Witajcie:)
Za nami pobyt w PL. Pobyt na maxa intensywny i okraszony skrajnymi emocjami. Nie obyło się bez chorób (ospa i zapalenie ucha:( ale też mimo takich przeszkód udało się zrealizować kilka moich planów:)
Polatałam po lekarzach - diagnozy te same jak w UK:) czekam na rezultaty owych wizyt;)
* Ostrzegam - Wydarzenia podawane bez chronologii;)
Całkiem przez przypadek bawiłam się na... Juwenaliach:) gdzie wisienką na torcie był koncert "Luxtorpedy"! Mamy fotki z muzykami!!! Dużo dobrych wrażeń!!!
Na resztę zespołów spuszczam zasłonę miłosierdzia;) No nie moja bajka, ale kiełbaska z grilla wynagrodziła ich występy.
***
Spotkałam na ulicy (po jedenastu latach!!!!) mojego opiekuna koła SKPL ze studiów:))) Tematy nam się nie kończyły, jakbyśmy się widzieli ostatni raz tydzień temu. i okazało się, że kolejną rzeczą, która nas łączy to... szlifierka:))) Też lubi robić różne renowacje - małe i duże. W torbie oprócz wszelakiej maści zeszytów i karteluszek miał... dwa rozpuszczalniki;))))
***
Wpadłam też na moją wychowawczynię z podstawówki - sympatyczną panią Ewę, dla której czas stanął w miejscu!!! Niezmiennie piękna!!!
***
Zaliczyliśmy "CZTERDZIESTKĘ" naszego bliskiego kolegi. Z jego żoną prawie nie schodziłyśmy z parkietu, mimo że DJ robił co mógł, by nas zniechęcić;) Puszczał taką muzę, że zachodziłam w głowę skąd on brał te kawałki!!! No, ale w myśl zasady, że twardym trzeba być, nie "miętkim", to stwierdziłam, że mi muzyka w tańcu nie będzie przeszkadzać:)))
W związku z tym, że w UK kompletnie nie mam kiedy i jak się bawić na takich imprezach, to chociaż w PL muszę nadrobić;)
***
Specjalnie dla mnie na kilka godzin przyjechała moja ukochana kuzynka z Warszawy i jej mama z Gdańska. Była też moja chrzestna i przyjechała moja "przyszywana" ciocia z wujkiem:))) Jakie to miłe i wzruszające, gdy ktoś zadaje sobie tyle trudu by się specjalnie z tobą spotkać...
***
Udało mi się być z Martusią PIERWSZY raz w kinie:))) Miałam obawy przed takim wyjściem, bo Martusia zawsze mówi, że jest jej za głośno (np. gdy byliśmy na balu dla dzieci). Tym razem była zachwycona! Przy okazji mało nie zemdlałam przy kasie - kupiłam dwa bilety, dwa małe soczki i kubełek m&m`sów i zapłaciłam... 74 złote!!!!!!! Jak dla mnie lekki żart:(
No, ale radość córci z naszego wspólnego wyjścia wynagradza wszystko:)
Moja siostra w tym czasie zabrała Mamelka na wycieczki tramwajami, bo takie miał marzenie:) DZIĘKUJĘ!!!
***
Nadrobiłam ciut spotkania rodzinne i z bliskimi mi osobami. Odpoczęłam - co zawdzięczam głównie mojej Mamci, na której barkach spoczęła opieka nad moimi chorymi Maluchami. DZIĘKUJĘ Ci Kochana bardzo!
***
To tyle:) W pracy zaraz po przyjeździe złożyłam wniosek o następny urlop;)
Miłego dnia, pa:)
Ale fajnie macie z ta rodzina- dziecmi sie zajmie i wogole;) My jak jezdzimy do Polski to sie czasem 8 dzieci sami zajmujemy ( w zasadzie ja z tesciowa) wiec co tu mowic- o wyjsciach na tance moge pomarzyc w tych warunkach ;)
OdpowiedzUsuńA do cen kinowych to poczekaj az pojdziecie w UK. Tu dopiero sa ceny z kosmosu! ( wiem co mowie- dla 6-cio osobowej rodziny takie wyjscie to juz jest WYJSCIE ).
