Wśród dziwnych marzeń zaraz obok drewnianej szuflady krok w krok dreptała drewniana szpula na kabel:) Połowicznie marzenie zostało spełnione. Czemu połowicznie? Bo moja szpula jest niestety tylko ze sklejki i kawałka blachy. Ale szpula jest szpulą i cieszy i tak:)
Jak się bardzo dobrze domyślasz mój Drogi Czytelniku szpulę również mam z odzysku:) Pan wymieniający kabel jakiś tam (telefoniczny/internetowy) był tak
Materiały i narzędzia:
- szpula po kablu
- sznur jutowy (u mnie ok.8 metrów o średnicy10 mm)
- klej na gorąco
- lakier
- czarna farba
Najpierw oczyściłam szpulę i lekko przeszlifowałam. Spód niestety okazał się ciut zmęczony życiem lub jak wolisz leżeniem na podmokłej powierzchni. Trochę pokrzyżowało to moje plany, ale mówi się trudno. Górę szlifowałam głównie na krawędziach by nie zetrzeć napisu. Dół z kolei tak by zbyt mocno go nie deformować.
Później pomalowałam spód czarną farbą a górę polakierowałam, bo bardzo podobało mi się tak jak jest z tym napisem. Przez malowanie/lakierowanie praca nad stolikiem ze szpuli po kablu trochę się przeciągnęła. No, ale można to przecież potraktować jako doskonałe zadanie - ćwiczenie nie lada cnoty - cierpliwości;)))
Następnie zabrałam się za nawinięcie jutowego sznura. Trzeba to robić bardzo ciasno i mocować na klej na gorąco. Oczywiście tradycyjnie się musiałam przy tym ciut poparzyć (cała ja:) Dlatego uwaga - Wy uważajcie!
Wygląda też troszkę jak drapak dla kota, więc przeznaczenie może być dowolne;)))
Na koniec częstujcie się proszę dżemikiem z malin z białą czekoladą:)) Mmniam, mniam:)))
To tyle na dziś. Przyjemności:)) Pa:)
To już zdecydowanie upcykling. Pan od szpuli leniwy, choć dla Ciebie to akurat na szczęście, masz fajny mebelek w stosownym klimacie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Pana bardzo lubię mimo, że leniwy i mimo, że go nie znam;))
UsuńStoliczek znalazł już swoje miejsce na patio:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Gośka, powaliłaś mnie na kolana. Cudny jest!A do tego ciągle coś wynajdujesz, u mnie nic nigdzie nie leży, aż mi żal. Buziaki dla Mamelków.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńZapraszam do UK, tu różne rzeczy można znaleźć porzucone;)) Ja to już mam oczy dookoła głowy. Gdybym tylko miała prawko to bym chyba w tych znaleziskach utonęła;)))
Buziaki i dla Was:))
Gosiu, jest REWELACYJNY! Szpula to też moje skryte marzenie ... ale jak Danka wspomniała u mnie też raczej nic nie leżakuje - chyba że śmieci przy drodze, które muszę posprzątać ;)
UsuńA do UK trochę za daleko :)
:) dziękuję:)
UsuńMnie najbardziej cieszą takie zdobycze;) Bo dla jednych śmieci a dla drugich skarby:)))
No właśnie, my i nasze dziwne marzenia :) W zaszłym roku zastanawiałam się jak z nad morza zabrać szpulę. Miałam do wyboru - wracam z rodziną albo ze szpulą. Moje dylematy rozwiał Pan z budowy, na pytanie czy mogę zabrać szpulę, Pan własnym ciałem ją zasłonił (a mógł)i mówił "pani żona ją zarezerwowała jak jeszcze kabel był na niej"
OdpowiedzUsuń:) o tak, marzenia mamy czasami dość nietypowe;)
UsuńKoleżanki śmiały się jak powiedziałam w pracy, że chciałabym mieć piłę diamentową;)
Ps. Swoją drogą taki mąż na budowie, to prawdziwy skarb:)))
masz piękny talerzyk i filiżankę. Szpula super się prezentuje, też mi się marzy taka szpula, ale póki co ni widu ni słychu.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńTalerzyk i filiżanka to część kompletu, który udało mi się upolować dawno temu w charity shop:))
Jak to milo ze strony tego uprzejmego (leniwego) pana, ze zostawil taki skarb specjalnie dla Ciebie! :D Dzieki niemu powstalo kolejne arcydzielo! A tym "drapakiem dla kota" rozlozylas mnie na lopatki! No i rozczulilas ciasteczkowym napisem! ;)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńPowiedz, że nie wygląda jak drapak dla kota? Szczególnie przez ten jutowy sznur. Może okrętowa lina prezentowałaby się bardziej szlachetnie;)))
Ps. Z tym ciasteczkowy napisem to dobry numer był. Ciasteczka z IKEA rozpracowane w momencie. Ledwo kilka ocaliłam - akurat na napis. Opublikowałam bloga a tu moja czujna koleżanka pisze smsa, że walnęłam byka w napisie;)) Ile ja się nakombinowałam by poprawić tę literówę;)) Buhaha. Poliglotka pełną gębą;))) I to jeszcze w takim prostym wyrazie!!!!
Ależ milutki pan, pewnie się nie spodziewał ile dobrego zrobi swoją uprzejmością :D
OdpowiedzUsuń:) dokładnie - miły i uprzejmy:) niech mu się darzy:)))
UsuńI teraz ta szpula wygląda fantastycznie, jak nie szpula :)
Usuń:) dziękuję:)
UsuńByła sobie sfatygowana szpula i ... jest szpulowy stoliczek. Niezwykle pomysłowo wykorzystałaś to "znalezisko" i wykazałaś się cierpliwością.Super. Dobrze, że zachowałaś napis, nadaje swoistego charakteru i przypomina skąd pochodzi. A dżemiku pojadłabym, ale Wielki post za pasem więc już dziś się przyzwyczajam.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję mi też ten napis bardzo się podoba:)
UsuńJutro Popielec a ja jak co roku będę akurat wtedy najgłodniejsza na świecie;)
no fantastyczna przemiana szpuli! podziwiam Twoją kreatywność:) bo wrażenie ogromne:)pozdrawiam w zachwycie:)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:)
UsuńLubię takie zabawy;)
Pozdrawiam cieplutko:)
wow !!! beautiful and so lovely,i really like your good idea so much.Thank for sharing.
OdpowiedzUsuńAnimation
:) thank you:)
UsuńIt was my little dream;)
Wszystkich miłośników mebli ze szpuli zapraszamy na www.zeszpuli.pl
OdpowiedzUsuńW swojej ofercie mamy gotowe meble ze szpul po kablach nadające się zarówno do domu, ogrodu, czy na taras. Jak również półprodukty, z których możesz wykonać meble według własnych pomysłów - szpule, blaty, palety.
Bardzo ciekawie napisane. Gratuluję i pozdrawiam serdecznie !!!
OdpowiedzUsuńGdy mamy kota to super fajna sprawa i u mnie także mam w mieszkaniu jednego. W ostatnim czasie udało mi się trafić na artykuł https://abc-kot.pl/ile-zyja-koty/ i jest to dla mnie całkiem miła niespodzianka. Wiek życia kota naprawdę potrafi być bardzo różny.
OdpowiedzUsuń