Witajcie:)
Dziś mam dla Was kilka grudniowych ciekawostek z Wielkiej Brytanii:)
* Mniej więcej w połowie grudnia na ulicach/szkołach/w pracy i w publicznych miejscach (także cichych domowych zakątkach;) zaczynają straszyć świąteczne sweterki. Ot, taki jak ten poniżej:)))
Koooszmarny?!?!? Wiem:)) A do tego w wewnętrznej sekretnej kieszonce ukryta jest pozytywka ze świątecznymi przebojami:)))) Już gorzej być nie może, dlatego się na niego skusiłam;)))
O co chodzi?
Oficjalnie 16 grudnia jest obchodzony "CHRISTMAS JUMPER DAY" (Save the Children) - ubierasz świąteczny "szałowy" sweterek i dajesz dowolny datek na potrzebujące dzieci. U mnie w pracy, w tym roku ,ten dzień jest obchodzony ciut szybciej i łączy się wraz z "Christmas Dinner".
Dodam, że porażająca liczba świątecznych swetrów produkowana jest w takiej stylistyce. Można wybrać jeszcze - bałwana, Świętego Mikołaja, pingwina, elfa, renifera, ciasteczko (sławetny pierniczek ze Shreka), bombki, choinki i wszelkie inne świąteczne akcenty. Plus 100% akryl i już wiecie o czym mowa;)))
Pamiętacie "Dziennik Bridget Jones" i ten "cudowny" sweter z reniferem, który przywdział na święta Mark Darcy (Colin Firth)? No, to właśnie TE klimaty;)))
* CHRISTMAS DINNER - pod tą nazwą kryje się nie tylko tradycyjny świąteczny obiad, który zjadasz w gronie rodzinnym, ale też wyjątkowy obiad, który serwują Wam w miejscu pracy:)) I uwaga - obiad ten jest praktycznie bez przypraw. Przynajmniej ten serwowany u nas:) Przyprawiony jest tylko sos. Smak nadaje także żurawina podawana do indyka, ale sam indyk już obywa się bez marynaty;)))
* A jak Christmas Dinner, to oczywiście z "CHRISTMAS CRACKER" - czyli kartonowa rolka (identycznej długości jak ta od papieru toaletowego;))) w której ukryta jest niespodzianka (najczęściej papierowa korona czy inny plastikowy drobiazg). Całość zapakowana jest w kolorowy papier w kształcie cukierka. Aby wydostać niespodziankę dwie osoby jednocześnie ciągną za dwa końce "cukierka".
* ŚWIĄTECZNE KARTKI - a właściwie tona świątecznych kartek:) Dostajesz je w pracy/szkole/przedszkolu/od znajomych/rodziny czy sąsiadów. Nie musisz nawet zbytnio znać osoby od których dostajesz kartki;) Ot wystarczy, że mieszkacie blisko siebie czy Wasze dzieci chodzą do jednej klasy:)
* ŚWIĄTECZNE WYPRZEDAŻE czyli BOXING DAY SALES - śmiało mogę powiedzieć, że dla niektórych, to wydarzenie na które czeka się cały rok;))) Oficjalnie te mega wyprzedaże przypadają na 26 grudnia (Boxing Day) i ludzie koczują pod sklepami w środku nocy!
Raz jeden jedyny (a mieszkam już tu spoooro lat) wybrałam się na takie zakupy wczesną porą:))) W zeszłym roku wraz z koleżankami z pracy jakoś tak po 5 rano wybrałyśmy się na wyprzedaże do NEXT`a:)) Muszę przyznać, że atmosfera całkiem fajna:)) Stoisz w gigantycznej kolejce ze znajomymi, dostajesz bilecik (przynajmniej tak było w moim przypadku) i grzecznie czekasz aż cię wpuszczą. NIKT się nie wpychał, NIKT się nie awanturował i towar dokładano co chwilę. A co najważniejsze - ceny obniżone są FAKTYCZNIE o 70% swojej pierwotnej wartości. Jedyna niedogodność - brak możliwości skorzystania z przymierzalni. Ale w sumie to zrozumiałe, bo jakoś sobie nie wyobrażam tych dzikich tłumów pod przymierzalnią;))) Zresztą na drugi dzień BEZ JAKIEGOKOLWIEK problemu możesz niepasujące rzeczy zwrócić bez żadnych wyjaśnień (na podstawie paragonu).
