Tu z przewagą Milki z kawałeczkami Daim (cukiereczkami karmelowymi)
W hrabstwie Kornwalia miałam okazję widzieć drzewa kakaowca na własne oczy w Eden Project (fantastycznym ogrodzie botanicznym, gdzie znajduje się ok. 18 tysięcy roślin z różnych stref klimatycznych całego świata).
Kakaowce, to niewysokie drzewa, które w naturalnych warunkach rosną w lasach Ameryki Środkowej i Południowej.
A będąc w Brugii (Bruksela) nie mogliśmy odmówić sobie wizyty w "Choco - Story. The Chocolate Museum".
Te wszystkie figurki z wielką precyzją i finezją zostały wykonane w całości z czekolady!
W muzeum czekolady mogliśmy poznać początki jej produkcji, którą datuje się na 1480 rok. A cała historia tego samkołyku zaczyna się od Majów (dziękujemy!)
Przedziwne stare machiny były wykorzystywane przy wyrobach czekoladowych pychotek.
Na koniec mogliśmy uczestniczyć na żywo w pokazie wytwarzania pralinek i je skosztować:) Dodatkowo można było zerkać w okno telebimu by nic nam nie umknęło. Samo muzeum polecam głównie dla rodzin z dziećmi by zaspokoić ich ciekawość a przy tym podarować im maleńką porcję historii w bardzo smaczny sposób:)
Brugia poza tym, że jest przepiękna, to jeszcze na każdym kroku kusi swoimi słodkimi specjałami. To taki raj dla "czekoladożerców" jak ja:))))
Mieciu natomiast - twardziel z samodyscypliną za pan brat - jest w stanie uszczknąć małą "kinderkę" i powiedzieć "już dziękuję". Szacunek Mieciu!
Pozdrawiam czekoladowo! Pa!
ps. a do tego polecam świetny film "Czekolada" z Juliette Binoche jako Vianne Rocher i Johnny Deppem jako Roux
Mieciu dba o linie :))) A tak na marginesie kebaba bym teraz zjadla haha :)))))) a co...;)
OdpowiedzUsuńMi już chyba z kebabami przeszło:) Ale czekoladą chętnie bym się zaopiekowała:)
UsuńGosiu dzięki za ciekawa lekcje z czekolady...teoria już była,czas na zajęcia praktyczne-czas coś schrupac;-)
OdpowiedzUsuńWeronika
O tym bym mogła długo i namiętnie:)
UsuńJak dla mnie świetny wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń