Jako, że temat jest mi niezmierni bliski a od lutego bliższy niż bym chciała:) To znów mam dla Was coś o lekarzach.
Akt I, scena I
Ponad miesiąc, temu do dwóch problemów zdrowotnych doszedł kolejny a że rzecz dotyczy moich oczu, to się nie ukrywam mocno wystraszyłam... Pisałam Wam już, że miałam kiedyś dziurę na siatkówce i musiałam mieć ją laserowaną, bo groziło to odklejeniem siatkówki a co za tym idzie utratą wzroku... Temat nielekki...
W wielkiej panice zadzwoniłam do szpitala by umówić się na wizytę i że sprawa ciężka, to za dwa dni byłam już w rzeczonym szpitalu.
Akt I, scena II
Z duszą na ramieniu czekałam na badania. Młoda, elegancka pani doktor (nazwijmy ją dr X) wnikliwie obejrzała moje oczy, zrobiła USG i jedyne czym mnie pocieszyła, to to, że siatkówka jest NIENARUSZONA (uff) ale po minie widziałam, że dobrze nie jest i za bardzo nie wie jak mi pomóc. Powiedziała, że dla pewności moją siatkówkę obejrzy też jej kolega. Poszłam trzy pokoje dalej do tego kolegi (nazwijmy go dr Turban, bo w takim nakryciu głowy mnie przyjął:) i też potwierdził, że z siatkówką jest ok.
Asekuracyjnie dr X powiedziała, że moje objawy powinny minąć w ciągu miesiąca a jak nie miną, to i tak wyznaczą mi kolejną wizytę w szpitalu. Pomyślałam - "ok. tylko ty kobieto i tak nie wiesz jak mi pomóc, bo widzę tę panikę w oczach".
Akt II, scena I
Dwa dni później dostałam skierowanie do szpitala (na za miesiąc). Krótko przed wyznaczonym terminem MąŻ oświecił mnie, że tym razem czeka mnie wizyta w SZPITALU OKULISTYCZNYM na co ja kompletnie nie zwróciłam uwagi. Skierowanie jak skierowanie - było takie samo, tylko adres inny:) Uradowana dzwonię do kogoś, kto musiał wysłuchiwać mojego "marmolenia" odnośnie moich oczu i mówię - "super, tym razem mam wizytę u SPECJALISTY, wow".
Akt II, scena II
Pełna nadziei (z tymi samymi objawami co miesiąc wcześniej) pojechałam do szpitala. Zupełnie inny klimat, tak jakoś nowocześniej, mało pacjentów. Spokój. Po wstępnych badaniach (takich, które ma każdy z pacjentów - czyli odczytywanie liter z tablicy) i po zakropieniu oczu atropiną czekałam na specjalistę. Oprócz mnie w poczekalni było tylko dwóch pacjentów a nie jak w tamtym szpitalu - dzikie tłumy. Czekałam. Drzwi do gabinetu otworzyły się a tam - dr Turban - SPECJALISTA:)
KURTYNA!
*A w ramach podsumowania przypowiastka (piszę jak pamiętam)
Żyd Icek, przygnieciony życiem i toną zmartwień przychodzi do swojego przewodnika duchowego.
- Rabbi, jest mi źle. Mam tylko jeden pokój, ośmioro dzieci, żonę i jeszcze mieszka z nami teściowa... Już nie daję rady, ratuj.
Rabbi podumał chwilę i powiedział:
- Kup sobie kozę, niech zamieszka z wami.
- Kozę?? - spytał szczerze zdziwiony Icek. - Ale po co nam koza?
- Zrób jak mówię - uciął dyskusję Rabbi.
Icek poszedł na targ, kupił kozę i zabrał ją do domu.
Po tygodniu przybiegł do swojego nauczyciela ze łzami w oczach.
- Ratuj, koza żre wszystko, śmierdzi od niej w całej chacie, duszno jest, dzieci się jej boją.
- Sprzedaj kozę - poradził Rabbi.
Icek bez dyskusji spełnił polecenie Rabbiego i po dwóch dniach przybiega do niego z nieskrywaną radością.
- Rabbi, jesteś wielki - jakie życie jest cudowne bez tej kozy!!!
Mniej więcej tak to było:) W życiu Icka wszystko pozostało bez zmian - ten sam pokój, te same dzieci i teściowa. A jednak był szczęśliwy jak nigdy przedtem.