***
To tyle:)) Mam nadzieję, że podobają się Wam moje grudniowe ciekawostki z UK:)
Miłego dnia:) Pa:)
Zabawny sweterek :) Buziaki :)
OdpowiedzUsuń:)wiem, porażający;))
Usuńbuziaki
I nawet najpoważniejszy prezes korporacyjny wdziewa na siebie to cudo w miejscu publicznym? Dzięki za przybliżanie zwyczajów UK.
OdpowiedzUsuńZ tymi swetrami to jest różnie - nie każdy daje się namówić;))) Wszystko zależy od człowieka a nie tego jakie piastuje stanowisko:)
UsuńProszę bardzo:)
Dzięki za opowieść o zwyczajach ... a ja poproszę o fotkę sweterka na ludziu, czyli na Tobie :)
OdpowiedzUsuń:)proszę, proszę:)
Usuńco do fotki, to niestety, ale grzecznie odmawiam;))
Fajne opowieści. Nas może to śmieszyć, al to są ich zwyczaje i świadczą o ich wyjątkowości. U nas większość obrzędów, tradycji związana jest z religią, kościołem. Brakuje mi takich typowo świeckich. Dzięki nim te dni stają się na prawdę wyjątkowe.
OdpowiedzUsuń:)dziękuję:)
UsuńMieszkając tu możemy przeplatać nasze tradycje. Pamiętamy o naszych polskich zwyczajach i dokładamy te z UK:)
Ps. Tu z kolei Święta to głównie prezenty i dekoracje, mało kto pamięta o ich faktycznym znaczeniu.
Ciekawy wpis. Sweterek bardzo fajny :))) można się zakamuflować wśród świątecznych dekoracji i nakryć św Mikołaja na gorącym uczynku
OdpowiedzUsuń:)dziękuję:)
UsuńKumpel z pracy pytał czemu nie świeci;)
Kurde, z zazdrości nie daruję Ci tego sweterka :(
OdpowiedzUsuńSwoją drogą my mamy przez cały rok bitwy w lidlu, kiedy ludzie wybijają sobie zęby i gubią dzieci w walce o wymarzony towar który wystawią na portalach aukcyjnych i coroczny bieg po karpia w którym ludzie doznają uzdrowienia o czym świadczy mnóstwo pozostawionych protez i lasek ;)
:)mogę Ci go pożyczyć;))
UsuńTo ja nie mówię, że tu nie ma zakupowych szaleństw, bo pewnie i są;) Kiedyś pamiętam sławetną relację z Londynu.
