdzie dla mnie jest nie ciekawie nie zostaję. Miłej niedzieli : )

      Usuń
    3. U Ciebie jest serce, więc i miło się czyta. Błędy też robię, ale miałam tu na myśli osoby, które nagminnie mają to w nosie;)

      Miłej niedzieli i dla Was:)

      Usuń
  4. Zgadzam się z Tobą w zupełności :)
    Mnie denerwuje pisanie postów na siłę, bo np. ktoś założył sobie że będzie pisał codziennie typu "co u kotów", albo wklejanie długaśnych treści z Wikipedii itp. stron www. Jeśli będzie taka potrzeba, to sama poszukam sobie informacji na dany temat, psuje to czytelność.
    Wnioski nasuwają się same: szanujmy swoich czytelników i siebie samych :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie się z Tobą zgadzam:)
      Przecież nikt nie określa kiedy i ile pisać, więc po co na siłę:)

      Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  5. Mnie to akuratnie meczy jak ktoś pisze raz na trzy miesiące. Poza tym jakichś cholernie długich notek też czytać mi się nie chce, no chyba, że są nieziemsko zajmujące ;-) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No raz na 3 miesiące, to też słabo;) bo człowiek już prawie zapomniał co było w ostatnim poście;))
      Pozdrawiam cieplutko

      Usuń
    2. Niedługo mnie to będzie dotyczyć bo i tak jest święto jak napiszę 2 razy w miesiącu :( Za to frekwencja na moich ulubionych blogach nie maleje :) trudno mi cokolwiek robótkować kiedy wstaję o 6, o 7 jestem w drodze, 8-19 zajęcia i ok. 20 w domu. Gotowanie obiadu, kąpiel i spanie. Tak wyglądają moje dni :(

      Usuń
  6. No i proszę okazuje się, że i w świecie wirtualnym można nieźle nagrzeszyć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobra, dobra, lece odpisywac na zalegle komentarze! I zamazanych zdjec tez nie bede juz wrzucac! Za bledy jezykowe nie gwarantuje, bo staram sie jak moge, a i tak jakies "byki" wiecznie wpadaja... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, spokojnie, żeby nie było, że ja pan policjant od blogowania jestem;)

      Usuń
  8. Gosiu, Twój post dał mi duzo do myślenia. Ja też nie wyrabiam i komentarze zostają czasami bez mojej reakcji, ale wynika to tylko z braku czasu. Liczba komentarzy czasami jest olbrzymia, czytam wszystkie, ale nie nadążam z pisaniem. Może trzeba rzadziej zamieszczać posty, a może...sama nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam tylu komentarzy, więc pewnie mi łatwiej tak pisać:)) ale mam taką zasadę, że przed opublikowaniem kolejnego posta sprawdzam czy odpisałam na te z poprzedniego.

      Nie, nie - tylko nie pisz rzadziej! Lubię do Ciebie zaglądać:)

      Usuń
  9. Kochana,1 punkt bloga nie traktuje jak konfesjonału- więc i spowiedzi nie ma..2 zdjęcia oddają dużo, ale jakość jestem w stanie przetrzymać ich jakość, aparat, pogoda itp- gorzej z niechlujnie wykonanym przedmiotem i zachwytami w komentarzach, słodzenie na siłę......
    3.Jeśli nie mam, po prostu nie piszę, 4.Przyznaję się bez bicia- odpisuję na komentarze w których zawarte jest pytanie,skojarzenia,zachęcam czasami, nie odpowiadam na każdy komentarz nie że nie szanuję czyjegoś czasu, ale uważam to za monotonne- pisać dziękuję, dziękuję,moja odpowiedź zależy od napisanego komentarza, sama tez nie oczekuję odpowiedzi na każdy zamieszczony komentarz [ moje zdanie, tylko moje]5 błędy- staram się jak mogę, różnie bywa Pozdrawiam ciepło Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do zdjęć, to wiadomo dużo rzeczy ma na to wpływ, ale u niektórych to tak jakby na "odwal się" :(
      Komentarze traktuję jako integralną część posta i uważam, że dzięki nim blog żyje, więc ja lubię na nie odpisywać:)

      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
    2. Wiem i na Twoje staram się odpowiadać........ , ściskam Dusia

      Usuń
  10. Grzesznik ze mnie:) 1.Żeby robić zdjęcia jak z katalogu trzeba mieć sprzęt, a przede wszystkim pojęcie o fotografii i obróbce. 2.Jeśli chodzi o komentarze odpisywanie na nie ma sens jeśli jest w nich zawarte pytanie. Inaczej sprawa wygląda na blogach, których tematem jest życie codzienne, wtedy interakcja z czytelnikami jak najbardziej wskazana. 3.Generalna zasada, która mi przyświeca w blogowym świecie: blog ma być przyjemnością nie obowiązkiem, moją przyjemnością. Ślęczenie kilka godzin, by obrobić fotkę i zarywanie nocy by na każdym obserwowanym blogu zostawić komentarz przyjemne nie jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))to grzesznik wita grzesznika:))
      Ja nie mówię o tych mega-hiper fotach. Tylko o tych normalnych:)
      Często wrzucam fotki z telefonu, ale wybieram te wyraźne i dobrze naświetlone.

