Dziś znów o ciastkach. Tym razem zrobiłam maślane poduszeczki z kruchego ciasta z jabłuszkiem i brązowym cukrem. Co ma do tego Rihanna?!?!! - spytasz bystry Czytelniku. A uwierz mi, że ma!
Ta młodziutka gwiazdka, która podobno była mocno zdziwiona, że na naszej sopockiej PUBLICZNEJ plaży wszyscy się na nią patrzyli i nie miała cienia prywatności... pochodzi z Barbadosu. Stamtąd również pochodzi brązowy cukier, którego użyłam do posypania jabłuszek:)))
Żeby nie było, że się człowiekowi w ... głowie poprzewracało i kupuje "ą” , "ę” cukier z tak daleka, to dodam tylko na swoją obronę, że innego brązowego nie było:))) A w przepisie kazali dać brązowy, to dałam.
Nie pozostaje nic innego jak pałaszować "maślane poduszeczki" nucąc "Ella ella eh eh eh / Under my umbrella" :)))
ps. w dzisiejszej sesji udział wzięli:
- Rihanna (mocno zaocznie:)
- maślane kruche podusie z jabłuszkami i cukrem z BARBADOSU:)
- miętowy talerzyk w białą kratkę,
- miętowy bidonik z kotkiem,
- pierwszy raz w akcji patyczek do sprawdzania ciasta z napisem "Home Made" (zastąpił używane do tej pory patyczki do szaszłyków:)))
PODOBNO Kopernik była kobietą:))))
Pa:)))
Kochana znów post:-) koniecznie proszę o przepis na te ciasteczka ze mnie raczej kiepska piekareczka ale może u mnie tez wyjdą pyszne;-)
OdpowiedzUsuń:))) już podaję:
Usuń1 kostka miękkiego masła, 1 serek homogenizowany waniliowy lub bananowy, ok.2 i pół szklanki mąki, 1 opakowanie cukru waniliowego. Wyrobić ze składników ciasto i wstawić na godzinę do lodówki.
Następnie rozwałkować i wyciąć kwadraty. Na każdy kładziemy kawałeczki jabłka i posypujemy brązowym cukrem.
Pieczemy w 180 stopniach ok. 20 minut (na lekko złoty kolor). Posypać cukrem pudrem lub przyozdobić lukrem i smacznego:)))
ps. Nie są mocno słodkie. Jak wolisz bardziej, to dosyp do ciasta trochę cukru pudru. Ale radzę wypróbować najpierw w takiej wersji:))
buziaki
dzięki kochana:-)
Usuńja noga w spr.pieczenia pykłam dziś biszkopcik, kremik( z paczki rzecz jasna;-) ) i zapodałam truskawki nim znikną na db w tym roku;-)
Bardzo proszę, na zdrowie:))) Biszkopcik to zawsze dobre rozwiązanie a już z truskaweczkami, to pychota!
UsuńBuźka
Ale kusisz!!! :))) Całe szczęście jakieś tam ciasteczka do kawusi mam, bo inaczej język by mi za przeproszeniem w tyłek uciekł :)))
OdpowiedzUsuńA ta waga z poprzedniego posta to superaśna jest. Co do kolorku, to lubię go, ale nie jestem w nim aż tak zakochana ja Ty, natomiast ogólny WYGLĄD tej wagi - BAJKA :)))
Wczoraj w jenym ze sklepów (Next) widzialam fajne pojemniki np. na kawę w kolorze mięty i od razu o Tobie pomyślałam :)))
Pozdrawiam cieplutko :)
:))) oj, jak miło:))) a ciasteczka takie niepozorne:)))
UsuńTak już mam, że co jakiś czas "mnie nawiedza" na jakiś kolor:))) Turkus lubiłam zawsze, ale ta jego rozmyta wersja jest taka urzekająca:)))
Dziękuję za namiary na Nexta, choć pewnie ceny powalające)))
buziaki
:))) Tak mi się coś kojarzy cena 8 funtów za jeden, ale ręki nie dam obciąć :)
UsuńNiestety Next do najtańszych nie należy...
ps. kilka dni temu robiłam z Wojtusiem ciasteczka maślane z Twojego przepisu :)
Pokusiliśmy się tylko o różne kształty, żeby zabawa była lepsza :) Wszystkim smakowały i zniknęły szybciutko :) Dzięki za przepis.
Uuu, ciut drogo. Poczekam może na jakieś przeceny:)))
Usuń:))) Cieszę się, że ciasteczka smakowały:)))
Ciasteczka mniam. Bardzo lubię brązowy cukier używam do wszystkiego (ta do wszystkiego jak nie słodzę niczego) do ciast używam znaczy się. Z Hiszpanii przywiozłam przepis na pomarańcze: pomarańcze w plastry posypać brązowym cukrem i do pieca :)
OdpowiedzUsuń:))) dziękuję za przepis:))) brzmi smakowicie i trzeba będzie go wypróbować:))
UsuńPozdrawiam cieplutko