Ale sama doświadczyłam całkiem normalnych wyprzedażowych zakupów, więc piszę jak jest:))
To już podchodzi pod walki uliczne a nie zakupowe szaleństwo ;)
UsuńA tak swoją drogą to zdarzało mi się że ktoś podbiegał do mnie w sklepie i oglądał ubrania które trzymałam w ręku, ciekawe czy gdyby spasowało zostałaby mi wyrwane :P z lidlowskimi weteranami nie mam szans :D
:)ja bym na Twoim miejscu łupu pilnowała jak oka w głowie;)
UsuńCiekawa jestem czy można się dodatkowo ubezpieczyć od nieszczęśliwych wypadków podczas zakupów;)))
haha te sweterki są tak koszmarne, że aż mi się podobają :)
OdpowiedzUsuń:)koszmarne do bólu:))
UsuńW tym roku pierwszy raz u mnie w pracy był oficjalnie ogłoszony "Christmas jumper day" , więc było nie było - postanowiłam i ja zaopatrzyć się w te wspaniałości;))
Haha, też bym się tak wystroiła :D Ja nawet chodziłam po SH i szukałam takich sweterków dla dzieciaków, ale tylko jeden znalazłam - do świąt może coś jeszcze wpadnie mi w ręce :)
UsuńA u nas tego wysyp w każdym sklepie;))
UsuńHaha dziś dorwałam w SH, z 20 takich bluz i swetrów, ale wszystkie były tak cudne że nie mogłam się zdecydować :D
Usuń;)doceniono Twój trud poszukiwań;)) ale w sumie przygarnęłaś coś czy wybór był zbyt ciężki;))
UsuńNa nic się nie skusiłam, ale do świąt jeszcze chwila, więc może kupię coś sobie i mężowi i zrobimy świąteczne jaja w gościach ;)
Usuń:))Zadajcie świątecznego szyku i od progu trzaskajcie fotki, by uwiecznić zdziwione miny;)))
UsuńSweterek koszmarny że aż piekny, bo ma że tak powiem przesłanie. Co do reszty tradycji ja mieszkając w USA uwielbiałam te obiady ale na południu potrafią doprawiac potrawy ;) no i kartki tony kartek z życzeniami podziękowaniami, tego mi brakuje w Polsce, bo to taki wyraz życzliwości
OdpowiedzUsuń:)nie każdy pamięta o tym sweterkowym przesłaniu;) ale niech chociaż coś się uda uzbierać na dzieci, to już będzie dobrze:)
UsuńObiad tradycyjnie smakował mi średnio, ale ciasto było wyśmienite!!! Piernikowy sernik - niebo w gębie!!!
Kartki też lubię:) Mamy ich zawsze pełno:)
No, no sweterek wymiata :)
OdpowiedzUsuńPrzez chwilę myślałam, że to prezent dla męża :D
Buziaki :)
:)dziękuję:)
UsuńPs. Mikołaj nie jest aż tak szalony;))
Podobaja mi sie te tradycje! Amerykanie chyba nie wymyslili jeszcze nic wlasnego, oryginalnego na Boze Narodzenie...
OdpowiedzUsuńAha, czyli my mamy Black Friday, a Wy - Boxing Day! ;) Tylko, ze u nas na Black Friaday, w sklepach to doslownie wyscigi, przepychanki, a nieraz i krwawe jatki! U Was widze pelna kulturka. :D
Takie sweterki widuje tutaj niemal wylacznie na wesolych starszych paniach, ktore do kompletu zakladaja obowiazkowa czape Mikolaja. ;) Czesto jednak organizowane sa wyscigi, ktorych dochody przeznaczone sa na cele charytatywne. Wyscigi te nazywaja sie "Ugly Sweater Runs" [tutaj sweater = jumper], gdzie biegnie sie wlasnie w jak najkoszmarniejszym, swiatecznym sweterku. :D
Boxing day też mamy:) tylko to głównie sprzęt RTV i AGD jest wówczas na tapecie!
UsuńDla niektórych moich koleżanek z pracy, które mają po dwadzieścia kilka lat, to ja już jestem starsza pani, więc się wpasowałam;))) Ostatnio znów był tekst - "taki wiesz, stary dziadek, PO CZTERDZIESTCE" - uwielbiam te teksty:)))
Kurde, a mojemu niedługo stuknie kolejna cyferka z zerem na końcu, czas szukać młodszego modelu hihi :)
Usuń:) ja to już dinozaur mimo, że zera jeszcze z tyłu nie ma;)))
Usuńhaha boski jest! Gdybym miał taki, to bym do pracy w takim przychodził. Do tego okulary w dziadkowym stylu, co pół gęby by mi zasłoniły i wszystkie laski piszą z zachwytu:) Jutro mam wolne i jadę na polowanie, a nóż się coś trafi:) tak mi się gęba cieszy, że nie wytrzymie:P
OdpowiedzUsuńChyba zaopatrzę się w jeszcze kilka takich koszmarków i otworzę wypożyczalnię "Świąteczny Sen" :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to kompletnie nowe ciekawe ciekawostki. Poza jakimiś epizodami z filmów,nie spotkałam się z podobnymi zwyczajami. Dzięki za dokształcenie mnie. A co do zagadki, ona nie była do odgadnięcia, wkrótce wyjaśnienie na blogu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
:)polecam się na przyszłość i jeszcze raz GRATULUJĘ!!!
