Witajcie:)
Dziś będzie przysłowiowy "groch z kapustą" czyli tytułowe wszystko i nic.
Zacznę od czekoladownika dla kobiety, która nie lubi różu:)
Trochę go jednak przemyciłam, bo bez różu ciężko jest coś takiego zrobić - hi,hi:)
***
Moje wspomniane wcześniej kwietne kaloszki:) Już teraz chyba wiadomo czemu uległam pokusie.
***
Jakiś czas temu wybrałam się kolejny raz z moimi dziećmi do naszego lokalnego małego muzeum. Spędziliśmy tam ponad półtorej godziny:) I wszyscy byli zadowoleni. Dzieci grały na oldschoolowych automatach i nawet udało im się sporo razy wygrać.
Jak zawsze - w naszym muzeum - są stałe ekspozycje i czasowe. Jedną z nich była dotycząca sportu i Olimpiad. Wiadomo na czasie:) I w oko wpadła mi fotka jednej sportsmenki. ZNAM ją!!! A ja sportu nie oglądam. Po prostu znam ją z widzenia:) Okazało się, że w naszym mieście mieszka pierwsza czarnoskóra kobieta reprezentująca Wielką Brytanię na Olimpiadzie.
I dziś - od tamtego pobytu w muzeum - spotkałam ja pierwszy raz. I nie mogłam sobie podarować by z nią chwilę nie porozmawiać:)) Bardzo sympatyczna pani. Powiedziała, że teraz zrobiło się o niej znów głośno. I to miłe tak powspominać. Jak widziałam w internecie sporo o niej ostatnio artykułów w przeróżnych mediach:)
I kto by pomyślał, że w tej drobnej istotce (163 cm wzrostu) taki hart ducha!
***
To tyle na dziś. Uśmiechu życzę:)