A że ja kurna nie doceniałam jak kozy nie było:)))
Miłego dnia:) pa:)
I co specjalista Turban pomógł? Rysunek super. Z naszego podwórka, trzeci tydzień dzwonię dzień w dzień o przychodni żeby córkę zarejestrować do poradni rehabilitacyjnej i nic ciągle zajęte. Przychodnia w mieście powiatowym : (
OdpowiedzUsuń:))dr Turban powiedział, że powinno mi minąć w ciągu... 3 miesięcy;)
UsuńPrawie jak u nas, z takim wyjątkiem, że u nas czeka się co najmniej rok :P
OdpowiedzUsuńTo jest tak delikatna sprawa jak zawał w kardiochirurgii, więc szybka interwencja była niezbędna. Myślę, że w PL też by musieli tak szybko zareagować;)
UsuńZ humorem opisane, ale pewnie do śmiechu Ci nie było :(
OdpowiedzUsuńDużo zdrowka Gosiu!
Ja sama zacznę się za kozą rozglądać :)
Buziole :)
:)dziękuję, czekam na to Zdrówko z utęsknieniem:)
UsuńPs.Może gdzieś będą kozy "buy 1 get 1 free" ;)
Buziaki
:) Zakupimy dwie na spółę :)
UsuńEla też chce jedną, więc dwie zostaną w UK a jedna pojedzie do PL;)
Usuńto i ja poproszę o kozę jak będziesz kupowała dla siebie:)
OdpowiedzUsuń:)) o, to widzę, że kroi się większe zamówienie;)
OdpowiedzUsuńNa temat lekarzy w Uk moglabym ksiazke napisac- takie doswiadczenie mamy ;) Ale tak serio- ja bym jednak tym ''specjalistom '' uwierzyla, mimo wszystko jak dzieje sie cos zlego, potrafia zadzialac.Zycze duzo zdrowka!
OdpowiedzUsuńPodobnie podchodzę do tematu, ale nadal COŚ mi jest i nie wiadomo jak mi pomóc:(
UsuńTo chyba zostaje Ci tylko uporczywe chodzenie do specjalistow ''turbanow'' i wiercenie dziury w brzuchu . Oby rzeczywiscie minelo tak jak zapowiadal w trzy miesiace...
UsuńDziś dzwoniłam do mega kliniki (prywatnej, drogiej "ą" "ę" z Bydgoszczy) i okazało się, że zapisy mają na... sierpień;)
UsuńO mamusiu, ale teatr. :)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę.
Pozdrawiam
Dziękuję, bardzo się przyda, bo te moje dolegliwości zaczynają być upierdliwe;)
UsuńPozdrawiam cieplutko
Ja nie mogę...ręcę opadają!!!!!
OdpowiedzUsuńPS szkoda, że tego koziołka nie było wczesniej, przydałby się córci na omawianie lektury :)
:)w PL lekarze też pracują w różnych placówkach - jak widać, to są europejskie standardy;)))
UsuńA najgorsze, że niewiele możemy na to poradzić :( Mam nadzieję, że jednak i Pani X i Turban mieli rację (choć sami w to wątpią) i jest OK:) Zdrówka!
OdpowiedzUsuń;) też mam taką nadzieję!
UsuńDziękuję:)
Ręce i cycki opadają jak to czytam. Zdrówka życzę
OdpowiedzUsuń:) cycki mam małe, pozostają mi ręce do opadnięcia;)
UsuńDziękuję:)
Matko jaki cyrk! Albo zoo, jak juz w to koze wplatujemy! ;)
OdpowiedzUsuńTo szacowny Dr. Turban, nie mogl pomoc Ci w pierwszej placowce??? :D
:)to była kontrolna wizyta - miesiąc po tej pierwszej;) Zrobił zapewne co mógł - i tej wersji się muszę trzymać, bo innej opcji na razie nie mam:)
UsuńNasza służba zdrowia to najbardziej popaprana instytucja w Polsce ręce i szczęka opada!!!!
OdpowiedzUsuńCóż, już nie pamiętam jak to jest ze służbą zdrowia w PL, bo my od dawna mieszkamy w UK;) ale jak widać historie wydają się być podobne;)))
UsuńJeden wielki cyrk :/ Nic kochana, życzę Tobie dużo zdrówka :D
OdpowiedzUsuń:)dziękuję, przyda się jak nic!
UsuńGosiu dokładnie wiem co przeżywasz bo sama się z nimi użeram od ponad roku :(
OdpowiedzUsuńWe wtorek byłam z Martą (i Mamelkiem of kors:) u dentysty... Brak słów:(
Usuń