UsuńŚciskam mocno świeżo upieczoną Babcię:))
Dzięki, teraz i ja mam w domciu małego " Mamelka " ;)
UsuńBędziesz miała kolejne tematy na bloga;)))
UsuńTak myślałam, żeby o tym Dniu Świątecznego Sweterka też u mnie wspomnieć, ale właśnie nie wiedziałam, czy w Polsce też jest na to moda... Boxing Day wyobrażałam sobie gorzej. Jak opisujesz Nexta, to chętnie bym tam wpadła tego roku, jednak będziemy w Polsce na święta :)
OdpowiedzUsuńU la, la Święta w PL - no nie ukrywam, że ciut zazdroszczę! U nas nie dają urlopów - to raz a dwa - cena za bilety samolotowe dla naszej czwórki powala na łopatki:( jak ostatnio sprawdzaliśmy, to wyszło... 1500 funtów!!!
UsuńSweterek czaderski uwielbiam takie tematyczne ciuszki:-)
OdpowiedzUsuńPolowania na wyprzedażach, to nadal moje klimaty ale... z wiekiem męczą mnie bardziej;-)
Ściskam:-*
:)dzięki:)
UsuńZnam to - też mnie to bardziej męczy niż bawi;) to zdecydowanie ten wiek:)))
Buziaki
Z tymi kartkami to super sprawa :) Człowiek tu akcję wywołuje, by pielęgnować tradycji wysyłania kartek pocztą, a u was bez problemu :) SUUUPER!
OdpowiedzUsuńTeż mi się to niezmiernie podoba:)) Fajnie wygląda taka girlanda z kartek i miłe słowa, które można na nich przeczytać!
UsuńSweterek wymiata! Bardzo ciekawe opowieści o zwyczajach.
OdpowiedzUsuńKiedyś uwielbiałam buszować w różnych sklepach, a teraz mam coraz mniej chęci, a szafy upchane :)
:)Dziękuję:)
UsuńCzłowiekowi z wiekiem zmienia się optyka wielu spraw;)))
ps. Aniu, dziękuję za świąteczną karteczkę!
Ja tam i tak od paru lat nei cuzlam świat w UK w ogole. Nie mowiac juz o tym ze w boxing day nie wyściubialam nosa za drzwi naszej klatki :P
OdpowiedzUsuń:) fajnie, że w te Święta spędzisz w PL:)
UsuńAle mi przypomniałaś te klimaty... Dziś wspominam to z rozrzewnieniem. Też pamiętam tę gigantyczna kolejkę do Nexta o 7 rano jak szłam do pracy. Nie wiedziałam wtedy jeszcze o co chodzi, dopiero w pracy mnie uświadomili jaki to ważny dzień:) A sweterek z pierwszego zdjęcia od razu skojarzył mi się właśnie z filmem Bridget Jonek i Mr Darcy. Uwielbiam ten film do dziś.
OdpowiedzUsuń:) Ja pamiętam swój pierwszy rok w UK i opowieści mojej przyjaciółki, że ludzie z jej pracy biorą urlop specjalnie na wyprzedaże;)))
Usuńsweterek bombowy! <3
OdpowiedzUsuń:) kupiłam już kolejny;))
Usuń