Dobrze,ze mimo chorobsk mieliscie tak udany wyjazd i nacieszyliscie sie rodzina i przyjaciolmi :)
Rowniez milego dnia zycze :)
:)moja Kochana Mamcia jest niesamowita - tym bardziej, że na co dzień zajmuje się swoim chorym baaardzo wiekowym Tatą. A mimo to udało się, że do Dziadka przyjechała moja chrzestna i Mamcia mogła pomóc mi. DOCENIAM!!!
UsuńSuper tak spotkać dawno nie widziane osoby, powspominać :)
OdpowiedzUsuńKino...taaaak, ceny wołają o pomstę do nieba, ale my juz mamy obcykane jak taniej pójść na film :) Następnym razem-pisz, powiem ci co i jak :)
:) takie spotkania są bezcenne:)
UsuńPs. Z tym kinem, to wiem że mogłam poszukać coś tańszego, ale teraz w grę wchodził tylko niedzielny poranek i stąd ta kosmiczna cena...
nawet na niedzielę kochana jesteś w stanie cos wynaleźć :)
UsuńNastępnym razem muszę się lepiej przygotować - ot, co:)
UsuńCudną babcię mają Twoje dzieciaczki, to wiem.A tak swoją drogą, to Gosieńko, za każdym razem kiedy wyciągam portfelik od Ciebie, ciepło mi się robi na duszy. Wrzuć zdjęcia maluszków na bloga, już nie mogę sie doczekać. Mój najstarszy maluszek roztrzaskał sobie nogę siekierą i jeszcze dzisiaj nie mogę się otrząsnąć, Chciał drugiemu dziadkowi pomóc. Buziaczki dla całego klanu Mamelków.
OdpowiedzUsuńOjejku, co Ty piszesz?!? Bidula roztrzaskał sobie nogę... Mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy!
UsuńPs. Dziękuję za miłe słowa:)
Buziaki przekazane. Przesyłam pozytywną energię i życzę zdrówka dla wnusia. Niech się noga szybko goi.
No to świetnie, że bawiliście się...świetnie:) ospa rozumiem w bonusie, ale fakt, przetacza się teraz przez kraj. My już też wróciliśmy i próbujemy ochłonąć po polskich cenach, ha ha buziaki!!
OdpowiedzUsuń:)nie ukrywam, że taki odpoczynek był mi potrzebny:) niby tylko kilka dni, ale jak dużo mi dały!
UsuńO tak, ceny w PL to materiał na osobny post;)
Buziaki
Czas wykorzystany po brzegi : ) Teraz odpoczywaj po podróży.
OdpowiedzUsuń:)tu to już z tym odpoczynkiem mocno średnio;)
UsuńWszystko pięknie! Ale zapomniałaś napisać o BARDZO WAŻNEJ rzeczy :)
OdpowiedzUsuńWysłałaś super niespodziankę z naparstkami!
Nadal jestem pod wpływem tych emocji, które towarzyszyły mi podczas otwierania i oglądania tych cudeniek :)
Dziękuję jeszcze raz za Twoje WIELKIE serce i pamięć!
