piątek, 8 lipca 2016

Aniołki z masy solnej:)

Witajcie:)

Całkiem niedawno olśniło mnie, że za chwilę jest koniec roku szkolnego. Martusia od września będzie miała inne wychowawczynie i dzieci też się nieco "przemieszają" w klasie - ot taka specyfika szkoły w UK. Moja córcia bardzo lubi swoją szkołę. Myślę, że w dużej mierze jest to zasługa również całego personelu (ja uwielbiam panią z sekretariatu:)

Postanowiłam im jakoś podziękować:) Najpierw pomyślałam o kartkach (ale tu wyszedł leniuszek - nie chciało mi się ich robić - tym bardziej, że jeszcze są panie w przedszkolu Mamelka, to było by DUUUŻO pracy)

Do głowy przyszedł mi inny pomysł. Masa solna.


Te najbardziej mi się podobają:)



U Marty w klasie są dwie panie nauczycielki i dwie asystentki. Czyli prezenty wiadomo - sztuk cztery:) A że to szkoła katolicka i wiem, że panie są czynnie zaangażowane w życie kościoła, to mam nadzieję, że takie aniołki im się spodobają.

Kształt tradycyjny - nie raz już się na pewno z takimi zetknęłyście czy to w internecie czy gdzieś indziej. Kolorystyka moja. W ruch poszły plakatówki, farby ścienne i co tam było pod ręką. Na koniec wszystko polakierowałam:)

Ot, takie drobiazgi, ale mam nadzieję, że będą miłym podziękowaniem. Do każdego dołączę tag z nazwiskiem pani i słowami "Thank You". Zawinęłabym osobno je w CEFALON*, ale nie mogę tu nigdzie się na takowy natknąć:(

* CEFALON to nic innego jak celofan:) Ale tej nazwy z uporem maniaka używał były szef mojej siostry i nas to niezmiennie wprowadzało w dobry nastrój;)

***
To tyle na dziś, pa:) Miłego dnia!



26 komentarzy:

  1. A ja robię aniołki z makaronu!
    Twoje są śliczne i kolorowe moje - makaronowe ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)dziękuję:)
      Ciekawa jestem tych Twoich makaronowych?!?

      Usuń
  2. Jesteś Gosiu zdolniacha, a tak długo się ukrywałaś. Mamelki też robiły aniołki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I kto to mówi:)
      Maluchy w tym czasie też miały masę solną, ale wycinały inne kształty. Ja dzięki temu mogłam coś zrobić;)

      Usuń
  3. Super Aniolki :) Ja przestalam je juz robic- za szybko sie rozpuszczaja w naszych warunkach. Za to szopke na Boze Narodzenie mam z masy solnej i trzymam ja szczelnie zamknieta i poowijana folia,zeby wilgoci nie zlapala ;)
    W tym roku za to jako prezenty robie zakladki do ksiazek. Przy 16-tu nauczycielach do obdarowania musialam pojsc na latwizne ...
    Jak dobrze,ze to juz koncowka roku szkolnego, prawda ? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)dziękuję:)
      Zakładki to też świetny pomysł!!!
      Co do trwałości, to muszę powiedzieć, że mam tu jednego z PL od 11 lat i dopiero całkiem niedawno zaczęło coś się z nim dziać:) Mam nadzieję, że te też trochę wytrzymają;)

      Z jednej strony, to super, że już wakacje z drugiej, ciut ciężko będzie nam spiąć dzień - ale damy radę:))

      Usuń
  4. Aniołki sa cudne i wiesz co? Takie "drobiazgi" czasem dają więcej raadości niz te przedmioty kupione w sklepie!
    Twoje aniołki są śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)dziękuję:)
      Mam cichą nadzieję, że panie będą miło zaskoczone:)

      Usuń
  5. Cudne i tyle pracy przy nich, że ja wolałabym zrobić kartki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)dziękuję:)
      Dla Ciebie - Mistrzyni Kartek, to może i chwila;)) a aniołki robi się całkiem fajnie:)

      Usuń
  6. Super pomysł Gosiu! Aniołki są cudne, a masa solna to też fajna zabawa tak przy okazji :) Sama myślałam nad zakładkami , ale niestety na planach się skończyło więc będę musiała iść na łatwiznę i coś kupić :(

    Buziole :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajny pomysł na niebanalny prezencik ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny pomysł! Aniołki wyszły bardzo radosne :)
    Ja też niedawno dostałam od uczennicy aniołka i wisi przy biurku cały czas, lubię na niego zerkać, to bardzo miłe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)dziękuję:)
      Mam nadzieję, że i te znajdą swoje miejsce by przypominać o Martusi:)

      Usuń
  9. Piekne aniołki Ci wyszły - ja masy solnej nie ogarniam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)dziękuję:)
      Ojtam, ojtam - ogarniasz, ogarniasz tylko pewnie sama o tym nie wiesz;)

      Usuń
    2. Kiedyś próbowałam i to nie był dobry pomysł :P

      Usuń
    3. To spróbuj jeszcze kiedyś - z dziećmi to super zabawa:)

      Usuń
  10. Gosia kwiaciarnię przyatakuj,z tyłu Morisonka po drugiej stronie ulicy była,tam Pani miła cefalon mi opchnęła :D m.p.

    OdpowiedzUsuń
  11. Spróbuj poszukać celofanu w Paperchase, jeśli masz gdzieś w pobliżu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)dziękuję:)
      Już mam! Zapomniałam o internecie!!! Tam jest chyba wszystko:)

      Usuń