      Z komentarzami obstaję przy swoim;)) Wybiórcze komentowanie zwyczajnie mnie mocno dziwi i tyle:))

      I nie chodzi mi o komentowanie WSZYSTKICH obserwowanych blogów, tylko o odpisywanie na komentarze, które ktoś zamieszcza u mnie:)

      Za to zgadzam się z Tobą w punkcie ostatnim, że blog ma być przyjemnością:)

      Usuń
  11. Aż się boję przyznać, ale jako blogerka popełniam zwykle większość z nich :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajny post, bo karze się zatrzymać i zastanowić... Co do pkt 1 to myślę, że każdy powinien mieć trochę dystansu do Internetu. Czasami pisze się coś pod wpływem impulsu, dlatego dobrze jest zaczekać z opublikowaniem posta aż emocje opadną Co do zdjęć, to są one dla mnie bardzo ważne - tak u mnie na blogi - jak i u innych. Ale niestety czasami jest bardzo trudno zrobić dobre zdjęcie - szczególnie teraz - jesienią zaczyna się trudny okres dla blogerów... Odnośnie pkt 3 - każdy ma prawo pisać, co go interesuje ale jeśli wejdę raz i drugi i wieje mi nudą, to po prostu więcej nie wchodzę. Co do nieodpisywania na komentarze, to uważam, że albo mamy zasadę, że w ogóle nie odpisujemy, albo odpisujemy wszystkim, choćby w kilku słowach. Omijanie niektórych komentarzy jest bardzo niegrzeczne. Ja odpisuję na wszystkie, choć czasami niestety z opóźnieniem:( A co do błędów brrr zawsze mi strasznie wstyd, gdy mi się przydarzą
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)o tak, jesień i zima to nie jest dobry czas na zdjęcia idealne - ale czasami się udaje;))

      Błędy każdemu się zdarzają, ale dobrze jak ktoś nad tym pracuje:)

      Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  13. Doceniam odwagę pisania tego co się naprawdę myśli.Punkt pierwszy jak najbardziej mnie drażni.Kiedyś skomentowałam post u pewnej osóbki i dostałam burę,a potem wylała się na mnie fala oburzenia zauszniczek,a naprawdę nie było to nic złego ani obraźliwego.Efekt jest taki,że wchodzę na bloga ale nie zostawiam komentarza.Zdjęcia bardzo się staram żeby były atrakcyjne i mam nadzieję ,że mi to wychodzi(wyróżnienia w blogowych konkursach fotograficznych).Na komentarze staram się odpowiadać,chociażby zwykłym dziękuję.Dziękuję,że komuś się chciało poświęcić mi chwilkę ze swojego cennego czasu:)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) z komentowaniem u kogoś - tego co on zrobił, to jest tak, że zawsze robię to szczerze - a że gusta są różne, to i mi nie wszystko musi się podobać. Wówczas zazwyczaj milczę:) Ale gdy wyrażam zachwyt, to pełny.

      Zdjęcia wiadomo, ale nie mówię tu o sporadycznych przypadkach, że coś komuś nie wyszło, bo złe światło czy kontrast. Tylko o tych na prawdę KIEPSKO-BYLEJAKICH:)

      Co do komentarzy u mnie - to odpisuję na każdy, chyba że ktoś czyta mojego bloga wstecz i nagle zostawia komentarz pod np. dwudziestym postem. To aż tak tego nie śledzę i rzadko kiedy jestem w stanie go odnaleźć:)

      Też uważam, że choćby dziękuję czy choćby przysłowiowy uśmieszek czyli to ":)" będzie miłym akcentem:)

      Usuń
    2. też tak podchodzę do komentowania,jeśli mi się coś absolutnie nie podoba to milczę,ale to była luźna uwaga,nie do jakości pracy a wywołała oburzenie,czasem mam wrażenie,że ludzie nie czekają na szczerość tylko na zachwyty nad swoją osobą:))))

      Usuń
    3. :) cóż, najwidoczniej w dzisiejszych czasach brakuje nam pochwał:))