:)Aniu, nawet nie wiesz jak mi miło, że się cieszysz z paczuszki:)
UsuńBuziaki
Widać że czas w Polsce był bardzo intensywny. Ale fajny (czuć, czuć w każdym zdaniu) Akumulatory naładowane a teraz dzida do pracy! Pozdrowienia dla Mamełkowej Rodzinki :)
OdpowiedzUsuńZderzenie z codziennością trochę boli;)
UsuńPozdrawiamy również:)
Haha - tak samo było na mojej 30-dziestce ;) Część gości poszła już spać, a my w czwórkę wyrwaliśmy się do klubu, i DJ też próbował nas przegonić, ale ja z moją koleżanką byłyśmy bardzo dzielne - i muzyka w tańcu nam nie przeszkadzała ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że DJ z tej imprezy od nas, to miał tam pracę po DUŻYCH znajomościach;)
UsuńHehe ;) Jutro lecę na panieński, jestem ciekawa czy znowu ktoś będzie próbował zgonić mnie z parkietu ;)
UsuńO, to zapowiada się świetna impreza!!! Fajnego DJ życzę;))
UsuńByło dwóch :) Jeden na początek puszczał troszkę techno - ale % sprawiły, że nic nam nie przeszkadzało, a drugi bardziej życiowy - nie dotrwałyśmy jednak do końca więc nie wiem jak sie pozbywali towarzystwa z parkietu :D
UsuńWidzisz a u mnie to tak, że ja totalny abstynent jestem i jednak nie miało mnie co znieczulić;) Soczki bananowe nie pomagają w takich sprawach;)
UsuńHaha, a powinny ;) Ja prawie 4 lata bez % - więc jakby nie patrzeć nauczyłam się bawić bez ;) Ale jak już mogę, to czemu sobie nie pomóc ;)
UsuńU mnie w sierpniu będzie 7 lat:))
UsuńNawet cukierka z alkoholem nie ruszę:)
Hehe nie no uwielbiam te Twoje wpisy , pełne humoru i rozrywki
OdpowiedzUsuńkiedyś często tak pisałam tyle ,że w pamiętniku haha :D
Fajny i pełen wrażeń ten wyjazd - extra !!! Cmok , cmok ;)
ps: ja do kina chodzę w czwartki za 10zł - akcja kinder bueno hihi ;)
OdpowiedzUsuńfull wypas 3D z okularami a do jedzenia popcorn z microfali (2ZŁ)
oszczędzam aby mieć na naparstki hihi :P
:))urlopik był rzeczywiście udany!!! Wydusiłam go całego jak cytrynę;)
UsuńPs.następnym razem do kina też wybiorę się za jakąś bardziej rozsądną kwotę:) i z torbą żarcia;)))
Intensywny i udany urlop, oby więcej takich, tego Ci życzę i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPs. tych tańcy to Ci zazdroszczę ;)
:)dziękuję:)
UsuńTych tańców to już mi też się chciało;)
Pozdrawiam serdecznie:)
fajnie mieliście ;) my jutro ruszamy nad urlopik
OdpowiedzUsuńTo udanego urlopu i Wam:)
UsuńSporo się działo pod czas Waszego pobytu w Polsce.
OdpowiedzUsuńWidzisz to jest znak, że częściej musicie bywać w PL. :)
Pozdrawiam
:)następny wyjazd już w sierpniu;)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Ja bym się przeszła chociaż na ta kiełbaskę, bo już się za takimi smakołykami stęskniłam
OdpowiedzUsuń:)palce lizać;) dziś ją wspominałam w pracy:)))
UsuńSporo się działo podczas Waszego urlopu :) Fajnie, że pomimo wszystko zdołaliście się zrelaksować i wypocząć.
OdpowiedzUsuńTaką kiełbaskę chętnie bym zjadła, a i na jakieś tańce też bym poszła :)
Buziole :)
Też się cieszę, że tyle nam się "zadziało" ;)
UsuńBuziaki
Widzę, że urlopik udany :) A to jest chyba najważniejsze. W Polsce też można fajnie wypocząć.
OdpowiedzUsuńUdany, udany:) Można naładować baterie a tego mi było potrzeba!
Usuńmiło spędzony czas :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na mój blog.
O tak:)
UsuńDziękuję, zaraz idę;)
Urlop w pełni wykorzystany to najważniejsze i w Polsce można spędzić urlop i wrócić zadowolonym :)
OdpowiedzUsuńJak się ma tam rodzinę i bliskich, to jak najbardziej:)
UsuńMiło i w pełni wykorzystany czas ja się wcale nie dziwie bo nasz kraj ma wiele do zaoferowania
OdpowiedzUsuńPlany były bardziej ambitne;) ale z dziećmi jest wiadomo - jedna prosta zasada NIE planuj;)
UsuńNajważniejsze że urlop udany :)
OdpowiedzUsuń