      Usuń
  14. No i jak zawsze, trza się odnieść ;)
    1. Czytam blogi, które lubię i mnie interesują - więc nic mnie nie denerwuje :)
    2. Z tym od zarania bloga się staram ... i podobno są postępy. Rameczki mam, bo lubię :)
    3. Tutaj uważam, że każdy pisze co chce ... wolność Tomku w swoim domku, toć nikt nie pisze, że muszę to przeczytać ;)
    4. Tutaj staram się bardzo, chociaż nie wiem, czy wszyscy czytają te moje odpowiedzi - myślę, że nie. Jak nie mam naprawdę czasu ... to chociaż dziekuję za nie pod wszystkimi napisanymi komentarzami. W ten sposób daję znak, że je przeczytałam :)
    5.Błędy nawet jak się pojawią, staram się poprawić. Ale sama wiem, że niekiedy nawet po kilkukrotnym przeczytaniu posta potrafię nie zauważyć literówki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)literówki to pikuś, każdy je robi;) szczególnie łatwo o nie odpisując na komentarze z telefonu - ten szalony słownik, który czasami "pisze za Ciebie" doprowadza mnie chwilami do szału;)

      Lubię jak ktoś pisze/tworzy z pasją i sercem, bo gdy tego brakuje to od razu widać. Większość blogów, które czytam to te bardziej "niszowe", bo w nich czuję większy autentyzm:)

      Usuń
    2. Też to lubię. W końcu pasja to mój konik ;)

      Usuń
  15. Brawo za tego posta. Odniosę się w punktach, bo tak będzie najczytelniej.
    1. Mnie to tak samo denerwuje jak Ciebie, albo i bardziej. Nie po to zakładałam bloga, by z założenia czytać i pisać same ochy i achy. Zdarzyło mi się napisać prawdę i zostałam postawiona do pionu i wtedy zastanowiłam się, czy słusznie myślę, bo przecież nie każdy robi w 100 % genialnie, dla jednych szczytem urody danej pracy jest to, jak wykonał. Więc czy mam prawo krytykować ? Ja sobie tego życzyłabym,ale czy inni także ? Więc może lepiej zmilczeć, jak się z czymś nie zgadzamy ( a w domyśle mamy coś nie tak dopowiedzenia ) ?
    2. Zdjęcia. Osobiście się staram, możliwości techniczne mam jakie mam, uważam zatem by przynajmniej były poprawne i tego samego sobie życzę u innych.
    3. Pisanie na siłę jest bez sensu, zwłaszcza na blogach rękodzielniczych. Bo jeśli pokazujemy swoje prace, to pisanie na siłę o życiu, polityce, religii itp. jest co najmniej nie na miejscu. Sama strzegę swojej prywatności i tylko tyle piszę, na ile chcę się podzielić z innymi swoją radością, o smutkach nie piszę nigdy. Jak nie mam nic do powiedzenia, lub czasu na zrobienie czegoś fajnego, to po prostu są dłuższe przerwy i tyle.
    4. Są takie posty, gdy nie odpowiadam na komentarze, ale sa takie że odpowiadam na wszystkie, nawet na te napisane jednym słowem - wtedy moja odpowiedź, też jest jednym słowem. Odpowiadam do czasu opublikowania nowego posta. Później wracam tylko wtedy, gdy komentujący zadał pytanie. I właśnie - ja wracam do blogów, żeby przeczytać odpowiedź no mój komentarz, zwłaszcza, gdy o coś pytałam i razi mnie,gdy tej odpowiedzi nie ma. Bo co za sens komentować ?
    5. Ortografia - kiedyś byłam w tym dobra, więc wydaje mi się, że nie robię rażących błędów. Niestety czasem tylko mi się wydaje.Za to walę mnóstwo literówek, czytam wszystko po kilka razy a i tak po opublikowaniu widzę powtórzenia i błędy stylistyczne, więc wstawiam korekty i zastanawiam się, czy czytający widzą ile razy klikam w ołówek by coś poprawić. Życzę sobie u innych tego samego, czyli w miarę poprawnej polszczyzny :)
    Fajny ten post, mogłam bez cenzury napisać co myślę. Jeszcze raz dziękuję Ci za niego. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)cała przyjemność po mojej stronie:) Bardzo proszę:)

      Ze zdjęciami się staram, choć sprzętu jakoś zbytnio "wypasionego" nie posiadam.
      Męczy mnie natomiast gdy ktoś nagminnie wrzuca "fotki z internetu", które nie są jego własnością. Wolę jedno zdjęcie ale autorskie a nie takie, które mogę znaleźć w wyszukiwarce.

      Z tym samozachwytem, to miałam na myśli również to co ktoś pisze. Spotkałam się np. z postem, w którym mama nastolatka mocno swobodnie pisała o jego "wyluzowanym" podejściu do życia a później była szczerze oburzona, gdy ktoś skomentował jej metody wychowawcze... Cóż - moim zdaniem pisząc/tworząc coś musimy być w pewnym stopniu przygotowani na to, że nie każdemu się to spodoba. Jeśli komentarz jest kulturalny, to nie widzę powodów dla oburzenia...

      Pozdrawiam cieplutko)

      Usuń
  16. Ja.dopiero zaczynam raczkować. Zdjęć u mnie brak. Pisze dopiero jak mam.o czym. O.dupie.Maryni mi sie nie zdarzyło jeszcze. Pisze.jak mam potrzebę pisać. Na komentarze odpowiadam wszystkie. Co do błędów..hmm..chyba ich nie popełniam. Także Malo zgrzeszyłam albo nawet i wcale zobaczymy jak dalej bedzie ;) pozdrawiam Karolina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To powodzenia w blogowym świecie:) życzę by tematy zawsze się znajdowały a blog przynosił zadowolenie:)

      Pozdrawiam również:)

      Usuń
  17. Tak! Popieram :) A o tych komentarzach, jak wiesz, sama już kiedyś pisałam bo działa mi to nadal na nerwy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie będę pisała co mnie wkurza i męczy - ale chętnie odniosę się do Twoich punktów :)
    1. Każdemu krytyka przychodzi ciężko - czasem słowo pisane jest dodatkowo źle odbierane... jesli o mnie chodzi - jak większość krytyki nie lubię, ale jeśli dzięki temu mogę być lepsza, to zdecydowanie jestem na ta - poza tym pisząc bloga publicznego człowiek powinien sie liczyć z tym, że każdy ma jakieś zdanie i niekoniecznie takie jak autor - także tak, jestem za tym żeby wyrażać swoje zdanie zgodnie z prawdą :)
    2. Tak zdjęcia na części blogów to podstawa - więc warto się do tego przyłożyć, ja też nie robię idealnych i nie wymagam tego od innych - ale za ciemne, rozmazane prześwietlone - kiepska spraw...
    3. Z tym punktem część może mieć problem - bo na jednym blogu piszą - pisz byle co, musisz być cały czas na fali - na innym pisz jak masz o czym - i biedni blogerzy głupieją ;) Ja z tym specjalnie problemu nie mam, bo mam przygotowaną listę rzeczy, które chce opublikować - a wiąże sie to bezpośrednio z projektami jakie mam do wykonania - przynajmniej w większości :) Choć zdarza mi się, że kilka rzeczy zrobiłam a jeszcze opublikować nie mogę i się wkurzam... warto mieć zapisany jakiś post awaryjny - przy jakimś zaćmieniu robimy opublikuj - i z głowy post nie jest na siłę, a my mamy chwilę by się zebrać ;)
    4. Oj to mnie wkurza... choć i mi czasem się zdarzy - ale po kilku dniach od publikacji, jak mam nowego posta a do starego jest kilka wpisów (sprawdzam tylko wtedy, czy ktoś zadał jakies pytanie, na to wtedy odpowiem). Lubię jak ktoś odpowiada na moje komentarze, więc i ja to robię :)
    5. W sumie na większości blogów które czytam, nie ma rażących błędów - na jednym się pojawiają, ale nie przeszkadza mi to, wiem, że ta osoba ma dysleksje, dysortografię - a że lubię ją odwiedzać, więc jej wybaczam wszystko :)
    To się rozpisałam ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)Ba - z Tobą to sobie można "po komentować", bo często wracasz i tworzy się coś na kształt dłuższej wymiany zdań:)) Lubię to:))

      Pozdrawiam cieplutko:)
      ps. u mnie nigdy nie ma pisania "na zapas" u mnie to pełen spontan;)

      Usuń
    2. Dokładnie - przez komentarze można się bardziej poznać, wymiana zdań, poglądów, spostrzeżeń :)
      U mnie spontany kończą się tak, że przygotowuje tutorial i brakuje mi kilku zdjęć... i d... ;) Także musze mieć przygotowane małe co nieco ;)

      Usuń
    3. :)a ja mam tak, że spisuję sobie tylko teksty Maluchów, bo te są później nie do odtworzenia - wiadomo:)

      Usuń
  19. Błedy jakie wskazałaś i na mnie czasem działąją jak płachta na byka, szczególnie brak odpowiedzi na komentarze, wiem czasem nie ma ktoś czasu lub coś się zdarzy ale jeśli zjawisko jest notoryczne to mówie sobie szkoda mojego czasu na komentarz. Zdjęcia lubie gdy sa ładne bez zbednych ozdobnikó ale najbardziej razi mnie gdy ktoś pokazuje na fotce np. Suszarkę z gaciami w tle. Sorry razi mnie to bardzo. Teksty coż każdy pisze co mu w duszy gra, ja nie lubię się uzewnętrzniać pisze tylko tyle ile uważam za stosowne i nie przekraczam pewnych granic, nigdy nie pozwoliłabym sobie upubliczniać czegoś co mio bliscy nie chca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam kilka dość fajnych blogów, gdzie ktoś w miarę stawania się bardziej "znanym" przestał odpisywać na na komentarze... "Sława"? Sodówa?

      Nie rozumiem tego:(

      Usuń
  20. Ja czytuję blogi, których autorzy raczej tych wymienionych przez Ciebie grzechów nie popełniają. Mam wrażenie, że punkt pierwszy dotyczy przede wszystkim tych "wielkich ludzi blogosfery", którzy mają za sobą całe rzesze wiernych jak psów fanów i wspólnie potrafią dosłownie zmieszać z błotem każdą osobę, która odważy się na wyrażenie odmiennego zdania. Kiedyś jedna bardzo popularna blogerka zrobiła na dziewczynę na FB taką nagonkę za niepochlebny komentarz - że przestałam ją czytywać i zupełnie straciłam szacunek oraz chęć do wchodzenia na jej bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytam "wielkich ludzi blogosfery" :)) ale oprócz moich ulubionych, które obserwuję, co jakiś czas wpadam na jakieś nowe i czytam. Czasami wciągną czasami nie. I to tam natknęłam się na te dziwne komentarze...

      Usuń
  21. Nie lubię czytać postów o książkach, wychodzę z założenia że sama sobie potrafię coś wybrać jeśli będę miała na to ochotę, dlatego najczęściej te posty omijam i nie komentuję, bo wiem że są osoby które z przyjemnością taki post przeczytają. Tak samo nie komentuję żadnych dziwnych dla mnie postów, po prostu zbyt cenny jest dla mnie spokój mój i osoby która posta napisała :)
    Co do komentarzy to mam zupełnie inne zdanie. Na moim blogu dostaję paredziesiąt komentarzy na post i ciężko mi odpisać na każde 'pięknie' dziękuję. Uważam że robi to niepotrzebne zamieszanie w komentarzach. Odpisuję na każde pytanie w komentarzu i jeśli coś mam do dodania, w innym przypadku to dla mnie zbytek. Zamiast tego przeznaczam czas na odwiedziny na blogach moich komentatorów :)
    Sama też nie lubię zamieszania w komentarzach na innych blogach kiedy o coś zapytałam lub coś mnie zaciekawiło i nie mogę tego znaleźć. Za to totalnego olewactwa nie lubię i niestety też się z nim spotkałam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma inne podejście do komentowania:) Ja jak wspomniałam - i jak widać - nie mam tylu komentarzy pod postami (więc mi łatwiej;), ale odpisuję na wszystkie i odwiedzam komentujące mnie osoby:)

      Usuń
    2. Zawsze fajnie poznać inny punkt widzenia :) Przyznam szczerze że nawet się nigdy nad tym nie zastanawiałam. Chociaż nadal zostanę przy swoim, że lepszym dziękuję jest wizyta u komentujących, niż robienie kopiuj-wklej pod każdym komentarzem ;)

      Usuń
  22. Poczytałam, pomyślałam i już nie muszę dużo pisać, bo Anielique napisała toczka w toczkę to, co ja chciałam, zwłaszcza w temacie komentarzy. Dodam tylko: żyj i daj żyć innym - chcesz i dajesz radę odpowiadać na każdy komentarz, rób to nadal, ktoś woli dziękować hurtem za komentarze w poście, a odpowiada na konkretne pytania - niech tak nadal robi. Komu to odpowiada, niech czyta, komu nie - trudno. Ale nie róbmy z tego błędów, bo nie jesteśmy alfą i omegą, a w życiu nie ma jednej jedynej recepty na nie. Na blogowanie też nie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale nie twierdzę, że jestem alfą i omegą:) Napisałam wyraźnie, że to moja SUBIEKTYWNA lista. Można się ze mną zgodzić lub nie - każdego woly wybór. Ja odpowiadam na komentarze, bo uważam że to miłe i grzeczne. Tyle w temacie:)
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń